Podsumowanie sezonu 2010 - część III
Pierwsze cztery rundy sześćdziesiątego pierwszego sezonu Formuły 1 pozwoliły wyciągnąć wstępne wnioski odnośnie formy poszczególnych zespołów. W kwalifikacjach niepodzielnie panował zespół Red Bull Racing – prędkość z czasówek w większości przypadków nie przekładała się jednak na niedzielne rezultaty.Jeden z najlepszych rezultatów w sezonie wywalczył Michael Schumacher za sterami mocno przeprojektowanego W01 – były siedmiokrotny mistrz świata po raz pierwszy pokonał zespołowego partnera. Do udanych, startu w pierwszym europejskim wyścigu w sezonie nie mógł zaliczyć Robert Kubica. Polak zakwalifikował się z siódmym czasem, jednak walkę o wyższe lokaty uniemożliwiło nie najlepsze pierwsze okrążenie po którym kierowca Renault musiał ścigać się z uszkodzonym przednim skrzydłem. Ostatecznie udało się wywalczyć cztery punkty za ósmą lokatę.
Sytuacja w klasyfikacjach po GP Hiszpanii 2010
Na większą dawkę emocji nie przyszło nam czekać długo, ponieważ już tydzień później kierowcy przenieśli się na ulice Monte Carlo. Przed najbardziej prestiżowym wyścigiem w kalendarzu światło dzienne ujrzało kontrowersyjne rozwiązanie Red Bulla, czyli „dmuchany dyfuzor”.
Na ulicach Monako największy popis dał Robert Kubica. Polak już podczas treningów spisywał się świetnie, a w Q3 o niecałe 0,3 sekundy ustąpił jedynie Markowi Webberowi z ekipy Red Bull Racing. W niedzielę nie udało się jednak zatrzymać „Czerwonych Byków” - mimo niezłego startu, Kubica stracił pozycję na rzecz Sebastiana Vettela. Dobra forma i osiągi R30 nie pozwoliły na odzyskanie pozycji, a Polak stanął „tylko” na najniższym stopniu podium. Po raz kolejny, cały dystans wyścigu na czele stawki znajdował się bolid oznaczony numerem 6.
Dobrą strategią popisał się zespół startującego z alei serwisowej Fernando Alonso. Hiszpan jeszcze podczas porannej sobotniej sesji treningowej rozbił Ferrari F10, a mechanicy nie zdążyli z naprawą uszkodzeń przed rozpoczęciem kwalifikacji. Zespół z Maranello wykorzystał okres neutralizacji po wczesnym wypadku Nico Hulkenberga – Alonso większość dystansu wyścigu pokonał na twardych oponach, co pozwoliło uplasować się na siódmej pozycji.
W końcówce, wyścigowym sprytem chciał popisać się Michael Schumacher. Po wypadku do jakiego doszło pomiędzy Jarno Trullim i Karunem Chandhokiem na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, który zjechał do boksów na ostatnim okrążeniu, gdy do mety wyścigu pozostawało jedynie kilkaset metrów. Pomiędzy zakrętem Rascasse a ostatnim łukiem Niemiec odebrał Fernando Alonso siódmą pozycję. Ostatecznie, sędziowie orzekli jednak, że manewr kierowcy Mercedesa był niezgodny z regulaminem, co poskutkowało doliczeniem dwudziestu sekund do uzyskanego czasu. W efekcie Schumacher stracił pewne cztery punkty i został sklasyfikowany na 12 pozycji.
W klasyfikacji generalnej na prowadzenie wysunął się Mark Webber, który podobnie jak Sebastian Vettel, zgromadził na koncie 78 punktów. Na szóste miejsce awansował Robert Kubica – Polak z dorobkiem 59 oczek wyprzedził Nico Rosberga i Lewisa Hamiltona.
Sytuacja w klasyfikacjach po GP Monako 2010
Z Księstwa Monako Formuła 1 w dwa tygodnie przeniosła się do oddalonego o ponad 1700 kilometrów Stambułu. To właśnie tu doszło do najgorszego w skutkach pojedynku pomiędzy kierowcami ekipy z Milton Keynes.
Serię rewelacyjnych występów w kwalifikacjach kontynuował Mark Webber, który w sobotę zdobył trzecie z rzędu pole position. W walkę o najwyższe lokaty wmieszał się jednak również McLaren – Lewis Hamilton przedzielił kierowców RBR, a Jenson Button wywalczył czwartą pozycję startową. Dobrze spisały się również poprawki aerodynamiczne w bolidzie Mercedesa – Michael Schumacher i Nico Rosberg zajęli odpowiednio piąte i szóste miejsce. Robert Kubica był siódmy, a pierwszy w karierze awans do ostatniej części czasówki zaliczył Witalij Pietrow, który ostatecznie w sobotę był dziewiąty.
Monotonny wyścig został urozmaicony dopiero przez zapowiedź opadów oraz słynny już „popis” kierowców zespołu Red Bull Racing. Na 39 okrążeniu Sebastian Vettel podjął próbę wyprzedzania liderującego Australijczyka. Manewr nie powiódł się jednak, a obaj kierowcy wypadki z toru, pozwalając objąć prowadzenie brytyjskiemu duetowi. W wyniku uszkodzeń z dalszej rywalizacji zrezygnować musiał Sebastian Vettel – Mark Webber zdołał dotrzeć do mety na trzeciej pozycji.
Jak skutecznie i czysto walczyć z zespołowym partnerem pokazali Jenson Button oraz Lewis Hamilton, którzy na ostatnich okrążeniach stoczyli bój o zwycięstwo w ósmej rundzie tegorocznych mistrzostw. Podejrzenia o stosowanie poleceń zespołowych wzbudził jednak komunikat o kończącym się paliwie w bolidach MP4-25.
W Turcji pecha miał Witalij Pietrow – Rosjanin dość długo bronił się przed nacierającym Fernando Alonso, jednak w końcu uległ Hiszpanowi. Pech chciał, że podczas manewru wyprzedzania doszło w R30 do uszkodzenia opony. Pietrow musiał zjechać do alei serwisowej, a na otarcie łez po stracie szansy na punkty, udało się wykręcić najszybsze okrążenie wyścigu.
Sytuacja w klasyfikacjach po GP Turcji 2010
Z Turcji Formuła 1 chwilowo musiała przenieść się do Ameryki Północnej, gdzie w drugim tygodniu czerwca odbyło się powracające do kalendarza po roku przerwy Grand Prix Kanady. Po raz pierwszy w sezonie, sobotnich kwalifikacji nie zdominowali kierowcy Red Bulla – pole position wywalczył bowiem Lewis Hamilton za sterami MP4-25.
Brytyjczyk został jednak ukarany, ponieważ zaraz po wykonaniu okrążenia pomiarowego zespół poprosił go o zatrzymanie się na torze w celu zachowania próbki paliwa do badań prowadzonych przez FIA. Hamilton nie stracił jednak zdobytej pozycji – zapłacił jedynie 10 tysięcy dolarów grzywny oraz został upomniany przez sędziów. Pięć pozycji w dół, za wymianę skrzyni biegów, został przesunięty drugi po Q3 – Mark Webber.
Na Circuit Gilles Villeneuve, kierowcy musieli zmagać się z bardzo szybko niszczącymi się oponami. Robert Kubica, który podobnie jak kierowcy Red Bull Racing, podjął ryzyko pokonania ostatniego okrążenia kwalifikacyjnego na oponach wykonanych z twardszej mieszanki, nie zyskał na tej decyzji zbyt wiele. Już po dziewięciu okrążeniach tylne opony były na tyle zużyte, że wymagały wymiany. Kubica odwiedził swoich mechaników jeszcze dwukrotnie – na miękkich oponach założonych na ostatni stint przejeżdżając 11 kółek. Polak zdobył w Kanadzie 6 punktów oraz wykręcił pierwsze w karierze najszybsze okrążenie w wyścigu.
W klasyfikacji generalnej prowadzenie objął Lewis Hamilton, drugi był Jenson Button. Dwie lokaty po GP Kandy oddać musiał Mark Webber. Podobnie sytuacja wyglądała na pozycjach 6 oraz 8 – Nico Rosberg zyskał 2 miejsca, które stracił z kolei Felipe Massa. Robert Kubica zachował siódmą lokatę.
Sytuacja w klasyfikacjach po GP Kanady 2010
Dziewiąta runda tegorocznych mistrzostw została rozegrana na hiszpańskim obiekcie w Walencji – mimo nieciekawych opinii na temat ulicznego toru, wyścig miał kilka emocjonujących momentów. Do zwycięskiej formy w kwalifikacjach powrócił zespół z Milton Keynes, trzeci był Lewis Hamilton. Robert Kubica uplasował się na szóstej pozycji, Witalij Pietrow zaliczył natomiast drugi awans do Q3.
Najbardziej efektownym momentem wyścigu bez wątpienia był wypadek Marka Webbera, który wjechał w tył T127 Heikkiego Kovalainena. Choć na pierwszy rzut oka sytuacja wyglądała bardzo poważnie, nikomu na szczęście nic się nie stało. Na tor wyjechał jednak samochód bezpieczeństwa, a wymuszoną poniekąd turę wizyt w alei serwisowej dobrze wykorzystali Jenson Button oraz Rubens Barrichello, którzy znaleźli się przed Robertem Kubicą.
Głośne reperkusje – również po wyścigu – wywołał incydent z udziałem Lewisa Hamiltona, który dopuścił się nieprzepisowego wyprzedzania samochodu bezpieczeństwa. Brytyjczyk otrzymał wprawdzie karę przejazdu przez boksy, jednak wstrzymujący resztę stawki Kamui Kobayashi sprawił, że kierowca McLarena nie stracił pozycji. W końcówce wyścigu, po opóźnionej wymianie opon, efektownymi manewrami wyprzedzania popisał się Kamui Kobayashi – Japończyk w samej końcówce zdołał wyprzedzić Fernando Alonso oraz Sebastiena Buemi.
Sporo szczęścia po wyścigu miał Robert Kubica, który nie odczuł konsekwencji kary polegającej na doliczeniu pięciu sekund do ostatecznego czasu nałożonej łącznie na dziewięciu kierowców. Wszystko z powodu zbyt szybkiego zjazdu do boksów po wyjechaniu na tor samochodu bezpieczeństwa. Oprócz Polaka karę otrzymali Jenson Button, Rubens Barrichello, Nico Hulkenberg, Witalij Pietrow, Adrian Sutil, Sebastien Buemi, Pedro de la Rosa i Vitantonio Liuzzi. Fernando Alonso zyskał dzięki temu jedną pozycję, a Nico Rosberg awansował do strefy punktowej.
Sytuacja w klasyfikacjach po GP Europy 2010
Na podsumowanie GP Wielkiej Brytanii, Niemiec, Węgier, Belgii oraz Włoch zapraszamy już za tydzień!
Zobacz pozostałe części podsumowania sezonu 2010
Sezon 2010 - Część I.
Sezon 2010 - Część II.
Sezon 2010 - Część IV.
Sezon 2010 - Część V.
komentarze
1. atomic
siostro BASEN
2. kempa007
hehe :-)
3. pjc
A tu te same Panie tylko od innej strony.
ht tp://en. espnf1.com/ Renault/motorsport/ image/21639. html
4. Budyn_F1
Ladne dupki stoja w basenie hehe.
5. Marti
Ciekawe czy te panie wiedzą czyj bolid widzą? :D
6. monia7272
bolidy lepsze XD
7. nicpozatym
Usunięty
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz