Russell nie ukrywa, że spędził w Williamsie o jeden sezon za dużo
Nowy kierowca Mercedesa otwarcie przyznaje, że już po dwóch sezonach startów w Williamsie był gotowy na to, aby ścigać się w niemieckim zespole. Brytyjczyk dodaje jednak, że na przeszkodzie do tego stała trzyletnia umowa ze stajnią z Grove, którą podpisał w 2019 roku.George Russell wreszcie spełni swoje marzenie i od przyszłego sezonu będzie etatowym zawodnikiem Mercedesa, zastępując Valtteriego Bottasa. W ten sposób zostanie zespołowym partnerem siedmiokrotnego mistrza świata, Lewisa Hamiltona.
Brytyjczyk przebył długą i krętą drogę, zanim dołączył niemieckiej stajni. Po wywalczeniu tytułów w serii GP3 i F2 przez trzy lata ścigał się w zespole Williamsa, którego samochód nie pozwalał na pokazanie pełni swojego talentu. Mimo to nieraz potrafił pozytywnie zaskoczyć kibiców, czy to podczas deszczowej czasówki w Belgii, gdy zajął 2. miejsce czy debiutu w Mercedesie w GP Sakhir, kiedy zastępował Hamiltona.
Od sezonu 2022 Russell będzie dysponował (prawdopodobnie) lepszymi narzędziami i sam nie ukrywa, że czuł się już gotowy na awans do ekipy z Brackley po 2020 roku. Na przeszkodzie stanął jednak wtedy trzyletni kontrakt z Williamsem:
"Zawsze się uczysz. Twoja naturalna prędkość jest taka, jaka powinna być. Nie będzie lepsza. Jedyne, czego może się nauczyć, to, jak wycisnąć więcej ze swoich inżynierów, jak lepiej ustawić samochód i jak lepiej zarządzać oponami w chłodny dzień w Brazylii", mówił Brytyjczyk w rozmowie z Motorsport-Magazin.com.
"Po pierwszym sezonie w Williamsie czułbym się już gotowy. Natomiast obecnie jestem lepszym kierowcą niż wtedy. Dwa lata byłyby idealne. Wówczas byłem jeszcze bardziej gotowy na to, by awansować."
"Podpisaliśmy jednak umowę na trzy lata i nic nie mogliśmy absolutnie zrobić."
Mimo iż bolid Williamsa najczęściej pozwalał Russellowi na walkę w dolnych rejonach stawki, jest on wdzięczny temu zespołowi za wiedzę, które nabył w trakcie trzyletniego pobytu:
"Jestem bardzo wdzięczny za trudności, jakie napotkałem przez te wszystkie lata. Dzięki temu gdy wsiadasz do szybszego bolidu, który pozwala na więcej, wszystko naturalnie wydaje się łatwiejsze. Kiedy samochód jest szybszy, często wszystko wydaje się dobre."
"Strategia zawsze jest znakomita. Masz więcej szczęścia, bo masz po prostu szybszy samochód. Wszystko zaczyna iść po twojej myśli i z tego powodu czuję się bardziej kompletnym kierowcą."
komentarze
1. Frytek
Ciekawe jak sobie poradzi w starciu z Hamiltonem, ciekawe. To będzie dobry sezon
2. Mariusz_Ce
Żeby nie był zbyt pewny siebie. Po pierwsze może być w gorącej wodzie kompany i przesadzić w rywalizacji z mistrzem, po drugie ósmy historyczny tytuł Hamiltona na pewno będzie ważniejszy niż ambicje gryzipiórka i może zdeżyć się że ściana, jaką jest polityka wewnątrz zespołowa. Życzę mu jak najlepiej, ale sezon 2022 lepiej potraktować jako przejściowy na otrzaskanie się z zespołem. Nie wierzę żeby przespali przygotowania do nowej ery i raczej będą w czubie. Jeśli Lewis zdobedzie ósmy tytuł to osiągnie swoje i spokojnie będzie mógł oddać się swoim pozasportowym pasją, jeśli nie to i tak da se spokój, lata lecą.
3. fpawel19669
Problemem był Bottas a nie kontrakt. Fin blokował miejsce w Mercedesie z poparciem Hamiltona zresztą. Lewis bardzo nie chciał Russella w swoim zespole za to komplementował na każdym kroku Valtteriego. Na przyszły sezon nie udało się Hamiltonowi utrzymać status quo i będzie miał nowego - i mam nadzieję - bardziej wymagającego kolegę.
4. Danielson92
@2 Zgadzam się w 100 %. Ósmy tytuł Hamiltona, to byłoby mega wydarzenie. Mercedes na pewno postawi na to w tym przyszłym sezonie. Pod warunkiem jeśli Hamilton nadal będzie konkurencyjny. Klocki już pewnie są dawno poukładane. George raczej nie będzie mógł fikać . Chyba, że Hamilton obniży loty zdecydowanie. Na to jednak bym nie liczył. Spodziewałbym się raczej tego Lewisa po sezonie 2016 i porażce z Rosbergiem.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz