Alonso uważa, że F1 zawsze już będzie potrzebowała systemu DRS
Fernando Alonso uważa, że Formuła 1 zawsze będzie potrzebowała systemu DRS, który stanowi "przydatne narzędzie" w rękach kierowcy.Bolidy Formuły 1 korzystają z sytemu ruchomego skrzydła od sezonu 2011. Tylne skrzydło otwierając się zmniejsza swój opór, pozwalając kierowcy osiągnąć wyższą prędkość na prostym odcinku toru i wykorzystać ten efekt, aby wyprzedzić rywala.
Aby móc skorzystać z tego mechanizmu kierowca wyprzedzający musi znaleźć się mniej niż sekundę za rywalem w punkcie detekcji odległości.
System DRS wielokrotnie pomagał uporać się z wyścigami przypominającym procesje kiedy to nawet znacznie szybsi kierowcy nie byli w stanie wyprzedzać wolniejszych rywali, gdyż konstrukcje wyścigowe stosowane w F1 są bardzo czułe na zakłócenie strugi powietrza jakie powstaje za jadącym bolidem.
Drugie oblicze systemu DRS również często spotykane podczas niektórych wyścigów to zbyt luźne ograniczenia ze strony FIA i w efekcie sztucznie wyglądająca rywalizacja. Efekt DRS bywa czasami po prostu zbyt duży, a kierowcy zamiast walczyć koło w koło o pozycję po prostu "omijają" jadącego z przody rywala.
W przyszłym roku władze F1 planują rewolucję w przepisach technicznych, które pod czujnym okiem takich speców od aerodynamiki jak Ross Brawn czy Pat Symonds zostały opracowane, aby zminimalizować czułość bolidów na "brudne powietrze" i umożliwić kierowcom lepszą walkę koło w koło.
Niektórzy zaczęli już snuć spekulacje, że jeżeli nowy system się sprawdzi, F1 będzie mogła pozbyć się systemu DRS, ale dwukrotny mistrz świata F1, Fernando Alonso uważa, że są na to małe szanse.
"Nie sądzę, uważam, że Formuła 1 zawsze będzie potrzebowała tego systemu" mówił dla Motorsport.com Alonso. "Wiem, że czasami na niektórych torach stwarza on dość sztuczne widowisko, ale jeżeli spojrzymy wstecz, gdy nie mieliśmy sytemu DRS, wyścigi były znacznie nudniejsze. Było znacznie trudniej wyprzedzać."
"Formuła 1 nie jest taka sama jak inne serie. W F1 zawsze ciężko jest podążać za innym autem, ze względu na charakter aerodynamiki i tego jak sprytne są zespoły w wyciskaniu z niej osiągów."
"DRS pozostanie przydatnym narzędziem i myślę, że będzie obecny w przyszłości."
Alonso to jeden z najstarszych i najbardziej doświadczonych kierowców w stawce. Od czasu debiutu w F1 w 2001 roku w barwach Minardi, miał okazję ścigać się bolidami wyposażonymi w silniki V10, V8 i V6, a także przy różnych przepisach aerodynamicznych.
Zapytany o to czego brakuje F1 w erze V6 turbo, Alonso stwierdził, że "lepszego ścigania i różnych zwycięzców".
"Dominacja Mercedesa była brutalna w pierwszych trzech czy czterech latach od wdrożenia V6" mówił. "A potem od 2017 roku Formuła 1 wdrożyła szersze opony i większe bolidy. Uważam, że to był krok wstecz jeżeli chodzi o wyścigi i możliwość podążania za innymi autami."
"Brakowało nam kilku rzeczy i F1 wyciągnęła z tego wnioski. Myślę, że w 2022 roku czekają nas lepsze mistrzostwa."
komentarze
1. alfaholik166
Raczej Alonso wie co mówi. Odejście od DRS mnie również wydaje się niezbyt możliwe. Uważam że ten system w co najmniej takim samym stopniu ułatwia rywalizację, jak automatyczna skrzynia biegów ułatwia jazdę bolidem. Mechaniczne skrzynie biegów już od dawna uważa się za przeżytek i masowo stosowane są w sporcie motorowym. Podobnie sytuacja może się rozwinąć w przypadku DRS i w końcu stanie się on wynalazkiem, który przy zaawansowanych aerodynamicznie samochodach zacznie w końcu trafiać także na drogi publiczne.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz