F1 przeprowadzi "rozmowę wychowawczą" ze swoimi kierowcami
Nowy szef Formuły 1, Stefano Domenicali chce spotkać się bezpośrednio z kierowcami, aby przedyskutować kwestie ich odpowiedzialności w roli ambasadorów tego sportu.Władze F1 w zeszłym roku wpisały się w światowy trend i mocno zaangażowały się w akcje społeczne, między innymi tworząc inicjatywę "We Race As One", która ma na celu walkę o równe prawa różnych grup społecznych oraz walkę z rasizmem.
Świeżo mianowany dyrektor zarządzający F1, Stefano Domenicali w zeszłym miesiącu stwierdził, że kierowcy muszą być świadomi swoich roli jako osoby publiczne będące twarzami tego sportu. Najbardziej aktywnym zawodnikiem w padoku jeżeli chodzi o kwestie równouprawnienia jest oczywiście 7-krotny mistrz świata, Lewis Hamilton, jedyny czarnoskóry zawodnik w historii Formuły 1.
Domenicali uważa, że jego postawa była "bardzo ważna" w podkreślaniu kwestii poza sportowych przez F1. Nowy szef Formuły 1 przyznał również, że zamierza spotkać się twarzą w twarz ze wszystkimi kierowcami podczas inauguracji sezonu 2021 w Bahrajnie, aby szerzej przedyskutować te kwestie.
"Osobiście wysłałem listy do wszystkich kierowców, gdyż pragnę podzielić się z nimi tym jak ważne jest, aby ich wartość była pozytywna w roli ambasadorów F1" mówił Domenicali, cytowany przez serwis Motorsport.com.
"Nie mówię tylko o sporcie, ale także o wartościach, na których skupia się F1, takich jak We Race As One, kwestie równouprawnienia czy projekty ekologiczne, które chcemy wspólnie dzielić."
"Zaprosiłem ich na spotkanie, które musi odbyć się fizycznie jak najprędzej. Celem, jeżeli będzie to możliwe, jest spotkanie w Bahrajnie."
"Powiedziałbym, że w F1 nigdy nie mieliśmy tylu fantastycznych kierowców- młodych, utalentowanych, bardzo mocnych i musimy wykorzystać szansę, aby przypomnieć im, że są kimś więcej niż tylko zawodnikami. Na ich barkach spoczywa ogromna odpowiedzialność, gdyż stanowią twarz tego sportu."
"Muszą zrozumieć powagę swojego zachowania, swoje słowa i to, że stanowią przykład."
Wydaje się, że taka decyzja podyktowana jest zachowaniem jednego z tegorocznych debiutantów, Nikity Mazepina. Rosjanin w grudniu wywołał niemałą kontrowersję, wrzucając na swojego twittera wideo, na którym widać jak w samochodzie obmacuje po piersiach swoją koleżankę.
Zachowanie Mazepina zostało potępione praktycznie przez wszystkich na padoku, a ekipa Haasa potwierdziła, że ze sprawą poradziła sobie wewnętrznie.
"Jasne było, że to co zrobił, było nie do zaakceptowania. To oczywiste" mówił Domenicali odnosząc się do tej sprawy. "Przeprosił. W reakcji na to co zrobił, musimy upewnić się, że w dyskusji jaką przeprowadzimy, kierowcy muszą zrozumieć, że z pewnych rzeczy nie mogą sobie żartować. To niemożliwe. Są zbyt ważni, aby nie zrozumieć swoich modelowych roli i muszą to zaakceptować."
"To coś co musimy przedyskutować wspólnie, nie tylko z nim. We właściwym czasie chcę spotkać się z kierowcami, aby uzmysłowić im jak oni wszyscy są ważni dla naszego sportu."
komentarze
1. belzebub
Rozmowa wychowawcza? A co to jakieś dzieci są? Zamiast ukrócić cyrki ze strony Hamiltona, na które prawdopodobnie dalej będzie na to przyzwolenie, to Domenicali wygrzebał za to incydent z udziałem Mazepina. No, ale oczywiście są równi i równiejsi. Tak wygląda poprawność polityczna.
Domenicali przejmując stery, powinien skupić się na bardziej istotnych rzeczach.
2. seybr
@2 zgodzę się z tobą. To nie są młode dzieci. Mazepin, powiem tak. Zdrowy napalony młody chłopak. Ten filmik nie był co prawda na miejscu, ale lepiej jak by macał jakiegoś typa ? Było by bardzo poprawnie polityczne. Gej w obecnej F1, jakie to poprawne politycznie. Pokazał filmik, stało się. Było minęło. Zabrali piękne kobiety z F1, bo feministki krzyczały jak to upokarza kobietom. Tam nikt nie stał na siłę. Jak popatrzymy w siec. Większość feministek to paskudne kobiety. One bez bolca dostają pier... Z facetów robi się pizdy w rurkach. F1 to nie piaskownica. James Hunt w dzisiejszym F1 wyleciał by za sami spojrzenie na kobiety. Za to paradujący w rurkach i różowych kucykach mulat jest ok. Jego pajacowanie w BLM, jest ok. Popieranie i utulenie czarnych przestępców jest ok. Dziś Kimi jak by wyskoczył z papierosem i kieliszkiem pod aparat, była by afera. Szumi, który po pijaku sobie na torze poszalał, teraz by dostał karę. Nie jestem za kierowaniem pod wpływem, jestem mega anty. Ktoś kogoś wyzwie od debili, nie ma zmiłuj się. Emocje ma się trzymać w ryzach. To jest F1, rywalizacja.
3. lucasdriver22
Pewnie będą namawiali Sainza, Leclerca, Raikkonena, Giovannaziego, Verstappena do klękania przed dzikusami z BLM
4. Mariusz_Ce
@2 jak ja się z Tobą zgadzam.
5. FanHamilton
Hamilton powinien trafić do więzienia choć wątpię. Ale wyścig był piękni beż niego
6. slawke
Chciałbym być przy rozmowie wychowawczej Stefano z Kimim :D
7. Kowiq
@1, 2, 3, 4 i 5 - całkowita zgoda,
@ 6 - tak to będzie interesujące - wyobrażam to sobie mniej więcej tak: Kimi wchodzi, siada i nieobecnym, znudzonym wzrokiem patrzy na Stefano wygadującego te kocopoły. Na koniec burka "mhm" i wychodzi. Kurtyna.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz