Mercedes tuż przed metą sezonu ledwo dyszy
Mercedes dalej walczy z Ferrari o drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a wszystko rozstrzygnie się już w jutrzejszym wyścigu. Oba zespoły dzielą jedynie 4 punkty, na korzyść niemieckiego zespołu. Po dzisiejszych kwalifikacjach wydawać się może, że to Ferrari pomimo straty znajduje się w lepszej sytuacji, bowiem Charles Leclerc wywalczył start w pierwszym rzędzie, podczas gdy najszybszy kierowca Mercedesa wystartuje dopiero z czwartej pozycji. Główna walka będzie toczyć się pomiędzy Leclerkiem a Russelem, ponieważ Hamilton i Sainz zakwalifikowali się poza pierwszą dziesiątką zmniejszając swoje szanse na zdobycie bardzo ważnych punktów.„Przed weekendem wzięlibyśmy czwarte miejsce w kwalifikacjach w ciemno. Po występie w trzeciej sesji treningowej, gdzie byliśmy najszybsi na każdym okrążeniu, zyskaliśmy tylko 0,6s w kwalifikacjach. Biorąc pod uwagę to, że temperatura spadła i mieliśmy mniej paliwa, nie udało nam się zyskać tyle, ile powinniśmy. To było trochę rozczarowujące. Chciałbym zakończyć sezon dobrym wynikiem, więc moim celem jest stanąć jutro na podium i zdobyć jak najwięcej punktów dla zespołu do Mistrzostw Konstruktorów, więc zobaczmy co się jutro wydarzy. Będziemy celować w najwyższy możliwy wynik. Jestem podekscytowany przed ostatnim wyścigiem sezonu. Pomimo tego, że Lewis (Hamilton) miał dzisiaj ciężki dzień, jestem pewien, że poprawi się jutro”.
Lewis Hamilton, P11
„Dzisiejsza sesja była dla mnie wyzwaniem. Miałem duże problemy z ustawieniem bolidu na ten weekend, chociaż nasze oba bolidy ustawione są w taki sam sposób. Musimy zrozumieć, co po mojej stronie powoduje brak osiągów. George (Russell) zdołał wycisnąć z bolidu wszystko i uplasował się na czwartym miejscu. Musiałem wykonać naprawdę dobrą robotę, by nie dostać się do Q3. Musimy to przeanalizować i spróbować przedostać się jutro wyżej. Zespół zasługuje na dobry wynik w ostatnim wyścigu sezonu, więc będziemy pracować ciężko jak zwykle i miejmy nadzieję, że nam się to odpłaci znalezieniem jakiejś poprawy przed jutrem”.
komentarze
1. hubos21
Koniec sezonu to można ostatni raz w tym roku napisać, RUS wyjaśnił HAM :D :D :D
2. Lulu
@1
Tak tabela z punktami dobitnie to odzwierciedla.
3. Michael Schumi
Jakie to zabawne wciskanie wszędzie na siłę tego sformułowania, że ktoś kogoś wyjaśnił. Wyjaśnić to można jakiś skomplikowane zagadnienie prostym językiem. Wyjaśnić można swoje zachowanie przed kimś.
@1 Ale wiesz, że w wyścigach Russel-Hamilton jest 6:15 dla Lewisa?
4. xandi_F1
RUSSELL 2019 - PORAŻKA Z KUBICĄ
RUSSELL 2020 - PORAŻKA Z LATIFIM (W WILLIAMSIE)
RUSSELL 2021 - POWINIEN POKONAĆ LATIFIEGO O 1 PUNKT (NIE BIORĄC FARSY Z BELGI POD UWAGĘ)
RUSSELL 2022 - POKONAŁ HAMILTONOWA WALCZĄCEGO O NIC
RUSSELL 2023 - PORAŻKA Z HAMILTONEM (3 KIEROWCĄ ROKU, 2 NAJLEPSZYM BO DZIAD PEREZ TO ZAKAŁA
VICEMISTRZÓW)
dawno kontroweryjnie nie napisałem, ale to sama prawda.
5. hubos21
@3
Ale, wiesz, że mas zero poczucia humoru
6. Zaps
@5 widzę że urósł Ci brzuszek, w ciąży jesteś? ale o co Ci teraz chodzi? PRZECIEŻ ŻARTOWAŁEM
7. Zaps
Co do artykułu, Szanowny Panie Konradzie. Na jakiej kuźwa podstawie wnioskujemy ze mercedes ledwo dyszy??? Jerzyk świetnie spisuje się przez cały weekend 1 w FP3, 4 w kwalifikacjach.
Natomiast Hamilton, zwłaszcza w kwalifikacjach, miał problemy z balansem (skysports pięknie też pokazało to na powtórkach jak walczył z bolidem a chwilę później Żorż płynnie śmigał w Q3.
Bez prowokacyjnych przesadyzmów, dyszy to Hass a nie Mercedes
8. Konrad I
@7 Mercedes miał spore problemy z ustawieniami bolidu przez cały sezon, bo ich bolid zachowuje się jak "diwa", a podobno po dyskwalifikacji z GP USA zaczęli podnosić podłogę i to przez to stracili na osiągach. W dwóch poprzednich wyścigach stracili 20 pkt do Ferrari, widać było, że zaliczyli sporą zniżkę formy pod koniec.
Treningi przed GP nie mają tu żadnego znaczenia - i w kwalifikacjach i potem w wyścigu tym razem dowiózł Russel, a Hamilton nie (do czego się przyznał), pod względem tempa to Ferrari było szybsze. Do tego kierowcy Mercedesa jechali z takimi samymi ustawieniami, więc ewidentnie po prostu coś podpasowało jednemu, a drugiemu już nie.
Stwierdzenie, że "ledwo dyszeli" pod koniec sezonu jest może trochę na wyrost, ale według mnie jak najbardziej prawdziwe, bo stracili dużo w stosunku do swojego głównego rywala i tylko dzięki problemom Sainza w kwalifikacjach oraz nieudanej strategii Ferrari udało im się zachować P2.
Niemniej dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz