FIA rozważy wprowadzenie przepisów na wzór IndyCar w kwalifikacjach
Międzynarodowa Federacja Samochodowa chce rozważyć wprowadzenie przepisów, które są stosowane m.in. w serii IndyCar. Pozwoliłoby to wtedy uniknąć takich sytuacji, jak ta z czasówki do GP Monako, kiedy Charles Leclerc zdobył pole position, mimo iż spowodował wywieszenie czerwonej flagi.Sytuacja z udziałem Charlesa Leclerca w trakcie sobotnich kwalifikacji wywołała spore kontrowersje. Monakijczyk wywalczył 8. pole position w karierze, ale przy okazji rozbił bolid Ferrari, powodując zatrzymanie sesji. Z tego powodu inni kierowcy nie mogli poprawić już swojego czasu okrążenia.
Oczywiście 23-latek zachował swoje pierwsze pole startowe, natomiast część ekspertów zastanawiała się nad tym, czy F1 nie powinna wdrożyć przepisów z amerykańskich serii takich jak IndyCar czy IMSA. Według tamtejszych regulacji, kierowca, który przyczynił się do wywieszania czerwonych flag, traci swoje dwa najszybsze "kółka." Za takim rozwiązaniem opowiedział się m.in. szef Mercedesa, Toto Wolff.
O możliwość rozważenia takiej sytuacji został zapytany dyrektor wyścigowy F1, Michael Masi:
"Jak w każdym takim przypadku, gdy pojawi się jakaś nowinka, F1, FIA oraz wszystkie zespoły analizują to i debatują nad zaletami danego rozwiązania", mówił Australijczyk, cytowany przez Motorsport.
"Znam tę zasadę z IndyCar i jest ona również stosowana w innych zawodach międzynarodowych FIA na całym świecie. Przyjrzymy się temu i wspólnie rozważmy, czy jest to odpowiednie czy nie."
Niektórzy doszukiwali się analogii między incydentem z udziałem Charlesa Leclerca a tym z 2006 roku, kiedy Michael Schumacher zaparkował bolid Ferrari po wyjściu z zakrętu "Rascasse". Oczywiście za swoje działanie Niemiec został potem wykluczony z wyników czasówki. Jednakże w przypadku Monakijczyka obyło się bez takich konsekwencji:
"Po dokładnej analizie, a także wysłuchaniu komunikacji zespołowej, nie wydaje mi się, aby jakikolwiek kierowca chciał tak poważnie uszkodzić swój bolid w tym miejscu. Nikt nie ryzykowałby takimi konsekwencjami", wytłumaczył Masi.
komentarze
1. Cojaczytam
Wystarczy, że Wolff rzuci pomysłem a FIA już go realizuje. Przecież ósmy tytuł sam się nie wyjeździ i trzeba troszkę losowi pomóc. Kto wie, może do końca sezonu, jeśli będzie trzeba, FIA zabroni konstruowania bolidów z okrągłymi kołami, bo te u konkurentów utrudniają Mercedesowi i Hamiltonowi wygrywanie wyścigów. Jak wygrywają to cwaniaczą, jak tylko przegrywają to od razu "lecą do pani na skargę"...
2. Slazak
to nie czytaj, dodaj jeszcze analizę tekstu i będzie ok
3. Mayhem
@1 A w czym ten przepis ma pomóc Mercedesowi ? Przecież jest jednakowy dla wszystkich... To, że Wolff rzucił takim pomysłem w adekwatnym akurat momencie to w stosunku do Mercedesa to nic nie zmienia, miał takie prawo wyrazić swoje zdanie i to zrobił. Przestańcie już pajacować bo żałosne to się robi.
4. mirek8423
@1 słabo to wymyśliłeś, napisz coś jeszcze...
5. belzebub
Zamiast kogoś od razu hejtować, zastanówcie się czy Wolff wyskoczył by z takim pomysłem jakby Bottas albo od Hamilton spowodowali taką sytuację? Logicznie myśląc, mało realne.
6. Purrek
No ale co taki przepis ma na celu? Bo rozumiem, że opierać się ma on na mglistej przesłance "bo Szumi kiedyś coś i teraz wszyscy". Szczerze to całkowicie nie rozumiem jego zasadności.
7. Aeromis
Taki przepis mógłby być fajnym dodatkowym dreszczykiem emocji. Skopałeś innym czasówkę - poniesiesz karę. Biorąc pod uwagę fakt, że tak rzadko tory karzą kierowców za błędy to zawsze byłoby to coś, cokolwiek na plus.
8. WDrake
Mercedes będzie płakać jak się okaże, że przez nich będzie czerwona flaga np. po przez awarię, problem z kołem, to może każdemu się zdarzyć a ostatnio coraz częściej im
9. Ocato
@3 i @4
Nie wysilajcie się. Skoro ktoś potrafi twierdzić, że ten przepis w jakiś sposób będzie faworyzował Mercedesa to można mu co najwyżej przesłać foliową czapeczkę i wrzucić w ignorowanych, bo żadna logika nie trafi.
@5
Pewnie nie. A co to ma do rzeczy? W świetle zeszłej soboty przepis jest bardzo sensowny, powszechnie wykorzystywany w innych seriach i jak nie Wolff, to prędzej, czy później ktoś inny, komu spieprzono czasy, by to zaproponował.
10. SpookyF1
Tragedia. Nie rozumiem tej zasady. Wydaje się totalnie niesprawiedliwa. Wręcz poroniona.
Wystarczy dodać każdemu kierowcy 1 dodatkowe kółko pomiarowe gratis. Niby nie odtworzy to warunków, bo te się zmieniają, szczególnie w deszczu, ale uważam za niesprawiedliwe kasowanie czasów kierowcy dlatego ze się rozbił. Fakt to fakt, w sesji kwalifikacyjnej chodzi o to, aby zrobić najlepszy czas. Kto zrobi najlepszy ten wygrywa. Skasowanie go na podstawie rozbicia bolidu to jakieś kuriozum.
11. andrzej_m
@10 Zgadzam się z Twoim pomysłem. Dodać każdemu jedno pomiarowe okrążenie i byłoby bardzo sprawiedliwie. Będzie to działało nawet jak czerwona flaga pojawi się przez awarią bolidu. Choć zastanawiam się, czy powinno dotyczyć także drugiego kierowcy z teamu...?
12. hubertusss
Przecież to bzdura. Tyle lat było tak jak jest. I nikt tego nie nadużywał.
13. Jacko
Ludzie, z czym wy macie znowu problem? Przecież powiedzieli tylko, że "ROZWAŻĄ". To nie oznacza żadnej "realizacji". Chyba lepiej, że są otwarci na pomysły, niż żeby byli całkowitym betonem olewającym wszystkich innych. A skoro podobny przepis działa w INDY, to znaczy, że całkowicie od czapy nie jest i zastanowić się nad takim pomysłem można. Choć mnie osobiście też oczywiście się nie podoba...
14. Krukkk
Najpierw niech znajdzie sie taki madry kibic, specjalista, obserwator, Szef Zespolu albo Sedzia FIA, ktory stwierdzi i udowodni, ze Leclerc celowo doprowadzil do wywieszenia czerwonej flagi.
Potem bedziemy zastanawiac sie, czy jest sens zmieniac obowiazujace zasady.
15. Ziben
@10 i 11 A niby skąd zespoły wezmą nowe opony na te wasze dodatkowe okrążenie? Nierzadko ostatnie przejazdy w Q3 są robione na ostatnim świeżym zestawie każda następna próba na nich nie będzie już możliwie najlepsza. Pomysł przyjęcia zasad z Indy dla mnie jak najbardziej słuszny, skończą się dyskusje "specjalnie czy nie specjalnie" a do tego dojdzie obciążenie psychologiczne na kierowców. Niejeden odpuści bardziej w ostatniej próbie wiedząc, że może stracić wszystko co wywalczył dotychczas.
16. lucasdriver22
Jakby ktoś inny by taki pomysł podrzucił to zostałby odrazu wyśmiany.
17. Majk-123
14. Tu nie chodzi u udowadnianie. Gdyby tak było, to była by zupełnie inna dyskusja i zupełnie inna kwestia czy Leclerca nie zdyskwalifikować jak kiedyś Schumiego? Ale jemu nic się nie zarzuca. Nikt o to nie wnosił. To dwa zupełnie różne tematy. Tu chodzi o bycie poszkodowanym. Brak celowości nie zwalnia z odpowiedzialności. Tak jest tak samo jak przejedziesz kogoś na pasach i powiedziałbyś, że przecież umyślnie go nie przejechałem, więc jaka kara?
18. Krukkk
@17 Majk-123. Nikt, w miare zrownowazony psychicznie nie rozjezdza ludzi na przejsciu dla pieszych.
Jezeli nie chodzi o udowodnianie winy Leclerca, to po co cala ta dyskusja? Wedlug mnie to byl przypadek losowy.
19. Majk-123
Nie napisałem o umyślnym rozjeżdżaniu czy o umyślnym rozbiciu się, tylko o pozbawieniu szansy. Jeżeli popełnisz jakieś wykroczenie/przestępstwo przypadkowo, to też ponosisz odpowiedzialność. Ale ogólnie to chodzi o pozbawienie kogoś szansy, nie z jego winy. Czerwona flaga pozbawiła szanse kilku zawodnikom, nie z ich winy. Flagę wywołuje jakiś kierowca (abstrahując już od tego Leclreca, chodzi tak ogólnie). To jest pokrzywdzenie tych co byli na szybkim kółku. Leclerc też myślę, że jest zrównoważony, a jednak się rozbił, skoro ktoś, kto kogoś, przejeżdża na pasach (także przypadkowo) ponosi karę, to Leclerc też powinien ją ponieść (sportową). I tu i tu są poszkodowani i widoczni winowajcy. Natomiast jeżeli ktoś przejedzie na pasach umyślnie, to odpowiada za morderstwo, jeżeli Leclrec rozbił się umyślnie to byłby zdyskwalifikowany całkowicie, ale nikt mu tego nie zarzuca. Tu nie chodzi o Leclerca, tylko o wywoływanie czerwonych flag.
20. Krukkk
@19 Majk-123. Nie sadzisz, ze jezeli kierowcy beda karani za wszystkie wypadki losowe, to dojdziemy do paranoi i nie bedzie sensu w ogole wyjezdzac z garazu?
Bardzo dobrym schamatem kwalifikacji bylo samotne okrazenie, ale (o ile dobrze pamietam) zostalo zniesione, bo zaczeto plakac, ze dany kierowaca mial inne warunki meterologiczne i bardziej nagumowany tor.
Wszystkich nie uszczesliwisz. Bardzo dobrze powiedzial Bernie podczas pierwszego weekendu w Baku: "wyjezdzajcie na tor albo wynoscie sie do domu".
21. Majk-123
To jest kwestia sporna. Właśnie dlatego, że jest czasówka to jest jakieś usprawiedliwienie dla tego, żeby tego przepisu nie wprowadzać (odnośnie wywołania czerwonej flagi), bo można bronić się argumentem, że pozostali kierowcy mieli czas na przejechanie pomiarowego kółka. Gorzej trochę z dostępnością opon. Z drugiej strony twoje pytanie można odwrócić. Czy nie wydaje ci się, że jeżeli co chwile jakiś kierowca będzie wywoływał czerwoną flagę uniemożliwiając pozostałym osiągniecie dobrego rezultatu uważasz za sprawiedliwe? Ogólnie to moim zdaniem zasadność tego przepisu jest na poziomie 50:50. Natomiast odnośnie tego samotnego okrążenia to uważam, że jest to najgorszy pomysł, właśnie z powodu o którym pisałeś. W czasach, gdy to było, były nawet sytuacje, że kierowcy z drugiej dziesiątki walczyli o pierwsze pozycje, a pozostali co najwyżej by przeskoczyć w tabeli tych najsłabszych z tej pierwszej dziesiątki (czyli o dolne lokaty), więc to był najgorszy format.
22. Majk-123
20. No i jeszcze nie chodzi o to by dokonywać dyskwalifikacji za czerwoną flagę, bo to jest za surowa kara. Bardziej się mówi o anulowaniu najlepszego okrążenia (ja bym wolał jednego niż dwóch). Wtedy nie dojdzie do takiej sytuacji jak mówisz, bo kierowca zostając w garażu na cały segment czasówki, nie może wyjść lepiej od w sytuacji jak ma stracić przejechane okrążenie. Natomiast jeżeli osiągnie jakiś czas i potem straci go za wywołanie czerownej flagi, to może spaść o np. kilka pozycji w ramach ,,rekompensaty'' za tych co mogliby go wyprzedzić, a jednak nie mogli tego zrobić.
23. Krukkk
@Majk-123. Zakaldam, ze ogladamy rywalizacje "Najlepszych Kierowcow na Swiecie", wiec to w Ich interesie jest praktycznie nie dopuszczac do wywieszania czerwonej flagi.
Smieszne jest to, ze Szef Mercdesa proponuje zmiany, bo jeden wypadek losowy nie spodobal Mu sie. Troszeczke Toto rozpedza sie z tym przekonaniem o swojej zajebistosci i chcialby miec wplyw na przypadki losowe.
Zmianic przepisy jak i cala F1 trzeba, natomiast trzeba tez reagowac na to, co wychodzi w praniu.
24. Majk-123
To jak to jest możliwe, że pomysł jest rozmyślany przez wszystkich? W Indy Car nie ma Mercedesa, a ta reguła istnieje. Ja nie jestem fanem Mercedesa, ale pomysł ten jestem w stanie zaakceptować. To nie jest rozwiązanie techniczne, tylko sportowe, więc ciężko uznać, że faworyzuje jakiś zespół, a inny nie. Gdyby kierowcy F1 sie nie rozbijali to nie było by problemu, ani tej dyskusji, po za tym jeszcze maszyny dokładają swoje dwa grosze. Nie chodzi o to, kto ma jaki interes, tylko czy są poszkodowani z nie swojej winny. Jeżeli popełnisz wykroczenie czy przestępstwo to musisz ponieść tego konsekwencje np. przejedziesz kogoś na pasach. Dla uznania winny, nie istotne jest czy ty zrobiłeś tu umyślnie albo miałeś/nie miałeś w tym interes. Ktoś został pokrzywdzony, a winowajca jest znany i określony. W F1 to nawet jeszcze bardziej widać niż w wypadku drogowym, bo kierowca F1, może być nawet beneficjentem czerwonej flagi, a uczestnik wypadku drogowego nie (to jest dość duży argument za tym przepisem).
No i ogólnie to rozbicie bolidu, wcale nie jest zdarzeniem losowym.
25. Krukkk
@Majk-123. F1 jest Krolowa motorsportow, po co ma wzorowac sie na podrzednych seriach?
Nie porownuj sytuacji drogowych do tego, co dzieje sie na torze wyscigowym.
26. Majk-123
Tym sposobem do niczego nie dojdziemy. Indy Car to nie jest żadna podrzędna seria tylko inna. W USA powiedzą, że F1 to podrzędna seria np. dlatego że u nich są większe prędkości i ryzyko. Nie porównuje do czynności drogowych tylko do prawa. Możesz sobie w te miejsce podstawić każde wykroczenie niekonieczne drogowe (może być gospodarcze albo cywilne). Wyrządzenie krzywdy = wina = kara bez względu na okoliczności to już tak najprościej wytłumaczone.
27. Krukkk
@26 Majk-123. Nie ja wymyslilem okreslenie "Krolowa Motorsportow", tak sie przyjelo i trzymam sie takiego nazewnictwa. Jak dla mnie F1 do piet nie dorasta MotoGp.
Wlasnie o to caly czas mi chodzi. Albo sa to najlepsi kierowcy na swiecie i F1 jest elitarna dyscyplina rzadzaca sie swoimi prawami albo ingerujmy do tego stopnia w DNA F1, ze stanie sie jeszcze bardziej pospolita i nudna.
Karanie kierowcow za wypadki losowe jest zabijaniem F1.
28. Majk-123
Znowu to samo. MotoGp to nie jest lepsza/gorsza seria tylko inna. To co piszesz nie ma nic do rzeczy i niewiem po co o tym dyskutujemy. Wywoływanie flagi nie jest wypadkiem losowym. Wypadkiem losowym to może być co najwyżej spadek meteorytu na któryś z bolidów.
29. Krukkk
@28 Majk-123. To po co F1 okresla sie "Krolowa Motorsportu" a kierowcow "najlepszymi na swiecie"?
No znowu to samo, bo takie jest moje zdanie. Ty probujesz doszukac sie sprawiedliwosci i odpowiedzialnosci karnej a nie bierzesz pod uwage interpretowania prawa, przepisu, regulaminu itd. Zmiena przepisy, to zacznie sie debata o interpretowanie tego przepisu, bo jednego kierowce ukaraja, a w przypadku innego Sedziwie stwierdza, ze nie ma takiej potrzeby. Bledne kolo :)
Wypadkiem losowym moze byc pekniecie opony i uderzenie bolidu obok albo podskoczenie kratki sciekowej na torze i uszkodzenie bolidu. Tak uszkodzony bolid wali w bande a Sedziowie wywieszaj Czerwona Flage.
Albo inny przyklad: Niedokrecone kolo bolidu A uderza w bolid B, ten uderza w bande powodujac Czerwona Flage-ktorego kierowce nalezy ukarac?
30. Majk-123
Kierowce bolidu A
31. Krukkk
@30 Majk-123. Wywieszenie czerwonej flagi spowodowal kierowca bolidu B. Ty ukaralbys kierowce bolidu A pomimo, ze to nie On spowodowal przerwanie sesji.
Takich spornych zagadnien jest mnostwo.
32. Majk-123
Piszesz głupoty. Nie jest mnóstwo, a to wszystko jest klarowne i bardzo proste.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz