Perez pewny pozostania w Red Bullu po wakacyjnej przerwie
Kierowca z Guadalajary był pewny swojej przyszłości w obozie Red Bulla po zakończeniu GP Belgii. Nie brakuje jednak sygnałów, że może tak nie być.Weekend w Spa awizowany był jako ostatnia deska ratunku dla Sergio Pereza. W ostatnich wyścigach 34-latek tylko rozczarowywał, a w obliczu coraz śmielej poczynających sobie rywali Byki zaczęły poważnie zastanawiać się nad rozwiązaniem z nim umowy już w trakcie tego sezonu. Tymczasem zaledwie kilka tygodni temu podpisał nowy, dwuletni kontrakt.
O ile w belgijskich kwalifikacjach Checo zaprezentował się nadspodziewanie dobrze, wywalczając pierwszy rząd na starcie, o tyle w wyścigu znowu zawiódł. Zajął ostatnie miejsce w rywalizacji czterech czołowych ekip, nie licząc dyskwalifikacji George'a Russella. Nic zatem dziwnego, że Helmut Marko po raz kolejny nie był zadowolony z jego postawy:
"Sergio miał szansę na wywalczenie dobre wyniku, startując z 2. miejsca. Niestety, tak się nie stało, a zwłaszcza w ostatnim stincie się posypał, kręcąc czasy na poziomie 1:48.000. Chociaż pozytywnie wyglądało to w kwalifikacjach, nie zmaterializowało się w wyścigu", powiedział konsultant Red Bulla niemieckiemu Sky.
Warto dodać, że 81-letni działacz w trakcie weekendu w Spa zapowiedział poniedziałkowe spotkanie szefostwa Red Bulla odnośnie oceny składów obu ekip spod znaku byka. Do tego w środę austriacki obóz zorganizuje test porównawczy dla Liama Lawsona i Daniela Ricciardo. Marko został zapytany o ten wątek:
"Przeanalizujemy ogólną sytuację pod kątem sezonu 2025. Mamy sporą liczbę kierowców i pewną koncepcję. Jednakże każdy wynik liczy się dla Sergio, a 8. miejsce po starcie z 2. pola nie jest tym, czego oczekiwaliśmy."
Co na to sam zainteresowany? Checo był pewny swojego pozostania po wakacyjnej przerwie, kiedy został wprost o to zapytany:
"To prawda. Wczoraj zaliczyłem dobrą czasówkę. To niczego nie zmienia. W zespole za dużo się dzieje. Mamy wiele rzeczy, na których musimy się skupić i nie możemy marnować energii na te wszystkie spekulacje. To ostatni raz, gdy rozmawiam o swojej przyszłości. Żeby była jasność, nie będę już więcej o tym mówił. Nie będę odpowiadał na żadne pytania ws. przyszłości", oznajmił Perez.
Pewną nadzieją dla Pereza może być natomiast wypowiedź Christiana Hornera, podkreślająca, iż wyniki GP Belgii nie będą miały wpływu na decyzje. Z drugiej strony po wyścigu szef Red Bulla został uchwycony w dość ciekawej konwersacji z Ricciardo i Laurentem Mekiesem, pryncypałem Visy RB:
"Nie będzie miało to żadnego wpływu. Co do Checo - potrzebujemy dwóch bolidów w punktach. McLaren nadrobił do nas kolejne 7/8 punktów w klasyfikacji konstruktorów i musimy to zastopować. Musimy wrócić do normy po letniej przerwie. Potrzebujemy Checo z przodu. Wczoraj był świetny w czasówce, a dziś niestety nie do końca tak było", przyznał Brytyjczyk, cytowany przez RaceFans.
Daniel Ricciardo was seen talking to Christian Horner and Laurent Mekies after the race
— RBR Daily (@RBR_Daily) July 28, 2024
[@DAZN_ES] pic.twitter.com/iQhwIbvzZg
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz