Max Verstappen nieomylny podczas zmagań na Red Bull Ringu
"Normalny dzień w biurze" - tak można podsumować zwycięstwo Maxa Verstappena w GP Austrii. Holender powoli przyzwyczaja się do roli "Lewisa Hamiltona" i deklasuje rywali na torach F1. W niedzielę wywalczył swój pierwszy w karierze tzw. "Wielki Szlem", czyli triumf w wyścigu, pole position, najszybsze okrążenie oraz prowadzenie od startu do mety. 23-latek uczynił to bez pomocy Sergio Pereza, który miał wiele przygód w trakcie zawodów. Ostatecznie po karze 10 sekund Meksykanin rywalizację zakończył na 6. lokacie.Sergio Perez, P6 "Nie jestem zadowolony z mojego dzisiejszego wyścigu. Na czwartym okrążeniu zyskałem pozycję, ale Lando wypchnął mnie z toru, co prawie zakończyło moje zmagania. Jeśli chodzi o sytuacje z Charlesem, to muszę je przeanalizować, ponieważ myślałem, że w obu przypadkach byłem z przodu. Natomiast na tę chwilę ciężko powiedzieć. Zahamowałem tak późno, jak to możliwe, a wówczas znajdowaliśmy się w brudnym powietrzu i mieliśmy zużyte opony, więc straciłem tył w "szóstce". Przykro mi z powodu Charlesa, ponieważ popsułem mu wyścig i nie lubię się tak ścigać. Jednak jestem zadowolony z Maxa i reszty teamu. Wspaniale, że mogliśmy zdobyć tyle punktów na Red Bull Ringu. Jedziemy dalej i nie mogę się doczekać Silverstone."
komentarze
1. Michael Schumi
No cóż, Red Bull odskakuje i ciekawie się patrzy na takie przetasowania. Super, że Max wygrał, zawsze to odświeżenie w stawce. Szkoda Pereza, nie sądzę żeby z własnej woli zajeżdżał drogę Ferrari. No ale zdobył punkty, więc może cisnąć dalej. Najważniejsze, że Red Bull ma dobry bolid, którym może walczyć o wysokie lokaty.
2. Ilona
Max wreszcie doczekał się bolidu na jaki zasługuje i wykorzystuje to w 100%. Oby to już była prosta droga do mistrzostwa, zapracowal na to przez ostatnie lata.
3. tomre
Perez ogólnie potrafi bardzo późno hamowac...
Kiedyc też RIC był w tym dobry.
4. belzebub
RBR w końcu od czasów Vettela, najprawdopodobniej stworzył mistrzowski bolid, który jest w stanie pokonać Mercedesa. Verstappen ma w końcu odpowiednie narzędzie, które potrafi wykorzystać. Oprócz tego widać, jak obecny Max zmienił się od czasu debiutu w F1. Podobnie jak swego czasu Hamilton, popełniał dużo niepotrzebnych błędów, kolizje, itd. Dzisiaj to zupełnie inny kierowca, dojrzał i ściągając się myśli strategicznie, a nie żeby za wszelką cenę przebić się wyżej. Fajnie jest oglądać dwóch a nie jednego walczącego o majstra. Nie sądziłem, że dzięki temu ten, a nie dopiero następny będzie tak ciekawy.
Natomiast co do Pereza, uważam że dzisiaj zrobił to co kiedyś Max. Stara się pojechać jak najszybciej, walczy, ale mógł uniknąć obu kar oraz przede wszystkim wypchnięcia przez Norrisa. Czasami trzeba odpuścić, żeby spróbować w dogodniejszym miejscu. To pokazuje, że do dzisiejszego Maxa mu jeszcze daleko. Mając do dyspozycji taki bolid powinien spokojnie finiszować najdalej na 3 miejscu.
5. belzebub
Powinno być: "Nie sądziłem, że dzięki temu ten sezon, a nie dopiero następny będzie tak ciekawy."
6. FanHamilton
@5 Ver może wygrać aż do końca sezonu tak jak Vettel 2013.
7. Slazak
jeśli MERC odpuścił to można się spodziewać dominacji 2022-2023, no ale Ferrari też było mocne w 2019 i szybko sie okazało co za tym stało. Pytanie na ile RBR nagiął przepisy i na ile MERC odpuscił
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz