Norris nie ukrywa, że McLaren jest daleko za rywalami
McLaren musiał przełknąć gorzką pigułkę po inauguracji sezonu 2022, w której nie zdobył nawet jednego punktu. Kierowca brytyjskiego zespołu, Lando Norris, otwarcie przyznaje, że osiągi samochodu MCL36 nie będą pozwalać na tak dobre rezultaty z ostatnich lat.McLaren kompletnie rozczarował wszystkim swoich kibiców podczas pierwszego wyścigu w Bahrajnie. Po świetnych dla siebie ostatnich sezonach i 1. turze tegorocznych testów na Bliskim Wschodzie bolid MCL36 spisywał się bardzo słabo, a wszystko to utrudniały na dodatek poważne problemy z hamulcami.
Tymczasowe rozwiązania nie pomogły zbytnio Lando Norrisowi i Danielowi Ricciardo w pierwszych kwalifikacjach oraz wyścigu sezonu 2022. Czasówkę zakończyli odpowiednio na 13. i 18. pozycji, a w niedzielę wraz z kierowcami Astona Martina i Williamsa zamknęli całą stawkę, nie zdobywając żadnego punktu.
Rozczarowany takim obrotem spraw był w szczególności Lando Norris:
"Jesteśmy po prostu tam, gdzie jesteśmy. Musimy po prostu do tego się przyzwyczaić. Po ostatnich latach było sporo oczekiwań względem naszego zespołu, ale na tę chwilę to nasze miejsce. Jesteśmy naprawdę daleko, daleko za rywalami. Musimy zacząć od nowa i coś wymyślić", mówił Brytyjczyk, cytowany przez Motorsport.
"Próbujemy znaleźć odpowiednie rozwiązania, a takie rozwiązania wcale nie oznaczają, że w przyszłym tygodniu będziemy niesamowici. W nadchodzących miesiącach musimy zrozumieć, co tak naprawdę obecnie się dzieje i jak możemy stać się lepsi."
"Spodziewam się bólu i wszyscy muszą zdać sobie z tego sprawę. Znajdowaliśmy się w podobnej sytuacji kilka lat temu. Jako zespół musimy pozostać optymistami i mamy nadzieję, że wszyscy w MTC [fabryce McLarena] będą w stanie sobie z tym poradzić, dzięki czemu wrócimy na odpowiednią ścieżkę."
McLaren nie był jedynym zespołem, który miał tak duże problemy w Bahrajnie. Oprócz niego wspomniani wyżej Aston Martin i Williams również nie błyszczeli osiągami. Wspólnym mianownikiem tych trzech ekip jest oczywiście silnik Mercedesa, co spotęgowało plotki o tym, że to też może być przyczyną kłopotów stajni z Woking. Norris odniósł się także do tego wątku:
"Zdecydowanie to nie pomagało, ale Mercedesy zakończyły wyścig na 3. oraz 4. miejscu. Jesteśmy bardzo słabi w kwestii ogólnego docisku, dlatego też bolid prowadzi się tak trudno. Wtedy opony też dają o sobie znać. Bo gdy nie masz docisku, ogumienie nie pracuje w odpowiednim oknie i nie działa dobrze."
"Raz masz podsterowność, raz nadsterowność. To niewątpliwie problem. Docisku potrzebujemy zarówno z przodu, jak i z tyłu. Oczywiście brzmi to dość prosto, aczkolwiek jest to bardzo skomplikowane."
komentarze
1. Frytek
Ja pierdziele. Przecież miało być tak pięknie. Kolejny młody talent ma ciułać się na końcu jak Russel? Szkoda trochę, walka czterech młodych gniewnych w czołówce to by było coś
2. Globtrotter
Przykro jest na to patrzeć.
Lando, młody chłopak, który pokazał, że umie się ścigać. Był nawet o włos od zwycięstwa ale się zagotował.
McLaren robił takie postępy, że z niecierpliwością czekałem czy dobiją do czołówki, czy postawią się RBR i Mercowi a tu przykra niespodzianka.
Na Ricciardo bym się nie zapatrywał. Dla mnie zawsze był średniakiem, który miał swoje momenty. Po odejściu z RBR zniknął prawie całkowicie. Zdarzyło się zwycięstwo dla McL i podia dla Renault i tyle.
Szkoda tej ekipy, bardzo.
3. dexter
Pamietam Formule 1 jeszcze z lat 90-tych. McLaren przestal wygrywac gdy manufaktura rozpoczela produkcje samochodu drogowego F1. I nie wygrali ponownie dopoki produkcja nie zostala zatrzymana. Tak na marginesie: w tamtych czasach McLaren F1 kosztowal 750.000 DM (rownowartosc okolo 1,2 miliona EUR po uwzglednieniu inflacji w 2022 r.) i byl wowczas najdrozszym samochodem seryjnie produkowanym na swiecie. Obecnie McLaren F1 moze kosztowac 13 milionow euro w nowym stanie. Zbudowano tylko 106 egzemplarzy.
Williams postanowil zalozyc Williams Advanced Engineering i natychmiast przestali wygrywac. Potem, kiedy zamkneli zaklad w Katarze, Maldonado natychmiast wygral Grand Prix Hiszpanii. Mozliwe, ze w Formule 1 trzeba byc calkowicie skoncentrowanym? A to jest trudniejsze ze wszystkimi siostrzanymi i zaleznymi spolkami. Przez dziesieciolecia McLaren i Williams koncentrowal sie na swojej podstawowej dzialalnosci: wygrywaniu wyscigow Formuly 1. Ale McLaren teraz buduje samochody sportowe (z McLaren Automotive), rowery Tour de France, standardowa elektronike NASCAR i panele sloneczne (McLaren Applied Technologies). Podczas gdy Williams rozwinal trzy nowe obszary biznesowe w swojej dzialalnosci: Williams Advanced Engineering, Williams Hybrid Power i Williams Heritage. Mozna polzartem postawic pytanie, czy dywersyfikacja jest przyczyna upadku sportowego? Zwykle jest to slabosc zarzadzania.
4. bartexar
@dexter
Trochę się ta teoria nie zgadza z tym co pokazuje Ferrari i przede wszystkim Mercedes.
5. devious
@3 dexter
Masz trochę racji i trochę nie masz :)
McLaren F1 był produkowany od 1993 aż do 1998, a co oczywiste projektowany był już wcześniej...
W miedzyczasie McLaren wygrywał nadal w F1 - w 1993 roku Senna był nadal w stanie wygrać aż 5 wyścigów, a zespoł zakończył sezon na 2 miejscu wśród konstruktorów.
Wygrywali też wyścigi w 1997 (3 razy) a od 1998 wrócili na mistrzowski tron, wręcz demolując stawkę w pierwszych wyścigach. Więc ta produkcja auta ani na początku ani na koniec im nie przeszkadzała.
Powody kryzysu McLarena były następujące:
-zakończenie owocnej współpracy z Hondą w 1992 roku
-w wyniku powyższego w 1993 mieli słaby silnik Forda (a i tak wygrywali wyścigi, głównie dzięki geniuszowi Senny
-w 1994 mieli jeszcze słabszy silnik Peugeota (a i tak mieli 8 podiów)
-od 1995 rozpoczęli współpracę z Mercedesem ale wtedy z kolei w 95 i 96 nadwozia były bardzo kiepskie - do tego stopnia, że sam Nigel Mansell dał sobie spokój z McLarenem (a do jednej z ewolucji bolidów w ogóle się nie mieścił :P)
-w 1994 McLaren stracił do tego Sennę, wcześniej odszedł Prost a Mansell szybko zrezygnował z jazdy dla nich. Zaś nowy talent Hakkinen miał poważny wypadek w 1995.
W 1992 skończyła się po prostu era genialnego połączenia McLaren-Malboro-Honda-Senna. Jak każda era nadszedł koniec, a pałeczkę przejął Williams-Rothmans-Renault. Akurat oni już w drugiej połowie 1991 mieli najmocniejszy pakiet. Potem pojawił się Schumacher i nastąpiła jego era :)
Ale też jest te mniej oczywisty powód osłabienia McLarena a później jego powrotu - projektanci.
I tu faktycznie jest pewien związek z autem McLaren F1.
Mistrzowskie maszyny McLarena z końcówki lat 80-tych budował genialny Gordon Murray, który później zapragnął zrobić "coś więcej" - efektem był właśnie McLaren F1. Murray oficjalnie od 1991 roku zrezygnował z F1 na rzecz budowy aut drogowych McLarena - w F1 osiągnął szczyt i postanowił zdobywać kolejne wierzchołki. Patrząc jak wyszło mu pierwsze drogowe auto McLarana - chyba dobrze się stało.
W międzyczasie w Williamsie rozbłysła już gwiazda Adriana Neweya, który stał za konstrukcją "pogromy McLarena" czyli modelami FW14, FW14B i FW15C.
I paradoksalnie to właśnie Newey był "języczkiem u wagi" przy odrodzeniu McLarena w 1998 roku. To wtedy połączenie McLaren-Malboro-Honda-Senna-Murray zastąpiło McLaren-West-Mercedes-Hakkinen-Newey.
A kolejny "upadek" - trwający do dzisiaj zresztą - McLarena też był związany z odejściem Neweya z McLarena w 2006 roku i budową nowej potęgi Red Bulla - która trwa do dzisiaj. Nadal z Neweyem na pokładzie. I nie licząc dosłownie 3 sezonów (2015, 2006 i 2007) bolidy Neweya wygrywały w każdym roku jego pracy począwszy od 1991 roku (wcześniej nie za bardzo miały szanse wygrywać, bo Adrian pracował w bardzo biednych ekipach jak Leyton House czy March).
Wiec związek ze skupieniem się pewnen jest - jeżeli główny inżynier odchodzi budować auta drogowe jak Murray a potem Newey (który odszedł z McLarena bo chciał budować jachy na Puchar Ameryki) to faktycznie mogą być problemy. Przy czym z reguły kryzys ma wiele powodów, jak brak dostawcy silników - który od dawna ma McLaren. Na pewno też odpowiednie zarządzanie...
6. dexter
Hej @devious
Jak powiedzial Frank Williams w niemieckiej reklamie telewizyjnej (Veltins) w 1998 roku:
Formula 1 to nie kwestia szybkosci!
Formula 1 to kwestia podejmowania wlasciwych decyzji!
Niestety w jego przypadku (i nie tylko) mial racje.
McLaren ma na swoim koncie 183 zwyciestwa. Williams moze pochwalic sie 114 zwyciestwami. W tym przypadku dwie angielskie druzyny nadal zajmuja 2. i 4. miejsce na liscie najlepszych Formuly 1. Niemniej jednak seryjne zwyciestwa dwoch dinozarow mialy miejsce lata temu. I w tej chwili nie mozna wyobrazic sobie, ze ta statystyka wyraznie zmieni sie w ciagu najblizszych kilku lat.
Niecale 10 lat temu, 25 listopada 2012 - tego dnia Jenson Button na torze Autodromo Jose Carlos Pace w Sao Paulo swietowal przedostatnie zwyciestwo niegdys olsniewajacego zespolu McLaren. A w ubieglym roku sensacja na Grand Prix Wloch w Monza: Daniel Ricciardo i Lando Norris zapewnili zespolowi McLarena pierwsze podwojne zwyciestwo od Montrealu 2010. Troche slabo jak na zespol wyscigowy, o ktorym Ron Dennis powiedzial jedno: "McLaren egzystuje, aby wygrywac!". W ostatniej erze dominacji, tj. od 1988 do 1991 stajnia z Woking zdobyla 39 pucharow zwycieskich w 64 wyscigach - dumny wskaznik 61 procent. Ale to bylo b. dawno temu.
Ron Dennis lubil widziec historie Formuly 1 jako obraz malowany na plotnie, ktorego tlem jest tytaniczna bitwa miedzy McLaren a Ferrari. On sformulowal to nieskromne porownanie w 2014 roku, kiedy to ostatnio zajmowal stanowisko dowodzenia w McLarenie. Niemniej jednak odkad McLaren wszedl do Formuly 1 w 1966 roku to Anglicy i ich wloscy arcykonkurenci swietowali w tym okresie dokladnie taka sama liczbe zwyciestw w wyscigach: 182. Sek w tym, ze Ferrari wyszukalo nowego towarzysza zabaw do malowania bitew i teraz walczy ze srebrnym tytanem, ktory powstal: Mercedesem. Spadkobiercy Dennisa zgubili gdzies jego definicje racji bytu ...
Czy to przypadek, ze mistrzowie swiata z lat 80. i 90. byli w kryzysie? Nie, poniewaz to ma metode. Problemy sa domowe, czasem nawet na tej samej podstawie zbudowane. W obu przypadkach mowa jest o dojrzalych zespolach z lojalnymi pracownikami. Wiele osob z McLarena czy Williamsa nigdy nie wychodzilo poza swoje cztery sciany. Nie wiedza nawet jak rozwinela sie Formula 1, jak wygladaja inne zespoly, poniewaz nie znaja nic innego. Jesli powiesz im jak ulepszyla sie konkurencja to po prostu nie uwierza ci. Zyja w swoim swiecie i rowniez dzieki wielkiemu dziedzictwu ich stajni wyscigowych.
W McLarenie byl jeszcze drugi problem. W biurze technologicznym bylo zbyt wielu szefow. Jednego dnia rozmawiasz jednym z inzynierem, a nastepnego z innym. Obaj odpowiadaja za ten sam obszar, ale zaden z nich nie jest tak naprawde odpowiedzialny. Za struktury, ktore pozwolily McLarenowi wyrosnac na urzad odpowiadaja inni niz ci, ktorzy musieliby teraz zdjac czapki. Struktury pochodza jeszcze z epoki Rona Dennisa. I nigdy nie zostaly tak naprawde zniesione.
Dennis wprowadzil procesy pracy jak przy produkcji na duza skale, ustrukturyzowal biuro techniczne jak matrix z wieloma poziomami zarzadzania zamiast jednego guru na szczycie. Gwiazdy deski kreslarskiej, takie jak John Barnard czy Adrian Newey byly dla niego coraz bardziej podejrzane. W ten sposob czesciowo zrewolucjonizowal sporty motorowe, ale takze rozwinal wlasna firme w urzad, w ktorym wszyscy stali za sukcesem, ale nikt nie byl odpowiedzialny za porazke.
7. dexter
Od tego czasu McLaren zyl troche na wlasnej planecie. Przez lata wmawiali sobie i innym, ze buduja najlepszy chassis w calej stawce. Gdy chassis nie byl tak dobry jak w przypadku wczesniejszych osiagow to automatycznie wine ponosil silnik. Tymczasem nawet kierownictwo zespolu przyznaje, ze to prawdopodobnie byl blad.
Tak samo Williams. Williams zakonczyl sezon 2014 na trzeciej pozycji w mistrzostwach konstruktorow, ale malo kto w zespole zauwazyl, ze za ten posredni wzrost to szczesliwa konstelacja. W roku 2014 silnik Mercedesa byl znacznie lepszy, a inzynierowie odpowiedzialni za chassis wybrali wlasciwa koncepcje bardziej przypadkowo niz swiadomie. Na poczatku ery hybrydowej mozna bylo zdobyc punkty dzieki zasadzie niskiego oporu powietrza. Pozniej byla to zla droga. Jednostki napedowe wytwarzaly wystarczajaco duzo mocy, tak wiec uzyteczny docisk teraz sie liczyl. Williams przegapil ten odskok. McLaren poszedl w przeciwnym kierunku sila dociskowa za wszelka cene, nawet jesli jest to nieefektywne. Pojazd wygladal jak Red Bull, ale McLaren w porownaniu do Red Bulla generowal zbyt mala sile docisku poprzez chassis.
Niemniej jednak dominacja albo seria zwyciestw sprowokowala cztery razy nowe przepisy w F1. I prawie za kazdym razem narzedzie bylo skuteczne. Panowanie Williamsa zakonczylo sie wraz z wprowadzeniem waskich pojazdow wyscigowych i opon rowkowanych w 1998 r. Ferrari potknelo sie na nowym regulaminie w 2005 roku, ktory mowil, ze wymiana opon podczas wyscigu jest zabroniona a silniki musza wytrzymac dwa weekendy wyscigowe. Red Bulla zatrzymal nowy naped hybrydowy. Renault zaspalo nowa technologie. Tylko rozkwit McLarena zakonczyl sie bez interwencji z zewnatrz. Po czterech mistrzowskich tytulach z rzedu wkradla sie pewna swawola. Honda zaryzykowala zbyt wiele przeprojektowujac silnik V12 a McLaren zaspal aktywne zawieszenie. Polautomatyczna skrzynia biegow pojawila sie zdecydowanie za pozno.
W 2022 r. nastepna reforma przepisow powinna ponownie podstawic noge najlepszemu uczniowi w klasie. Aerodynamika zostala wprowadzona zupelnie na nowy tor - z nadzieja, ze Red Bull, Ferrari i McLaren wymysla lepsze pomysly. Ponadto: wprowadzony zostal budzet-cap, czolowe zespoly musialy zwolnic wielu inzynierow. Wiele dobrych powodow dla ktorych Mercedes moze w tym roku nie zajmowac miejsca w pierwszym rzedzie.
Zespol z Woking ma pewien "masterplan". Z punktu widzenia osob odpowiedzialnych stanie sie to jednak dopiero lata po kompleksowej reformie Formuly 1, ktora weszla w zycie w 2022 i obejmuje limit kosztow, za ktorym od wielu lat tesknia male zespoly. Tak wiec pozyjemy zobaczymy.
I obecnie rowniez cos nie dziala dobrze. Najpierw podczas testow problemy z hamulcami wytracily zespol z rytmu. Potrzebne byly prowizoryczne rozwiazania. A teraz okazuje sie, ze auto jest zbyt powolne. MCL 36 nie wytworzyl wystarczajacej przyczepnosci i docisku aerodynamicznego. Poza tym wydaje sie, ze przewaga silnika Mercedesa zniknela.
8. dexter
"Mistrzowskie maszyny McLarena z końcówki lat 80-tych budował genialny Gordon Murray, który później zapragnął zrobić "coś więcej" - efektem był właśnie McLaren F1."
McLaren F1 widzialem kiedys na torze w Niemczech w akcji - marzenie. I jednoczesnie gesia skora na calym ciele, kiedy pomyslalem, ze kierowca moze rozbic samochod o wartosci 13 mln. euro.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz