Mercedes zaprzecza jakoby chłodził powietrze dolotowe w swoim silniku
Toto Wolff zdementował pojawiające się od kilku dni oskarżenia Red Bulla pod adresem jednostki napędowej Mercedesa.Przed GP Holandii na jaw wyszło, że Red Bull złożył zapytanie do FIA dotyczące sposobu pracy silnika, który może być wykorzystywany przez Mercedesa do poprawy osiągów jednostki napędowej.
Podejrzewa się, że Mercedes potencjalnie wykorzystuje lukę w przepisach dotyczących chłodzenia powietrza dolotowego, co zgodnie z zasadami fizyki poprawia moc generowaną przez taką jednostkę.
Red Bull swoje podejrzenia wysnuł na podstawie analizy osiągów bolidu rywala, z której wyszło, że w ostatnim czasie poprawił on swoje osiągi w początkowej fazie przyspieszania na wyjściu z zakrętów.
Co ciekawe przepisy F1 od dawna zabraniają zespołom chłodzenia powietrza dolotowego w celu poprawy osiągów silnika.
Artykuł 5.6.8 regulaminu technicznego F1 stanowi: "Powietrze dolotowe silnika musi mieć temperaturę wyższą o co najmniej 10 stopni Celsjusza od temperatury otoczenia."
Pomiar tej temperatury odbywa się jednak jako średnia na dystansie całego okrążenia, więc z regulaminu jasno nie wynika, że powietrze to zawsze musi mieć temperaturę wyższą o 10 stopni.
Przy dokonywaniu pomiarów nie bierze się również pod uwagę okrążeń wykonywanych za samochodem bezpieczeństwa, okrążeń zjazdowych i wyjazdowych a także tych, których czasy przekraczają 20 procent najszybszego czasu danej sesji.
Red Bull podejrzewa więc, że Mercedes wykorzystuje ten fakt, do poprawy osiągów swojej jednostki napędowej.
Mercedes świadomy podejrzeń rywala zdementował jednak te doniesienia, twierdząc, że jego silniki są zgodne z przepisami.
"Usłyszałem o tym kilka dni temu" mówił Wolff. "Chciałbym mieć jakieś wyjątkowe rozwiązanie, ale tak działa Formuła 1: to biznes jak zawsze. Pytania są zadawane FIA i jest to coś normalnego."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz