Słaba sobota Astona Martina, ale perspektywa na niedzielę optymistyczna
Sobotnie zmagania Astona Martina w zasadzie zostały przekreślone już w porannej czasówce przed sprintem. Fernando Alonso został uderzony przez Estebana Ocona i mimo awansu do SQ2, nie zdołał wyjechać na tor. Lance Stroll nie zdołał wyjść z pierwszej fazy kwalifikacji, ale obaj zawodnicy po sprincie optymistycznie zapatrują się na jutrzejszy wyścig, który będą rozpoczynać z trzeciego i czwartego pola."To był fajny sprint. Mieliśmy sporo pojedynków koło w koło. Niestety mimo awansu o kilka pozycji, nie zdobyliśmy żadnych punktów, ale bolid był konkurencyjny, a to dobry znak przed jutrem. W ten weekend czujemy się bardziej konkurencyjni i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jutro wyścig będzie zacięty i dobrze zdajemy sobie sprawę, że będziemy mieli wokół nas kilka szybkich bolidów. Zobaczymy czy uda nam się zdobyć jakieś duże punkty."
Lane Stroll, P12
"To był fajny wyścig. Nie mieliśmy szansy w porannych kwalifikacjach i nie startowaliśmy z należnych nam pozycji, ale po południu mogliśmy wyprzedzać sporo bolidów. Bolid był naprawdę dobry. Czułem się jakbym mógł atakować każdy bolid znajdujący się przede mną. Wiele nauczyliśmy się też o aucie, balansie i oponach- wszystko to możemy wykorzystać jutro podczas wyścigu, a będziemy startowali ze znacznie lepszych pozycji. To wszystko zasługa zespołu, który tak ciężko pracował, aby nasz bolid znalazł się w takim miejscu. Jutrzejszy wyścig będzie długi i nie przewidywalny, ale myślę, że możemy mieć trochę zabawy."
komentarze
1. Michael Schumi
@2 Ocon to w ogóle taka dziwna postać w padoku F1. Taki dziwny, bezcharakterny kierowca, ale do Alonso to normalnie zieje nienawiścią. Fernando blokował Hamiltona na Węgrzech w 2021 r. pomagając Oconowi odnieść jego pierwsze zwycięstwo a sam rok później Esteban odwdzięczył mu się tym bezsensownym blokowaniem na siłę, nawet kosztem własnej pozycji na rzecz innych rywali. Zupełnie go nie rozumiem jak również co chciał udowodnić tym komentarzem dzisiaj. Aż się dziwię, że znalazł miejsce w stawce, gdy po zakończeniu 2018 r. musiał aż pauzować rok, bo nikt go nie chciał.
2. tytus83
Śmieszne są te wypowiedzi Strolla, Tsunody, Riciardo itp. Gadają tak jakby w ciągu tygodnia nagle stali się najmocniejszymi ekipami w stawce. Zobaczymy po wyścigu. Może im tu coś wyjdzie, ale nie zmienia to faktu, że i tak są słabi. Te gadki są podobne do tego jak np. taki Gasly wygra kwale (albo jak wygrał wyścig) i do radia drze mordę Let's Gooooo. A w wyścigu lub kolejnym wszystko wraca do normy. Leclerc też tak się zachowywał. W zeszłym sezonie też tak się darł, a po trzech wyścigach już myślał o mistrzostwie. Ale później spadł na ziemię i to go trochę utemperowało. Pod tym względem podobało mi się zachowanie Piastriego po wygranym sprincie. Wielu mogłoby się od niego uczyć.
3. Addd
@2 Większość jak osiągnę dobry wynik to się cieszy i tak gada. Nie oczekuj od nich powstrzymania radości.
Jeśli chodzi o Astona to obaj kierowcy mają bardzo podobne tempo, biorąc pod uwagę problemy Mercedesa w sprincie to mogą liczyć na podium
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz