Google nowym sponsorem McLarena
Stajnia z Woking zbroi się na froncie sponsorskim i dzisiaj ogłosiła kolejną, dużą taką umowę. Tym razem do zespołu dołączył amerykański gigant technologiczny, Google wraz z przeglądarkami Chrome i Android. Logo tych firm będą znajdować się m.in. na kołpakach bolidu MCL36.Od środowego poranka nie brakowało doniesień o nawiązaniu współpracy McLarena z Google. Jako pierwsze taką informację przekazało Sky News, a oficjalne potwierdzenie miało pojawić się jeszcze dzisiaj. I faktycznie tak też się stało.
8-krotny triumfator klasyfikacji konstruktorów ogłosił podpisanie wieloletniej umowy z amerykańskim przedsiębiorstwem i jego podmiotami - Chrome oraz Android. Brytyjczycy przez cały sezon będą korzystali z amerykańskich systemów, aby jak najlepiej pomóc swoim kierowcom znajdującym się na torze.
McLaren Racing announces a major multi-year partnership with @Google, featuring @Android and @GoogleChrome, as an Official Partner of the McLaren Formula 1 Team and McLaren Extreme E Team from 2022.
— McLaren (@McLarenF1) March 16, 2022
Symbole tych trzech firm pojawią się na osłonie silnika Mercedesa w bolidzie MCL36, kombinezonach zawodników i co ciekawe, na kołpakach samochodu. McLaren w tym celu testował już takie elementy wyposażone w panele LED podczas posezonowych prób w Abu Zabi. Logo Google znajdą się również na brytyjskich samochodach wyścigowych Extreme E:
"Google to światowy lider w dziedzinie technologii i był prekursorskim innowatorem w łączeniu ludzi na całym świecie. Dzięki integracji platform takich jak Android czy Chrome nasz team będzie mógł jeszcze lepiej skupić się na osiągach z jazdy. Nie możemy się doczekać tej ekscytującej współpracy, która obejmie F1 i Extreme E", przekazał CEO ekipy, Zak Brown.
Google nie jest pierwszym tak dużym sponsorem zwerbowanym przez amerykańskiego przedsiębiorcę. Odkąd Brown dołączył do McLarena, nawiązał współpracę z takimi markami jak: Dell Technolgies, Cisco, Coca Cola, Unilever czy Stanley Black i Decker. Szacuje się, że dzięki temu stajnia z Woking zwiększyła swój przychód roczny o ponad 100 milionów funtów.
komentarze
1. Harman1997
Zeby jeszcze mieli forme dobra
2. Andrzej369
Ładniejszy z tą czarną pokrywą silnika
3. CzerwonyByk
Niewątpliwie, w nadchodzących latach F1 czekają czasy prosperity. Coraz większe firmy i swiatowe koncerny mają olbrzymią chrapkę na powiązanie swojego wizerunku z F1. W moim mniemaniu, rywalizacja z tamtego sezonu bardzo mocno wzmocniła ten korzystny trend. W stawce mamy wiele talentów, kilku z nich ma dużą charyzmę i przyciąga młodą widownię. Do tego limity budżetowe, w dłuższej perspektywie, realnie sprawią, że cała stawka będzie bardziej wyrównana, co tylko napędzi oglądalność i ogólne zainteresowanie. Spodziewam się, że w nadchodzących latach, właśnie przez limity budżetowe, a także coraz większą komercjalizację i maksymalizację zysków przez F1, oraz zespoły w niej się ścigające, do stawki będzie chciało dołączyć wiele nowych podmiotów, chcących posiadać swój zespół. Libery Media i FIA wykonują kawał dobrej roboty dla tego sportu.
4. I_am_speed
Ja rozumiem, że kasa, wielkie kontrakty, fajnie, że takie wielkie marki angażują się w F1, gratulacje dla MCL. Ale serio? Świecące ledy na osłonach kół? Toż to wieś tańczy i śpiewa w najlepszym wydaniu, niczym Audi A3 z neonami na imprezie pod remizą, poniżej jakiegokolwiek poziomu dobrego gustu...
Swoją drogą jak to ma się do kwestii bezpieczeństwa, naprawdę będą jeździć ze świecącymi kołpakami w wyścigach, zwłaszcza nocnych? Czy to tylko taka pokazówka? Chętnie się dowiem jeśli ktoś więc coś więcej na ten temat.
5. Riso
@4 Jaki Janusz...
Patrzę na zdjęcie i wygląda to dobrze. Kwestie zagrożenia, wyjaśnij proszę gdzie je widzisz...
O gustach się nie rozmawia, nie oceniaj wszystkiego przez pryzmat własnego światopoglądu bo zostaniesz zgorzkniałym dziadem, w którego dzieci rzucają kamieniami.
6. I_am_speed
@4
Janusze to właśnie zakładają do swoich Passatów badziewne świecidełka bez homologacji, a potem albo oślepiają innych albo w ogóle ich nie widać ;)
Ciężko nie tworzyć opinii na podstawie własnych preferencji i światopoglądu. Na tym polega właśnie tworzenie opinii... A wyraziłem ją dokładnie tak samo jak później Ty, stwierdzając, że coś takiego Ci się podoba.
Dla mnie w Motorsporcie nie ma miejsca na jakieś świecące kołpaki bo to się nie godzi z ogólnym konceptem samochodu wyścigowego i tyle, to tak jakby w wyczynowym rowerze założyć koraliki na szprychy.
Właśnie się zastanawiam jak to się ma do kwestii bezpieczeństwa i czy stanowi potencjalne zagrożenia dlatego pytam czy ktoś może ma większą wiedzę na ten temat od technicznej strony i wie dokładnie jaki i kiedy to ma świecić. Nie wyobrażam sobie walki podczas nocnego wyścigu z bolidem, który przy 250 na godzinę świeci drugiemu kierowcy po oczach kolorowymi światełkami. Kwestia też tego co się dzieje z takimi ledami w wyniku kontaktu i uszkodzenia.
Po prostu dla mnie to zupełnie zbędne, a to, że mi się to kompletnie nie podoba to moja ocena ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz