Norris w Q3, Ricciardo w Q2
Daniel Ricciardo wydaje się nie skracać dystansu do zespołowego kolegi - w Miami przegrał z nim dziewiąte kwalifikacje z rzędu, a tym razem nawet nie wszedł jego śladem do finałowej części czasówki. Australijczyk tłumaczy się spóźnionym wyjazdem na tor w decydującym momencie Q2."Jestem zadowolony. Myślę, że znaleźliśmy się na przyzwoitej pozycji i nie sądzę, abyśmy mogli dziś osiągnąć dużo więcej. Bolid nie do końca sprawował się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli i chyba nie udało mi się z niego wydobyć całego potencjału, przez co trudno mi się jechało, ale zapewne wszyscy mają podobne odczucia. Na ostatnim okrążeniu popełniłem błąd, który kosztował mnie utratę kilku pozycji, więc nie jestem najszczęśliwszy, ale z drugiej strony mogło być znacznie gorzej."
Daniel Ricciardo, P14
"Sesja rozpoczęła się od dobrego Q1 - wówczas wydawało mi się, że jesteśmy całkiem mocni. Niestety w Q2 zaczęło się wszystko psuć. W pierwszym przejeździe straciliśmy sporo czasu w drugim sektorze, a potem mieliśmy problem z odpaleniem bolidu, co opóźniło wyjazd we właściwym momencie. To było jako domino, bo później z tego powodu doszły problemy na okrążeniu wyjazdowym, co negatywnie wpłynęło także na właściwe okrążenie. To było niefortunne i kosztowało nas utratę awansu do Q3. Miejmy nadzieję, że jutro szczęście będzie nam sprzyjało."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz