Marko nie obawia się już "rakiety" z samochodu Hamiltona
Konsultant Red Bull po weekendzie w Katarze zmienił swoją retorykę na temat "rakietowego" silnika Lewisa Hamiltona. Austriak nie boi już się tak bardzo osiągów tego motoru, a ma mieć to związek z bardziej rygorystycznymi testami tylnych skrzydeł.Do końca sezonu pozostały już tylko dwie rundy, a wciąż nie wiadomo, kto zostanie mistrzem świata sezonu 2021. Wprawdzie to Max Verstappen ma 8 punktów przewagi nad Lewisem Hamiltonem i swój tytuł może już przypieczętować w Arabii Saudyjskiej, natomiast większość ekspertów jest przekonana, że to Brytyjczyk dołoży kolejną mistrzowską koronę do swojej kolekcji.
Siedmiokrotny mistrz świata kompletnie zdominował dwa ostatnie wyścigi. Szczególnie imponujący był występ w Sao Paulo, kiedy w sprincie i głównych zawodach wyprzedzał rywali jak chciał. Wtedy jednak korzystał na najmocniejszego silnika, który nie pojawił się w bolidzie Mercedesa w Katarze.
Motor ten jest bowiem szykowany na rundy w Arabii oraz Abu Zabi, co zdążył już potwierdzić Andrew Shovlin. Obóz Red Bulla, na czele z Helmutem Marko, który niedawno otwarcie przyznawał, że obawia się trochę tej jednostki napędowej, teraz nie przejmuje się tymi zapowiedziami.
Możliwe, że ma to związek z ulepszeniami, jakie Austriacy i Honda mają szykować na końcówkę sezonu. Jednakże 78-latek upiera się, iż jest podyktowane nowymi testami obciążeniowymi, przez które Mercedes nie może już korzystać ze swojego elastycznego tylnego skrzydła:
"W Katarze przewaga prędkości Hamiltona na prostych nie była już taka gigantyczna. Mieściła się już ona w normalnym zakresie. Jest to pokłosie bardziej rygorystycznych testów FIA. Przez nie Mercedes nie korzystał już ze swojego niezwykle elastycznego tylnego skrzydła", przekazał Marko F1Insider.com.
"Oni znowu użyją pewnie swojej "rakiety" z Brazylii w Arabii Saudyjskiej, ale przez to, że nie będą już mogli obniżyć swojego tylnego skrzydła, nie będą mieć 0,4 sekundy przewagi."
Cyrk F1 przenosi się teraz na nowy tor uliczny w Arabii Saudyjskiej, który ma być drugim najszybszym obiektem w kalendarzu królowej motorsportu (po Monzy). Wszystko za sprawą długich prostych.
Mimo to arabska pętla będzie miała aż 23 zakręty i zdaniem projektanta tego toru, Hermana Tilke, mogą one pomóc Red Bullowi:
"Mocniejszy silnik oczywiście pomaga. Natomiast tylko na prostych. Znajduje się tam kilka zakrętów, w których przy dobrych ustawieniach, Red Bull może mieć przewagę", oznajmił 66-latek.
Opinię Niemca podziela były kierowca F1, Marc Surer:
"Ile razy już w tym sezonie myśleliśmy, że dany tor będzie lepszy dla Mercedesa czy Red Bulla? Potem było jednak zupełnie inaczej. Jeżeli znowu tak się stanie, wychodzi na to, że Red Bull byłby faworytem", powiedział Szwajcar.
komentarze
1. Ecclestone
ZgRedBól Marko znowu nadaje ...
2. MarPOL_82
Ten buc dalej swoje :)
FIA jasno powiedziała że nowe twsty obciążeniowe nie będą miały już żadnych konsekwencji jeśli chodzi o ten sezon.
Po drugie Mercedes używał innego skrzydła bo potrzebował więcej docisku.
Czy ten gość ma jeszcze jakikolwiek kontakt z rzeczywistością ? :)
3. CzerwonyByk
@3
A czy czasem nie jest tak, że pomimo braku konsekwencji, jeżeli dana ekipa zostanie złapana, to nie będzie mogła używać tego skrzydła?
4. T0ny
Skoro aż tak zmienił swój pogląd to RB musi szykować jeszcze większą rakietę ;)
5. MarPOL_82
@3
Czytałem info od FIA. Nawet jak skrzydło nie przejdzie testów to nie będzie żadnych konsekwencji i można go dalej używać.
To nie są testy zatwierdzone na ten sezon, tylko testy które będą obowiązywały od sezonu następnego.
Nie wiem więc z czego RB się tak cieszy biorąc pod uwagę że w Katarze tracili na poziomie 0,4 a Mercedes jechał z innym skrzydłem.
6. CzerwonyByk
@5
Aha, ok, dzięki, tak się zastanawiałem. To w sumie te testy nie są potrzebne w tym roku, skoro i tak ekipy będą mogły używać nieprawidłowe skrzydła. Trochę to nielogiczne.
7. berko
Dziadek chyba zauważył, że ciągłym robieniem w gacie na widok przewagi Mercedesa, nie napawa optymizmem Maksymiliana i kibiców RedBulla.
A najlepsze jest zdanie, że nie boi się już silnika bo FIA wprowadziła nowe testy tylnych skrzydeł :D co ma jedno do drugiego, od testów tylnego skrzydła nie spadnie moc silnika.
8. Brzoza2
Może tak , może nie . Za 10 dni się okaże kto jest kto i co jest co.
9. Shadow 75
Marko kompletnie nie zna się na samochodach.... Jest dobry - a może był - w reklamie. I tyle. Lewis jest za spokojny jak na siebie. Poza tym myślę że zawsze jeździ tak jak musi a nie jak może..... Merc pozamiata.... Słaby jest tylko Bottas....
10. Apex88
Jeśli RedBull planuje podkręcić silnik, który przejechał już 6 wyścigów i ma zamiar przejechać jeszcze 2 to ja im życze powodzenia.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz