Taksówkarze pokrzyżują domowy weekend wyścigowy Verstappena?
Przerwa wakacyjna w F1 powoli dobiega końca, a sezon zostanie wznowiony już w najbliższy weekend a torze Zandvoort, gdzie rozegrane zostanie GP Holandii.Mistrz świata pierwszą część sezonu kończył z ośmioma zwycięstwami z rzędu na swoim koncie. Jeszcze jedna wygrana i ten może wyrównać kolejny rekord, tym razem należący do Sebastiana Vettela.
Przy formie jaką prezentuje Verstappen i jego ekipa w tym roku mało kto obstawia możliwość jego porażki na domowym torze, ale nie wszystko może pójść po jego myśli, gdyż weekend wyścigowy w Holandii może zostać zakłócony przez… taksówkarzy.
Każdy kto śledzi Formułę 1 dobrze zdaje sobie sprawę, że holenderscy kibice podczas europejskiej części sezonu dominują na trybunach niemal każdego toru i często określani są "Pomarańczową Armią".
Wyścig na Zandvoort tym bardziej zawsze zdominowany jest przez rodaków mistrza świata, ale w tym roku nie tylko Holendrzy, ale również inni kibice mogą mieć problem z dotarciem na miejsce zmagań kierowców F1, gdyż taksówkarze zapowiadają protesty i blokowanie dróg.
Małe miasteczko nad morzem Północnym samo w sobie podczas najazdu kibiców jest zatłoczone w weekendy rozgrywania wyścigów, a jeżeli włączą się do tego taksówkarze, którzy zapowiadają blokowanie ulic dojazdowych do toru może okazać się, że jakaś część kibiców nie zdoła dotrzeć na tor.
Wszystko przez decyzję władz lokalnych, która pozwalać będzie transportować kibiców tylko mieszkańcom najbliższej okolicy toru Zandvoort i lokalnym usługodawcom taksówkarskim. Tylko oni będą mogli przejeżdżać przez punkty kontrolne kierujące się na tor, a z doniesień lokalnych mediów wynika, że dotknięci taką decyzją taksówkarze grożą zablokowaniem dróg dojazdowych do toru, jeśli nie zostaną podjęte działania w celu zaradzenia tej sytuacji.
"Trudno jest zaakceptować fakt, że branża taksówkarska może przywozić i odbierać zarówno obecnych, jak i nowych klientów z, do i wokół Zandvoort bez żadnych problemów przez cały rok, ale ma do czynienia z obowiązkowym odrzucaniem tych klientów podczas najbardziej ruchliwego weekendu w roku" pisano w oświadczeniu wydanym przez branżę taksówkarską.
komentarze
1. Markok
Ktoś tam ładnie posmarował żeby jego firma taksówkarska zbiła fortunę w jeden weekend.
Jedyne wyjście to anulowanie tej decyzji i oddanie łapówki, albo będzie masakra.
2. tytus83
To jest przecież ta demokracja i wolność. A w rzeczywistości zachowania jak w komunie.
3. Lulu
@2
Kolego o ile mogę tak się zwrócić. Przeżyłem tam 11 lat i uwierz mi lub nie ale Polska jest w czarnej wielkiej D . Holandia to kraj prężny, rozwijający się, ceniący ludzi z wykształceniem lub konkretnym fachem w ręku. Dający żyć ludziom na wysokim poziomie . Ciężko było wrócić mi na własne śmieci i jedynie narodziny syna mnie do tego skłoniły. Chciałem by żył i dorastał wśród polskich dzieci a jak będzie pelnoletni to niech sam decyduję o sobie .
4. markus202
@3 takim turbopatriotom nie przetłumaczysz ;) osobiście należę chyba do mniej niż promila Polaków którzy mają korzenie słoweńskie (moj dziadek to Słoweniec) i często odwiedzam ten kraj który przecież też był częścią kraju bloku wschodniego jak Polska, a mimo to rozwija się lepiej i żyje się lepiej ( chociaż powodzie mocno skomplikowały sprawę) A Polska jak to Polska- nie jest najgorzej ale nie jest też najlepiej. Wiem, że jeśli dalej będziemy szli w tym kierunku to zaczniemy gonić takie kraje jak Bułgaria ;) Ale co tam, lepiej napisać że na zachodzie " to je komuna a nie demokracja buuu" iść do pracy za minimalną i płacić na 800 + ;)
5. markus202
a co do dziecka- nie mam, ale nie posłał bym go w życiu do szkoły w Polsce z fatalnym systemem nauczania z czasów pruskich. Ale coś twój wybór
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz