Latifi zszokowany ilością hejtu, jaki wylał się na niego po GP Abu Zabi
Nicholas Latifi przyznał, że po wyścigu w Abu Zabi grożono mu nawet śmiercią. Kanadyjczyk postanowił wystosować list otwarty poruszający kwestie hejtu w internecie, mając nadzieję, że przykre sytuacje jakie go ostatnio spotkały pomogą choć trochę zmienić wirtualne społeczeństwo.Zawodnik Williamsa niefortunnie rozbił się w 14 zakręcie toru na sześć okrążeń przed końcem finałowego wyścigu Formuły 1 w Abu Zabi. Niewinny wypadek sprawił jednak, że zadysponowany przez FIA samochód bezpieczeństwa zaprzepaścił szanse Lewisa Hamiltona na ósmy triumf w klasyfikacji kierowców.
Dyrekcja wyścigu wznowiła rywalizację na okrążenie przed metą, a to wystarczyło, aby mający świeższe opony Max Verstappen bez większego trudu wyprzedził jadącego na mocno zużytym twardym ogumieniu Lewisa Hamiltona.
Nicholas Latifi przyznał, że fala hejtu jaki wylała się na jego osobę "nie była dla niego zaskoczeniem", ale zwrócił uwagę, że część komentarzy przekraczała dopuszczalne granice.
Zawodnik z Kanady przyznał, że spodziewając się takiego obrotu spraw zaraz po wyścigu usunął ze swojego telefonu aplikacji serwisów społecznościowych.
We wtorek, przeszło tydzień po wydarzeniach w GP Abu Zabi Nicholas Latifi wystosował do swoich fanów list otwarty, który warto przeczytać do końca.
"Celowo trzymałem się z dala od mediów społecznościowych, aby pozwolić sprawom trochę przycichnąć po ostatnim wyścigu" pisał. "Wiele zostało już powiedziane na temat mojego wypadku w Abu Zabi. Otrzymałem tysiące wiadomości w mediach społecznościowych- zarówno publicznych, jak i bezpośrednich. Większość z nich była wspierająca, ale było także dużo hejtu i obelg."
"Staram się zrozumieć jak najlepiej sobie z tym poradzić. Czy mam to ignorować i żyć dalej? Czy mam rozwiązywać te kwestie i zwracać uwagę na szerszy problem, który niestety pojawia się gdy korzysta się z mediów społecznościowych?"
"To nie jest wyreżyserowane oświadczenie, ale staram się przekazać co myślę mając nadzieję, że wyzwoli to kolejną dyskusję na temat nękania online i drastycznych konsekwencji jakie może to mieć na ludzi."
"Wykorzystywanie mediów społecznościowych jako kanału do ataku na kogoś wiadomościami hejtu, obelg i grożenia przemocą jest szokujący- dlatego zwracam na to uwagę."
Latifi przyznał, że "jako osobowość sportowa, która rywalizuje na arenie światowej" może spodziewać się krytyki, ale zszokowało go to jak "ekstremalny ton miały wyrazy hejtu, obelg a nawet groźby śmierci."
Kierowca Williamsa zdradził również, że obelżywe wiadomości otrzymali jego najbliżsi i dodał, że autorzy tych wpisów "nie są prawdziwymi fanami tego sportu".
"Ludzie zawsze będą mieli swoje opinie i jest to w porządku. Posiadanie grubej skóry to część bycia zawodnikiem, zwłaszcza, gdy stale jesteś w sytuacji bacznej oceny. Ale wiele komentarzy, które otrzymałem w zeszłym tygodniu przekraczało granice i było czymś bardzo ekstremalnym."
"Obawiam się o to jak ktoś inny mógłby zareagować, gdyby taki poziom obelg został skierowany w jego kierunku. Nikt nie powinien pozwalać, by działania mniejszości dyktowały, kim są."
"Wydarzenia z ostatniego tygodnia pokazały mi jak ważna jest wspólna praca, aby powstrzymać tego typu zachowania i wspierać tych, którzy są celem takich aktywności."
"Zdaję sobie sprawę, że mało prawdopodobne jest, aby udało mi się przekonać tych, którzy zachowali się w ten sposób w stosunku do mnie- a oni mogą nawet wykorzystywać tę wiadomość przeciwko mojej osobie- ale właściwym jest napiętnowanie tego typu zachowań i nie zamiatanie tego pod dywan."
"Wszystkim fanom i ludziom, którzy wspierali mnie w tej całej sytuacji chciałbym ogromnie podziękować. Widziałem i przeczytałem wiele wiadomości i doceniam je. Miło wiedzieć, że tylu ludzi mnie wspiera."
Latifi zakończył list mając nadzieję, że jego przemyślenia pozwolą "podkreślić potrzebę działania" w tym temacie i dodał: "Po prostu bądźcie dla siebie mili!"
Zespół Williamsa przekazując wiadomość Latifiego dodawał: "Ważna wiadomość od naszego kierowcy, Nicholasa Latifiego, z którą my jako zespół całym sercem się zgadzamy."
komentarze
1. Biziscoot
Pewno wiele kąśliwych komentarzy dostał z Polski i wcale by mnie to nie dziwiło patrząc jakie wpisy są pod artykułami i jak atakują siebie sami komentujący i jakiego języka używają. Zawsze uważałem że można spierać się w kulturalny sposób.
Żal mi Latifiego ale przypuszczałem że tak będzię. Gdyby na chyba drugim kółku M.V. i L.H. wyeliminowali siebie to wypadek Latifiego przeszedł by bez większego echa a tak został negatywnym bohaterem.
2. FanCypis3
Tak samo Timo Glock po GP Brazylii miał. Nawet też mu grożono śmiercią. Fala hejtu. Wtedy myśleli że Timo Glock specjalnie puścił Hamiltona a tak naprawdę z tego co pamiętam to nie miał wogóle tempa przez opony. Widać że Formuła 1, czy sporty to nie są dla wszystkich ludzi skoro tak to wygląda. Gdyby zamiast Latifiego kraksę miał albo Perez, Gasly lub Tsunoda to założę było by padło by oskarżenia o manipulowanie wynikiem wyścigu
3. hubertusss
Niestety ludzie nie umieją się pogodzić z przegraną ich idola. Nie tylko w f1. Widać to na tym forum. Latifi w żadnym razie nie mógł przewidzieć konsekwencji swego wypadku. Z drugiej strony każdy kierowca biorący udział w wyścigach nie tylko f1 jest w stanie i powinien być w stanie, przewidzieć że błąd innego tak jak jego samego może popsuć komuś wyścig lub narazić na straty nawet zdrowotne. Taki urok tej zabawy.
4. Frytek
Wiele razy takie wypadki zmieniały losy wyścigu. Dzięki temu nudny wyścig nie raz stawał się ciekawym wyścigiem. Ale tym razem ten wypadek przejdzie do historii której jesteśmy świadkami.
Nie zrobił tego celowo przecież, gorzej musiał mieć Petrov gdy blokował Alonso
5. Roxor
No niestety czegoś takiego można było się po hamiltoniarzach spodziewać. Gorzej jedynie mieliby Gasly/Tsunoda/Perez, gdyby to przez nich pojawił się SC.
6. Faustus
Hamilton powinien zastopować ten hejt wylewający się na Latifiego. Tylko głupcy będą winić Kanadyjczyka za celowe rozbicie swojego bolidu. To kiepska teoria spiskowa.
Zastanawiam się dlaczego Lewis milczy w tej sprawie?
Mógłby położyć kres tej głupocie...
7. Fan Russell
Przynajmniej Wyścig był ciekawe
8. MALCOLM
Śmiechom nie ma końca XD
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz