Zhou chce odrzucić od siebie łatkę "pay-drivera"
Chiński zawodnik podzielił się swoimi oczekiwaniami względem sezonu 2022. 22-latkowi zależy najbardziej na tym, aby odkleić od siebie łatkę "pay-drivera".Guanyu Zhou będzie jedynym debiutantem w nadchodzącym sezonie 2022. Stanie się też pierwszym Chińczykiem, który etatowo zacznie ścigać się w F1. Wcześniej kierowcy z tego kraju brali udział jedynie w treningach. Nic więc dziwnego, że Państwo Środka wiąże spore nadzieje ze startami swojego rodaka:
"W Chinach bardzo trudno jest dotrzeć do miejsca, w którym obecnie się znajduję. Od najmłodszych lat musiałem realizować to marzenie. Ryzyko związane z tym, że ktoś nie dostanie się do F1 wynosi bowiem 80%", mówił 22-latek w wywiadzie dla szwajcarskiego Blick.
"Zawsze musiałem pokazywać, co potrafię. Niezależnie, czy była to F4, F3 czy F2. Zawsze musiałem wygrywać wyścigi i walczyć do końca o tytuł."
Zhou zostanie kierowcą Alfy Romeo, a wielu obserwatorów nie ma wątpliwości, że jego zatrudnienie jest zabiegiem czysto finansowym. Wsparcie chińskich sponsorów oraz możliwość pokazania się dla europejskich marek w Azji sprawiły, że Szwajcarzy nie mogą odpędzić się od kolejnych zainteresowanych, o czym wspominał Frederic Vasseur.
Z tego powodu do 22-latka przypięto łatkę "pay-drivera", mimo iż ma na swoim koncie wiele sukcesów w juniorskich seriach. Sam zawodnik zamierza udowodnić swoim krytykom, że się mylą:
"Moim zdaniem pokazałem w F2, że mam wszystko, by być w F1. Wygrywałem tam wyścigi i rywalizowałem o tytuł. Teraz zależy to tylko ode mnie, czy potwierdzę swoje umiejętności w mistrzowskiej serii."
Zhou ma nadzieję, że jego dyspozycja w F1 pozwoli mu stać się w Chinach taką gwiazdą, jaką jest obecnie Yao Ming czy Eieen Gu. Ten pierwszy z powodzeniem sobie radził w koszykarskiej NBA, a młoda zawodniczka niedawno została złotą medalistką Igrzysk Olimpijskich:
"Jest wiele różnic między mną a nimi. Gu to mistrzyni olimpijska. Ja natomiast nie jestem nawet mistrzem świata i nie zdobędę go od razu. Muszę wciąż się rozwijać."
"Chcę jednak osiągnąć dla Chin w sportach motorowych to samo, co Yao Ming w koszykówce. Wielu tamtejszych mieszkańców już interesuje się F1. Jeżeli wykonam tutaj znakomitą robotę, jestem przekonany, że więcej ludzi będzie śledzić moją karierę."
komentarze
1. Harman1997
Niech pokona botasa. Ale to niemozliwe bo w tym roku wychodzi wersja valterli 5.0
A z tym sb nie poradzi xd
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz