Marko twierdzi, że przejęcie Hondy stanowi preferowaną opcję Red Bulla
Helmut Marko uważa, że preferowaną przez Red Bulla opcja na sezon 2022 jest przejęcie własności intelektualnej Hondy i samodzielna budowa jednostki napędowej, ale stawia ku temu pewne warunki.Były kierowca F1, Robert Doornbos wywiadzie dla Ziggo Sport stwierdził, że szokujące odejście Hondy może de facto stanowić dużą szansę dla Red Bulla.
"Silnik zawsze stanowił ich piętę Achillesową" mówił. "Zawsze musieli kupować silniki od kogoś innego."
Co ciekawe Helmut Marko także nieco złagodził swoje stanowisko w tej sprawie: "Wszyscy producenci mają swoje zespoły i budują podwozia i silniki wspólnie."
"My dostajemy silnik i musimy zbudować wokół niego podwozie" mówił dla Sport1. "Dlatego preferujemy rozwiązanie z Hondą. Ale żeby do tego doszło, muszą być spełnione pewne parametry, takie jak zamrożenie przepisów silnikowych od sezonu 2022."
Marko twierdzi, że Red Bull przystąpi teraz do rozmów nie tylko z Hondą ale również z władzami F1.
"Zakładając, że rozmowy przebiegną dobrze, preferowalibyśmy przejęcie Hondy i wszystkiego innego, a potem przygotować silniki w Milton Keynes."
"Niemniej będzie to możliwe tylko wtedy jeżeli zamrozimy ich rozwój od pierwszego wyścigu 2022. Potrzebujmy decyzji FIA jak najszybciej."
"Jeżeli będzie ona pozytywna, kolejnym krokiem będzie porozumienie z Hondą. Mamy kilka budynków i magazynów w Milton Keynes i obecnie przyglądamy się gdzie moglibyśmy umieścić ten dział."
Przy zamrożonym rozwoju jednostek napędowych Marko wierzy, że Red Bull może być w kolejnych latach konkurencyjny.
"Obecnie różnica między producentami wynosi 15 - 20 KM. Ferrari jest nieco dalej z tyłu, ale spodziewam się, że wkrótce nadrobią to."
"Prowadzone są także dyskusje dotyczące dostosowania osiągów silników poprzez zmiany w przepływie paliwa i innych parametrów. Jesteśmy więc na dobrej drodze."
Na koniec Marko został zapytany czy Red Bull nie szykuje się do przejęcia usług Andy'ego Cowella, silnikowego guru Mercedesa, który rozstaje się z ekipą z Brackley.
"Nie jesteśmy jeszcze na tym etapie, ale dziękujemy za zwrócenie nam na to uwagi" mówił Austriak.
komentarze
1. ekwador15
to na co im Andy Cowell skoro ma być zamrożony rozwój od 2022 roku a honda na 2021 szykuje całkiem nowy silnik, więc moze jeszcze się zbliżą do merca.
2. hubertusss
Z tymi zamrożeniami to nie wiadomo do końca jak będzie. Silniki w tym roku miały też być zamrożone na przyszły rok. A Ferrari też buduje nowy silnik na sezon 2021. Przepisy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Poza tym nowe silniki mają być znowu w sezonie 2026. Więc tak naprawdę mają nad czym pracować i nie ma czasu na spoczynek na laurach.
3. mentos11
Z ostatnich wypowiedzi okazuje się ze pomimo zamrożenia silników wprowadzają biopaliwa od 2023 i co caly blok i głowica do przebudowy bo materiały tego nie wytrzymają lub inaczej przebiega spalanie !
Dlatego Marco powiedział ze jeśli silniki będą zablokowane do 2026 to przejmiemy silniki Hondy a jeśli nie będą zamrożone to nie i szukamy innego rozwiązania , czytaj wracamy do Renault.
4. Xandi19
Zamrożenie gówno im da. Kupią szajs, którego nie ogarną. I bardzo dobrze. Nikt nie zgodzi się na całkowite zamrożenie oprócz Merca. Zabawa tylko nadwoziem? Pfffff. I niech zgadnę. Mercedes to zaproponował gdy wiedzą, że już mocniej silnika nie wyżyłować. No pomysł padł gdy czerwoni oszukiwali.
5. Skoczek130
Jeżeli Merc nie odejdzie jako fabryczny zespół, to nie ma dla nich innej opcji. Na trupie od Renówki daleko nie zajadą.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz