Perez: gdy mam zły wyścig, Marko zawsze mi to powie wprost
Helmut Marko słynie ze swojego ciętego języka i bezpośredniej krytyki swoich kierowców, dobierając słowa bez owijania w bawełnę.Nie tak dawno Marko publicznie skrytykował Yukiego Tsunodę, twierdząc, że jego głowa "jest też od myślenia".
Sergio Perez przyznaje, że również przekonał się już o bezlitosnej krytyce swojego szefa. Meksykanin prawdopodobnie zapracował już sobie na nową umowę, po tym jak Christian Horner stwierdził, że oba zespoły Red Bulla posiadają obecnie dobre składy.
Nie zmienia to jednak faktu, że na tle Verstappena Perez ma spore problemy i potrafi przytrafić się mu gorszy dzień, ale wtedy zawsze otrzymuje reprymendę od Helmuta Marko.
"Gdy to konieczne, gdy mam zły wyścig, on po prostu mi to mówi" mówił dla holenderskiej edycji serwisu Motorsport.com Perez. "On zawsze powie ci co myśli. Uważam, że dla kogoś z moim doświadczeniem to dobra rzecz. Dobrze jest gdy ktoś powie ci prosto z mostu co myśli."
"Oni mają wszystkie informacje z weekendu. Wiedzą dokładnie jakie czasy kręci kierowca. W Red Bullu nikt się nie obija."
"Są dość otwarci jeżeli chodzi o mnie i o media. To dobrze. Najważniejsze jednak, abym był zadowolony i mógł spojrzeć w lustro po każdym weekendzie."
"To dla mnie najważniejsze. Jestem bardzo spragnionym kierowcą i muszę móc spojrzeć sobie w lustro."
Perez póki co nie ma zbyt dużego podejścia do Maksa Verstappena, ale przyznaje, że dobrze współpracuje się mu z Holendrem i uważa, że współpraca ta pcha zespół Red Bulla do przodu.
"Mamy dobre relacje na torze i poza nim i często dzielimy się opiniami. Mówię mu co nie podoba mi się w aucie" mówił 31-letni kierowca. "On zapewne ma inny pogląd na tę kwestie, gdyż jeździ w inny sposób. Pod tym względem jest ciężko, ale ciśniemy ekipę do przodu, a to jest dobra rzecz."
komentarze
1. Frytek
Jeśli chodzi o Marko to nie dziwota, bo to było do przewidzenia i wcześniej pewnie Sergio się z tym nie spotkał że tu nie ma klepania po ramieniu i pocieszania tylko jest opier..l.
Jeśli chodzi o Maxa to też nie dziwota, bo póki jest jego pomocnikiem to Max będzie super, ale gdy będzie z nim konkurować to już tak miło nie będzie. To samo jest z Lewisem i jego przydupasem
2. XandrasPL
Maxowi podobno nigdy tak nie powiedział
3. Skoczek130
@Frytek - najpierw to musiałby mieć tempo Maxa, by z nim konkurować. Ale podobnie, jak Bottas, brak mu nie tylko skillu, ale i równego wsparcia zespołu, co liderzy.
4. OhDanNo
Cytat z artykułu powyżej:
" Jestem bardzo spragnionym kierowcą i muszę móc spojrzeć sobie w lustro."
Perfekcyjne tłumaczenie i takaż polszczyzna ;-)))))
5. Frytek
@3
Perez nigdy nie będzie miał tempa Maxa, to nie ta liga, może trochę się do niego zbliżyć ale mu nie zaszkodzi. Jest lepszy od poprzedników dlatego robi dobrą robotę dla Maxa i zespołu.
Ciągle twierdzę że np. Max lub Lewis mogliby wygrywać w różowym Mercedesie, nie było komu wycisnąć potencjału z tego auta. Skoro teraz Max jest pół sekundy przed Sergio to można tylko sobie wyobrazić co by wydziwiał w różowym bolidzie.
6. Krukkk
Checo powiedzial jak jest. Naturalna rzecza jest to, ze nie bedzie mial podjazdu do nr 1 w zespole.
7. Skoczek130
@Frytek - niewykluczone, że w tym "różowym Mercedesie" byliby w stanie coś wskórać. Ale raczej pojedyncze sukcesy, bo ten zespół zwyczajnie nie byłby w stanie utrzymać tempa rozwoju. Ten sezon pokazuje, jak wiele im brakuje w tej kwestii Merca.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz