Williams przed GP Turcji
Kierowcy zespołu Williams mają nadzieję na dobry występ podczas Grand Prix Turcji. Nico Rosberg i debiutujący w tym sezonie Kazuki Nakajima, liczą na wyniesienie z Istambułu kilku punktów.„Spędziliśmy sporo czasu analizując naszą wydajność z Hiszpanii, gdzie przyjęliśmy złe ustawienia bolidu podczas pierwszych sesji. Te błędy były dla nas nauczką, więc definitywnie powinniśmy zrobić krok naprzód podczas tego weekendu. Czekam na to niecierpliwie.”
Kazuki Nakajima: „Nie jestem zbyt dobrze zaznajomiony z torem w Turcji, ale jeździłem tu w zeszłym roku w GP2 i podobał mi się ten tor, więc mam nadzieję że wykonam dobrą pracę dla zespołu podczas mojego debiutu tutaj w bolidzie Formuły 1. Zrobię co w mojej mocy, żeby uzyskać dobry rezultat i zdobyć więcej punktów.”
Sam Michael, dyrektor techniczny: „Tor w Istambule ma kilka możliwości do wyprzedzania i łączy ze sobą szybkie, średnie i wolne zakręty. Ten tor ma wspaniały układ i zawsze dostarcza mocnych wrażeń podczas wyścigu.”
„Grand Prix Turcji zawsze odbywało się w sierpniu, kiedy jest tam naprawdę gorąco. Ponieważ w tym sezonie wyścig odbywa się dużo wcześniej, temperatury będą znacznie niższe, co będzie miało wpływ na ustawienia bolidu i dobór opon. Większość zespołów podczas niedzielnego wyścigu prawdopodobnie wybierze strategię dwóch pit stopów.”
komentarze
1. grzesiek1870
chyba, że będzie dużo stłuczek to i więcej ;)
2. ferrarimarlboro
o matko kochana nakajima zrobi wszystko co w jego mocy czyli pół stawki odpadnie po kolizjach z nakajimą
3. arcykarol
się okaże
4. piotrek74
po pierwszym GP też miałem nadzieję że poprawili się, a teraz to połowa stawki musi wykruszyć się aby było pudło .Ale i tak życzę powodzenia
5. quick B
Który to już raz Rosberg w tym sezonie mówi że napewno bedą konkurencyjni. Niech pojadą na miare tradycji zespołu a nie gadają bo od gadania nikt jeszcze wyścigu nie wygrał.
6. ferrarimarlboro
szkoda że montoya już nie jeździ , czasami nie wytrzymywały mu nerwy ale był świetnym kierowcą i jestem przekonany że w tym williamsie byłby w czołówce
7. Morte
Williamsowi bardziej jest potrzebny duży sponsor niżeli kierowca, który nic nie wnosi do teamu czyt. Montoya. Nie zależnie od postawy teamu Williams zawsze będę oklaskiwał Franka Williamsa i Patricka Heada za ponad 30 lat - chyba dokładnie 33 lata pracy w F1 i umiejętności dostosowywania się do zmian w motoryzacji. Mam nadzieję, że za kilka lat będą mogli się cieszyć z 10 tytułu Mistrzów Konstruktorów.
8. ferrarimarlboro
Morte- to powiedz mi kto ustawiał williamsy w latach 2002 i 2003 kiedy to byli w świetnej formie no bo chyba nie r.schumacher
9. Morte
Ok trochę zmienie wywpowiedź bo masz słuszność. Montoya był szybki i jego wkład w zespół był mały ;) Ustawienia ustawieniami nie może wpadać w skrajności, że Ralf nic nie robił bo tak nie było.W 2002 mieli świetny bolid tuż za Ferrari. Jechali bardzo równo Ralf wygrał 1, ale przegrał w generalce z Montoyą. W 2003 wkońcu Montoya pokazał, że jest lepszy od Ralfa co jest jak dla mnie sprawą bezdyskusji. Lecz Montoya miał wadę - zbytnią porywczość. Tacy kierowcy są właśnie świetni w Stanach, ponieważ publika kocha wręcz dzikie, szalone manewry np. Zanardi na Laguna Seca - w F1 pewnie zostałby zdyskwalifikowany.
10. ferrarimarlboro
To prawda montoya był porywczy ale sam przyznaj jeździł bardzo widowiskowo i pięknie wyprzedzał.Czasami dochodziło do pojedynków między nim schumim
11. Morte
Oczywiście i dlatego napisałem, iż taki kierowca świetnie pasuje do np. IndyCar ;) Pojedynki z Schumim ? Chyba najlepszy był na SPA jak Montoya wręcz objechał Michaela wchodząc w przystanek autobusowy :)
12. ferrarimarlboro
było kilka pojedynków między nimi niewiem czy pamiętasz ale w swoim 2 lub 3 stracie podczas GP Brazylii wyprzedził schumiego a schumiego to zaszokowało
13. obi216
Witam - ale ogólnie , to Montoya nie wytrzymywał chłodnej kalkulacji Schumachera :) Dwie czy trzy bitwy wygrał - a wojnę przegrał. F1 mu podziękowało......... I tak jak powiedział Morte - w tym sporcie gorące głowy nie mają racji bytu ....Pozdrówka
14. ferrarimarlboro
Masz racje montoya przegrał wojne z schumim w 2003 roku ale przyczyniła się do tego kolizja z barrichello.F1 wcale mu nie podziękowało bo williams proponował mu kontrakt ale montoya odmówił bo williams był wtedy bardzo słaby i moim zdaniem zrobił źle bo williams od tamtego sezonu sporo się porawił
15. walerus
no Wiliams - tyle kasy - a tak mało punktów...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz