Bolidy Mercedesa w Australii różniły się na wadze o tylko kilka gramów
Podczas weekendu wyścigowego w Australii wiele uwagi poświęcono ekipie Mercedesa, która mimo iż nie dostarczyła do Melbourne większych poprawek W13, na torze Albert Park przeprowadzała ważne testy praktycznie przez wszystkie trzy dni.W mediach już podczas trwania weekendu pojawiły się doniesienia, że bolid Mercedesa jest przeciążony dodatkowymi czujnikami, które mają pomóc ekipie wyjść z kłopotów w jakich się obecnie znajduje. Jednym z wyraźnie widocznych czujników był znajdujący się pod nosem czujnik wysokości zawieszenia auta, który w bolidzie Lewisa Hamiltona był obecny także podczas wyścigu.
Trzy sesje treningowe dla ekipy z Brackley nie wystarczyły na testy i zespół w obliczu braku konkurencyjności postanowił nawet do i tak przeciążonego auta dołożyć dodatkowe gramy, aby wyciągnąć więcej wniosków.
W normalnych okolicznościach dokładanie przeróżnych czujników do bolidu nie stanowiłoby większego problemu, gdyż zespoły i tak korzystają z balastu, który pomaga im osiągnąć wymaganą przepisami masę minimalną, a jednocześnie obniża środek ciężkości auta. W tym roku jednak mimo znaczącego wzrostu masy minimalnej bolidu F1 do 798 kg, wiele ekip ma problem ze zmieszczeniem się w tym limicie a wśród nich jest także Mercedes.
Główny strateg Mercedesa, James Vowles po wyścigu postanowił podzielić się informacjami na ten temat, potwierdzając, że ekipie udało się zebrać sporo informacji.
"Zawsze musimy dobrze rozumieć co się dzieje z bolidem a nasza organizacja polega na danych" tłumaczył Vowles wyjaśniając kwestie zasadności skorzystania z dodatkowych czujników w takich okolicznościach. "Usuwanie czujników z bolidu ponieważ jesteśmy przeciążeni to dla nas ból, gdyż w ten sposób tracimy informacje, a po pierwszych dwóch wyścigach stwierdziliśmy, że mamy przez to zbyt wiele pytań bez odpowiedzi."
"W normalnym sezonie nigdy nie zastanawiałbyś się nad usuwaniem czujników z bolidu. Dodawałbyś co potrzebujesz, aby zrozumieć co się dzieje. Ale ten sezon nie jest normalny, a nasz bolid jest przeciążony."
Dodatkowe obciążenie nie wpłynęło znacząco na prędkość Lewisa Hamiltona, który zaliczył mocny pierwszy przejazd i realnie mógł liczyć na finisz na podium. Rozwój wydarzeń na torze i pojawienie się samochodu bezpieczeństwa zmieniło jednak jego sytuację i na podium pojawił się jego rodak a zarazem partner zespołowy, George Russell. Pod koniec wyścigu Hamilton miał również problemy z przegrzewaniem W13.
Powyższe kwestie sprawiły, że na padoku pojawiło się wiele pytań dotyczących różnic między bolidami Mercedesa i tego jak mogły one wpływać na ich osiągi. James Vowles twierdzi, że na wadze FIA różnica między bolidem oznaczonym numerem 44 i 63 była rzędu kilku gramów, więc nie mogła mieć dużego wpływu na osiągi.
"Jeżeli chodzi oto jak to zadziałało na oba bolidy to auta George'a i Lewisa składają się z tysięcy elementów" mówił Vowles. "Te części nie ważą dokładnie tyle samo, pojawiają się różnice rzędu kilku gramów."
"Prawdziwa masa, wykazana na wadze FIA, między obydwoma bolidami podczas wyścigu mieściła się w zakresie kilku gramów, więc Lewis wykonał świetną robotę jadąc z dodatkowymi czujnikami."
"Ostatecznie kosztowało nas to niewiele, chodziło o różnice kilku gramów między bolidami, a o to właśnie nam chodziło."
"Czy udało się zebrać wartościowe dane? Oczywiście" dodawał. "Nie jest jednak tak, że pomogą one nam nagle znaleźć coś co postawi wszystko na głowie i w zaledwie jeden wyścig rozwiążemy problemy, ale dostarczają one nam wskazówki i pozwalają zrozumieć co musimy zrobić, aby ruszyć do przodu.
komentarze
1. Tomek_VR4
Jest dobrze i wiedzą to w Mercedesie mam nadzieję, że szybko wydobędą potencjał z W13. Zauważyłem też jak Lewis podczas wyścigu jechał czasami prędkością i tempem Maxa.
2. MarioCFC
1@ A co jeśli nie ma potencjału na ten moment? Poza tym HAM musiał cisnąć a VER nie miał podejścia do LEC to kontrolował jedynie tempo.
3. Gumek73
@1
Ile Ty kolego masz lat, bo mam wrażenie jakby te komentarze pisał ośmiolatek ?
4. Tomek_VR4
@2
Potencjał w W13 po prostu widać nie wchodząc w szczegóły...
Sam Wolff mówi, że są "szybcy na papierze" tylko nie potrafią na razie przełożyć tego na tor.
5. I_am_speed
"...Lewis wykonał świetną robotę jadąc z dodatkowymi czujnikami"
"Ostatecznie kosztowało nas to niewiele, chodziło o różnicę kilku gramów..."
Mercedes w pigułce :)
6. Tomek_VR4
@5
Jadąc z czujnikami zdobył dużo danych aż tak ciężko jest Ci pomyśleć?
7. hubos21
@1
Po pierwsze Max i jego tempo nie są odnośnikiem w tym sezonie póki co.
@4
Tak to w sumie każdy zespół może, mówić mamy 1s ale nie możemy jej odblokować, na papierze i w tunelu to wszystko mogą mieć, teraz powinni wydawać środki na upgrady a nie szukanie rozwiązań bo to powoduje, że strata do Ferrari może dalej rosnąć
8. I_am_speed
@6
Nie on zdobył, tylko czujniki, wiem, że dla Ciebie Lewis jest bogiem i nadczłowiekiem ale niestety takich umiejętności to on nie posiada.
Volwes to określił jakby bolid Lewisa był o wiele cięższy przez co Brytyjczyk musiał robić niewiadomo, po czym w następnym zdaniu temu zaprzeczył.
O myślenie zacząłbym się raczej martwić w Twoim przypadku bo ostatnio dajesz coraz więcej powodów żeby nie traktować Cię poważnie i nie wchodzić z Tobą w żadne dyskusje.
9. Tomek_VR4
@8
Nie pisałem, że Lewis jest Bogiem ;)
Tak dane zdobyły czujniki, ale właśnie dzięki niemu bo to on z nimi jeździł.
zawsze wszystkiego się czepiasz i jesteś negatywnie nastawiony do Lewisa...
10. Cube83
Ile była gadania - biedny Lewisek musiał się poświęcić targać dodatkowe 2kg czujników - mistrz nad mistrzami. A tu rzeczywistość kolejny raz zweryfikowała kłamczuszków z Mercedesa. :)
11. Ewenement
To tak jakbyście napisali, że tytuł zdobył Massi ;) Też się macie o co sprzeczać... Dajcie spokój. Pozdrawiam
12. RoyalFlesh F1
9. Tomek_VR4
Prawda jest taka, ze za rok beda nowe przepisy, sekcje boczne ida do kosza i te dane. Jeszcze z 3 wyscigi wygra LEC i po mistrzostwach. Strata jest za duza, max dla Mercedesa w kolejnych gp P5.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz