Horner zdradza jak pracuje się z prawdziwym Maksem Verstappenem
Christian Horner twierdzi, że "otwartość i szczerość" w relacjach z Maksem Verstappenem sprawia, że Holender jest łatwym kierowcą w zarządzaniu.Horner bezpośrednio współpracuje z Verstappenem od sezonu 2016 kiedy to Holender przybył w środku sezonu do Red Bulla, zastępując Daniiła Kwiata i już w swoim pierwszym występie sięgnął w Hiszpanii po sensacyjne zwycięstwo.
Po pięciu latach od tamtej pamiętnej chwili Verstappen prowadzi tytaniczną walkę o mistrzostwo świata z Lewisem Hamiltonem. Jeżeli wyjdzie z niej zwycięsko zostanie pierwszym kierowcą spoza kręgów Mercedesa, któremu w erze V6 turbo udało się sięgnąć po tytuł.
Mimo iż Verstappen postrzegany jest jako twardy zawodnik, Horner uważa, że mało skomplikowany charakter 24-latka sprawia, że bardzo łatwo się z nim pracuje.
"Max to prawdopodobnie jeden z najbardziej otwartych kierowców z jakimi pracowałem, gdyż ma zerojedynkowe podejście" mówił Horner dla Channel 4. "Docenia pełną otwartość i szczerość. Nie otwiera się przed publicznością, to dość skryty charakter."
"Gdy spędzisz z nim trochę czasu i poznasz prawdziwego Maksa, to naprawdę miły, młody chłopak, który jest totalnie pochłonięty pasją ścigania. Jest ogromnie spragniony i zmotywowany- nie wiem czy kiedykolwiek widziałem kierowcę tak zmotywowanego."
"Jeżeli chodzi o pracę z nim, zarządzanie, po prostu siada się z nim i otwarcie rozmawia, a on słucha. Może mieć inne zdanie, ale ostatecznie zawsze znajdujemy kompromis."
"Nic nie zostawia na później i nie rozgrzebuje ran. Radzi sobie z tym i idzie do przodu."
Szef Red Bull odniósł się także do dwóch najgłośniejszych kolizji między Verstappen i Hamiltonem, które podkreślają charakter tegorocznej walki o mistrzostwo. Do pierwszej doszło na torze Silverstone, gdzie w groźnym wypadku najbardziej ucierpiał Holender, a Lewis Hamilton otrzymał karę. Do drugiej doszło na torze Monza, gdzie winnym w oczach sędziów okazał się Verstappen. We Włoszech kolizja zakończyła wyścig obu kierowców w pułapce żwirowej na pierwszej szykanie.
"Max był oczywiście ogromnie sfrustrowany wydarzeniami z Silverstone, gdyż odwalił ciężką pracę i wygrał sobotni sprint" mówił Horner. "Na prostej Wellington było gorąco, a potem doszło do wypadku i to nie byle jakiego, bo przeciążenie wynosiło 51G."
"On szybko jednak doszedł do siebie i już w poniedziałek twierdził, że gdyby miał ponownie dzisiaj się ścigać, to jest na to gotowy."
Odnosząc się do wypadku na torze Monza, po którym Hamilton zarzucał rywalowi brak empatii i sprawdzenia, czy nic mu się nie stało, Horner odpierał: "Mamy dwóch facetów walczących o mistrzostwo świata. To największe trofeum w globalnych sportach motorowych i obaj nie powinni się tam znaleźć."
"Max miał problem na pit stopie, a potem Lewis miał problem ze swoim, więc obaj spotkali się w pierwszym zakręcie, gdy Lewis opuszczał aleję serwisową."
"Taki wynik był nieunikniony ale najważniejsze jest to, że nikt nie został ranny."
Dopytywany o kwestie braku sprawdzenia czy Hamiltonowi nic się nie stało dodawał: "Max na Silverstone uderzył w bandę przy prędkości 260 km/h, przeciążenie wynosiło 51G- to duża różnica między tym wypadkiem a incydentem na Monzy, gdzie widział jak Lewis stara się wycofać siedząc jeszcze w aucie, gdy jego silnik pracował."
"Wiedział, że jest cały, nawet samochód medyczny nie widział potrzeby zatrzymywania się tam. Uważam więc, że to były zupełnie inne okoliczności i scenariusz."
komentarze
1. jmformates
Czy ta strona nosi tytuł "f1 dziel-wzrok-pomiedzy-RB-i-Mercedesem"?
2. kempa007
tak jakoś wychodzi, że ten duet walczy o mistrzostwo świata w najbardziej zaciętych mistrzostwach od lat!
3. Sasilton
Zero-jedynkowy Max pewnie wygra, lub przegra Mistrzostwo po kraksie z Hamiltonem w ostatnim wyścigu.
4. GTR
kempa ma rację. Nie da się obok tej walki przejść obojętnie. Nie lubię telenowel i intryg ale to wywiązuje się między Hamiltonem a Verstappenem oraz ich zespołami świetna rywalizacja. Z wyścigu na wyścig coraz mocniej bije serducho.
5. Vendeur
@4. GTR
Walak i newsy o niej są w porządku, ale te debilne plotki o tym, co RBR znowu wymyślił albo co powiedział Marko lub Hamilton naprawdę niszczą portal i robią z niego gnój.
6. Glorafindel
Każdy będzie usprawiedliwiał, wychwalał i faworyzował swojego.
Nikogo to nie obchodzi co myśli Horner o Maxie bo wiadomo że powie to co musi powiedzieć, a nie to co naprawdę o nim myśli.
Jestem przekonany że gdyby to Ham jeździł i wygrywał dla RB dokładnie to samo powiedział by broniąc i wychwalając Hamiltona. I vice versa. Tak samo Toto będzie bronił i wychwalał Lewisa.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz