Pierro Ferrari sugeruje, że Mercedes nie potrafi przegrywać z godnością
Zespół Ferrari nie wyklucza dalszych protestów przeciwko kontrowersyjnemu łataniu przepisów pod kątem uporania się z efektem podskakiwania bolidów, jakie FIA planuje na sezon 2023.Oprócz dyrektywy technicznej, która ma doraźnie rozwiązać problem porposingu i ogólnie niekontrolowanych oscylacji bolidów Federacja zapowiedziała szereg zmian w przepisach na sezon 2023.
Zmiany te głównie dotyczą podniesienia podłogi oraz dyfuzora o 25 mm, ale nie wszystkim taki zabieg się podoba. Jak się okazało we Francji Red Bull i Ferrari stoją na czele aliansu składającego się z jeszcze czerech innych ekip, który pracuje nad przekonaniem FIA do ograniczenia zmian w przepisach na przyszły sezon.
Zespół Red Bulla nie od dzisiaj bowiem przekonuje, że planowane zmiany mają na celu pomoc tylko jednej ekipie w stawce- Mercedesowi.
"Uważam, że prowadzony jest potężny lobbing, aby mocno zmienić przepisy na następny sezon, tak aby pewien zespół mógł niżej ustawić swoje auto i skorzystać na tej koncepcji" mówił szef Red Bull, Christian Horner.
O ile animozje i docinki na linii Red Bull - Mercedes są spuścizną ubiegłorocznej batalii mistrzowskiej, o tyle głos w tej sprawie zaczynają także zabierać wysocy rangą przedstawiciele Ferrari.
Pierro Ferrari, wiceprezydent marki, którego ojciec, Enzo ją zakładał dobitnie daje do zrozumienia, że nie godzi się na takie traktowanie ze strony FIA, a jego firma zamierza bronić swojego stanowiska.
"Pokażemy nasze powody" mówił Ferrari dla włoskiego Autosprintu. "Będziemy sprzeciwiali się jakiemukolwiek wykorzystywaniu tej sytuacji."
"Przez lata Ferrari miało deficyt mocy w stosunku do silnika Mercedesa, ale nie prosiliśmy o żadne przysługi czy skróty" dodawał. "Przegrywaliśmy z godnością, pracując w spokoju nad odbudową. Nasi rywale również powinni się tak zachować, nieprawdaż?"
Zespół Ferrari może być zadowolony z kierunku rozwoju swojego bolidu, gdyż widać gołym okiem, że jest to ekipa, która poczyniła największe postępy jeżeli chodzi o przygotowanie auta na sezon 2022.
"Jako firma jesteśmy dumni z tego co do tej pory osiągnął nasz departament wyścigowy" mówił. "Wychodzimy z trudnego okresu i mamy auto, które jest konkurencyjne na każdym torze. Oczywiście są rzeczy do poprawy i szczegóły, aby dojść do perfekcji."
"Ale to Ferrari jest konkurencyjne. Oczywiście wolałbym żebyśmy wygrywali częściej. Miło byłoby przekształcić te osiem pole position, które w tym roku zdobyliśmy w zwycięstwa na mecie. Jak do tej pory mamy ich cztery, tylko połowę z nich."
"Jesteśmy jednak na dobrej ścieżce" mówił 77-letni już syn legendarnego Enzo Ferrari.
komentarze
1. kiwiknick
Łatwo mu mówić jak Ferrari ciągle wygrywa i prowadzi w obu klasywikacjach.
:)
2. Davien 78
Pierroz nie wie racji wieku że niestety nie pomoże im bolid szybszy nawet o 2 sek. W każdym wyścigu bowiem szanse na zwycięstwo Lec (na razie ma bliżej do pomarańcza) wynoszą 1% ( reszta to 33% awaria silnika, 33% błąd kierowcy, 33% grande strategia).
Jeśli marzy o zwycięstwach czerwonego samochodu musi sprowadzić do Maranello Ham i jego inż. i izolować ich głównego szefa Binotto.
3. mancins
Chyba zapomniał jak oszukiwali z silnikiem...
4. hubertusss
@3 i dostali za to surową karę. Natomiast Mercedes jest mistrzem naginania przepisów przy zielonym stoliku. Naginali na swoją korzyść przed erą hybrydową naginają dalej.
Pierro ma 100 % racji i inne zespoły powinny twardo obstawać przy swoim. Niech Mercedes zbuduje na przyszły sezon inne lepszevauto zamiast naginać przepisy pod te które mają i które w te przepisy nie trafiło.
5. TomPo
@4
A to Mercedes obecnie ma ruchoma (uginajaca sie podloge) a nie Ferrari i RBR, co jest ewidentnym naginaniem przepisow?
Chyba naginasz rzeczywistosc, bo jest ona taka, ze F1 zawsze polegalo wlasnie na naginaniu przepisow, wazne by ich nie lamac jak to robilo Ferrari z przeplywem paliwa.
6. CzerwonyByk
Mimo wszystko, uważam, że jeśli nowe przepisy pozwolą na dogonienie (nie przegonienie!) czołówki przez Mercedesa oraz (być może) inne zespoły, to FIA powinna je wprowadzić. Zawsze wybiorę mistrzostwa kierowców, a nie bolidów. Jeżeli FIA pójdzie w tą stronę, to będę liczył na konsekwencję, niezależnie od tego, kto jest goniony, a kto goniącym.
7. Krukkk
Tak Ferrari jak i Byki maja swoje za uszami, ale to nie zmienia faktu, ze Mercedes nie potrafi przegrywac.
8. Zaps
@7 faktu nie zmienia fakt że gdy krukkk pisze o mercedesie to nie ma co się tym przejmować. za każdym razem aż czuć jak kipi od klawiatury
9. hubos21
@5
Rzecz w tym, że RBR Ferrari wykorzystują część podłogi, której przepisy w szczegółowy sposób nie regulują a Mercedes chce przepisów pod swoje auto, nie wiem czy widzisz w czym problem i gdzie jest różnica.
10. hubertusss
@5 sam się pięknie zaorałeś tym wpisem. Najpierw wytykasz naciąganie przepisów a potem piszesz, że tak jest w f1. Ale ty nie rozumiesz jednego co innego jest szukanie luk w przepisach jak RB i Ferrari z podłogą czy Mercedes z DAS. A co innego lobbowanie w FIA by ta wprowadziła takie przepisy by pomogły Mercedesowi. Zrozum Mercedes LOBBUJE za zmianami przepisów tak aby im pomogły a nie szuka luk w ISTNIEJĄCYCH przepisach. Nie wyszło im tegoroczne auto i trzeba otwarcie przyznać nie umieją przegrywać.
11. hubertusss
@6 nie miejmy złudzeń. Żadne inne zespoły. Tylko Mercedes wspomożony zmianą przepisów może walczyć z dwoma czołowymi zespołami. reszta to druga liga.
12. xandi_F1
Ferrari nie zostało DSK za nielegalny silnik, który mieli w 2019 roku. Czemu? Bo nazywają się Ferrari a nie Haas czy Sauber.
13. hubertusss
@13 nie dostało DSK bo tak naprawdę FIA nie umiało nic udowodnić. Sami się poniekąd przyznali bo ktoś sypnął. Ale w sprawie silnika gdyby dostali DSK mogli by iść do sądu i FIA nic by im nie udowodniła co poniekąd sama przyznała w komunikatach po zdarzeniu.
14. OnOff
@4 przypomnij jaka to była kara? Bo z tego co pamiętam to zamietli to pod dywan.
15. Max3
??? Hm.. to ja chyba nie zrozumiałem tej dyrektywy. Cały czas sądziłem/sądzę że ona ma negatywny dla Mercedesa. Co zrozumiałem, jeżeli bolid będzie miał za duże oscylacje, może być nawet nie dopuszczony do wyścigu! A tylko Merc ma problemy z tym podbijaniem. Więc o co kaman????!
16. Krukkk
@8. Bedac na miejscu Wolffa i Hamiltona nie bylbym na tyle debilem, zeby nie przyjsc na gale FIA wienczaca sezon F1.
17. kozera
Jak przeczytałem dziś z rana odpowiedź sekretarz generalnej Shaila-Ann Rao, byłej głównej radcy prawnej Mercedesa do zarzutów o faworyzowanie swojego byłego pracodawcy,
pomyślałem że to wielka rzecz i że zaraz zacznie się duża dyskusja na ten temat.
Widzę jednak że nic się nie dzieje. Nikt tego nie połączył, że była prawniczka Mercedesa mówi o forsowaniu przepisów grając kartą "dbania o bezpieczeństwo", a tę kartę w jej ręcę włożył Mercedes czyniąc jednorazową popisówę? Kto jak nie ona jako prawniczka wiedziała dokładnie w którą stronę musi pójść Mercedes by ich wniosek mógł być przepchnięty w FIA?
Wow Mercedes ale mi zaimponował Wasz duch sportu. Koksiarze przy Was to święci ludzie
18. TomPo
@17
Ale o czym mowi ta dyrektywa?
O tym ze bedzie mierzone podskakiwanie i jesli bolid podskakuje za bardzo, to musi zostac podniesiony dla zdrowia kierowcow.
Czyli pierwszym zespolem ktory na tym ucierpi bedzie wlasnie Mercedes bo to oni skacza najbardziej, wiec jest szansa ze beda musieli podnosic zawieszenie -> tracic docisk -> tracic tempo.
Wiec gdzie tu jest to forsowanie na korzysc Mercedesa?
Bo przeciez ta dyrektywa nie dotknie ani RBR ani Ferrari.
Zaslepieni hejterzy nie ogarniajacy logiki.
19. hubertusss
@14 serio pytasz o karę dla Ferrari za oszukiwanie z silnikiem? Ty oglądasz f1 od wczoraj? Mieli choćby przez cały senon mniej paliwa na wyścig niż inni.
20. hubertusss
@18 przytaczasz tylko połowę tej zmiany przepisów i piszesz o logice? Serio? To jest pakiet zmian. Badanie oscylacji to jedno. Ale chodzi też o zmiany konstrukcji podłogi. Po tej zmianie Ferrari RB mogą mieć podobne problemy jak Mercedes. I na to właśnie Mercedes liczy. Że dwie pierwsze ekipy zaczną równie mocno podskakiwać i też będą musiały podnieść zawieszenie i zwolnić.
21. hubertusss
@17 Mercedes był zawsze dobry z zakulisowych rozgrywkach z FIA Już od czasów przed erą hybrydową wiedzieli jak to robić i nie raz z tego korzystali. Szantaż odejściem z naciskami na wprowadzenie hybryd nad technologią do których jak sami przyznali pracowali od 2007 roku był wielkim wstępem do tej zabawy.
22. Grzesiek 12.
17 kozera & hubertusss
Podpisuję się obiema rękami pod tym co napisaliście :)
23. giovanni paolo
18. Właśnie w tym rzecz, miało być mierzenie "podskakiwania", z którym mercedes miał mieć problem a będzie całkowita zmiana konstrukcji bolidu, no ale przecież mercedes jest wiecznie nieobecny na spotkaniach. Tacy wielcy mistrzowie ogrywający wszystkich na pięć kroków przed, a nie potrafią bronić swoich interesów.
Miały być pomiary podskakiwania, będzie zmiana podłogi którą przy stoliku wywalczył mercedes.
24. Krukkk
@18. Najlepsze jest to, ze ta dyrektywa nie zaszkodzi Bykom ani Ferrari, ale tez nie pomoze Mercedesowi. Srebrne Gwiazdy bladza we mgle a pisamaki maja o czym pisac i przynajmniej jest wesolo :D
25. fistaszeq
@TemPy nie chodzi o to czy pomoże mercowi, tylko o to że to właśnie merc ma największe problemy z porpoisingiem
26. fistaszeq
i robią pod nich te zmiany do @25
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz