Mercedes nie widział dodatkowych korzyści z wymiany całego silnika V6
Zespół Mercedesa zdradził dlaczego w Turcji nie zdecydował się na wymianę pełnego układu napędowego V6 turbo w bolidzie Lewisa Hamiltona.Mistrz świata F1 i lider klasyfikacji kierowców przed pierwszymi treningami w Stambule otrzymał od swojej ekipy jedynie nową jednostkę spalinową, co oznacza karę przesunięcia o tylko 10 pozycji na starcie wyścigu.
Gdyby Mercedes zdecydował się na wymianę pełnego układu, na który oprócz silnika spalinowego składają się także MGU-H, MGU-K, turbosprężarka oraz akumulatory, Hamilton musiałby startować do wyścigu z końca pól startowych, tak jak to zrobił dwa tygodnie temu w Soczi Max Verstappen.
Andrew Shovlin z Mercedesa twierdzi, że jego ekipa po przeprowadzeniu serii symulacji nie dostrzegła korzyści wynikających z wymiany pozostałych elementów silnika V6 turbo.
"Prowadzimy symulacje wyścigów do końca sezonu" mówił inżynier dla Sky Sports F1. "Musimy balansować i mamy ryzyko awarii. Ostatnią rzeczą jakiej chcemy to awaria podczas wyścigu, a potem konieczność zaliczenia kolejnej kary."
"W naszych obliczeniach bierzemy także pod uwagę kwestie osiągów, gdyż każda jednostka spalinowa traci swoje osiągi wraz z przebiegiem."
"Kar przesunięcia o 10 pozycji najbardziej przyczynia się do kwestii niezawodności oraz osiągów samego silnika, więc lepiej jest przesunąć się o 10 pozycji niż startować z tyłu stawki."
Zespół Mercedesa podejmując taką a nie inną decyzję pozostawił sobie jeszcze możliwość wymiany kolejnych podzespołów w dalszej fazie weekendu na przykład na wypadek, gdyby Hamiltonowi nie wyszła sesja kwalifikacyjna. Shovlin uważa jednak, że szanse na to są bardzo nikłe.
"To mało prawdopodobne" mówił. "Wymiana tych elementów w trakcie weekendu to dość mocno ingerująca praca, więc jesteśmy zadowoleni z decyzji jaką podjęliśmy i istnieje duże prawdopodobieństwo, że będziemy się jej trzymali."
Valtteri Bottas otrzymując podobną karę w Soczi miał problem z przedzieraniem się do przodu, ale inżynier Mercedesa uważa, że Istambul Park zapewni Hamiltonowi więcej okazji do wyprzedzania.
Na padoku wszyscy dobrze pamiętają również odległe wydarzenia z 2006 roku kiedy to na torze pod Stambułem ścigający się wtedy w GP2 Lewis Hamilton po bączku na starcie wyścigu pięknie przedarł się z 19. miejsca na drugie.
"Określenie jak łatwo wyprzedza się na danym torze jest dość trudnym zadaniem, gdyż w głowie zawsze wiesz, które tory są dobre do wyprzedzania" wyjaśniał. "Soczi ma bardzo długą prostą, ale mieliśmy problemy z podsterownością i to utrudniło nam zadanie. Ale to jest tor, na którym Lewis Hamilton w wyścigu GP2 poczuł, że daje on odpowiednie możliwości. Powinniśmy więc mieć ekscytującą niedzielę."
komentarze
1. lucasdriver22
A żeby sie na tym przejechali
2. Zirdiel
@1 Janusz, już spokojnie, spokojnie, wracaj do pracy.
3. konewko01
@2 Ty też.
4. hubertusss
Ja myślę, że trochę źle robią. Tak się akurat składa, że dużo łatwiej przebijać się z samego końca niż w pierwszej dziesiątce. Z tyłu jada przeważnie słabe auta i słabi kierowcy. Dlatego lepiej wymienić wszystko i mieć na koniec sezonu świeże części. A tak nie wiadomo co może ulec awarii. I będą być może se w brodę pluć.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz