Wolff: Daimler nie zmieni nazwy zespołu i nie sprzeda swoich udziałów
Toto Wolff stanowczo zdementował ostatnie doniesienia jakoby zespół Mercedesa szykował się do sprzedaży swoich udziałów firmie Ineos.W trakcie weekendu wyścigowego w Toskanii Eddie Jordan po raz kolejny wzbudził emocje wokół ekipy Mercedesa, sugerując, że Ineos szykuje się do przejęcia w niej większościowego pakietu udziałów za kwotę 700 milionów funtów.
Rewelacje ekscentrycznego Irlandczyka odbijają się głośnym echem na całym padoku Formuły 1 i we wszystkich mediach, ale należy pamiętać, że próbuje on przewidzieć odejście Mercedesa z F1 od dobrych kilku lat i jak do tej pory jego proroctwa jeszcze się nie sprawdziły.
Mimo to wywiad w Daily Mail wywołał falę emocji, a przede wszystkim zmusił do interwencji samego Toto Wolffa.
"Niektórzy ludzie, chwytają się różnych informacji i na tej podstawie piszą swoje historie" mówił Wolff w Mugello. "Mamy doskonałe relacje z Ineosem i wspólnie pracujemy nad kilkoma projektami high-tech, ale reszta to czysta spekulacja."
"Daimler nie zamierza sprzedawać zespołu, a Ineos nie przejmie kontrolnego pakietu akcji w zespole i nie zmieni jego nazwy. Osobiście też nie mam powodu, aby oddawać swój pakiet w zespole, więc to wszystko stanowi fikcję."
W każdej plotce może być jednak ziarenko prawdy. Niewykluczone, że Ineos przymierza się do zwiększenia swojej inwestycji w zespół z Brackley, a na sprzedaż mogą być udziały zmarłego w zeszłym roku Nikiego Laudy. Nie będzie to jednak na pewno pakiet kontrolny, a skromne 10 procent.
Zespół Mercedesa stanowi jednak dla mediów w tym roku bardzo ciekawy temat za sprawą przyszłości Lewisa Hamiltona i samego Toto Wolffa.
Obu kończą siew tym roku kontrakty, a szef Mercedesa otwarcie przyznaje, że ostatnie osiem lat z zespołem zebrało swoje żniwo w jego życiu osobistym i ten poważnie zastanawia się czy dalej chce, aby tak było.
"Wygląda na to, że zostaję" mówił Wolff. "Nie wiem jednak w jakiej dokładnie roli czy funkcji. Czuję się bardzo zżyty z tym zespołem, ale muszę dowiedzieć się jak chcę spędzić kolejne lata życia. To nie jest krótkoterminowa decyzja."
"Po siedmiu czy ośmiu latach na czele tego zespołu, muszę zastanowić się co będzie najlepszą decyzją dla tej ekipy, dla jej pracowników i mojej rodziny."
Lewis Hamilton przekonuje, że jego własna decyzja co do przyszłości nie jest w żaden sposób powiązana z tym co zechce zrobić Toto Wolff, ale jego nowy kontrakt cały czas nie jest sfinalizowany.
"Użyję waszych własnych słów, aby powiedzieć, że przyszłość zespołu jest zupełnie jasna" tłumaczył Toto Wolff. "Pozostanie on pod nazwą Mercedes-AMG Petronas i nie są spodziewane żadne zmiany. Jeżeli chodzi o Lewisa, po prostu nie mieliśmy jeszcze czasu przedyskutować wszystkiego, gdyż mamy te potrójne wyprawy wyścigowe. Teraz jednak musimy jakoś się zebrać i porozmawiać."
komentarze
1. Malmedy19
Toto mówi, co wie, a nie wie co mówi.
2. Raptor202
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że Jordan od dłuższego czasu pieprzy głupoty tylko po to, żeby o nim nie zapomniano? Zdążył już w tym roku stwierdzić, że to Hamilton zastąpi Vettela w Ferrari (najwyraźniej numer 44 pomylił mu się z 55). Wcześniej wpychał tam także Toto Wolffa. Mercedes miał w ogóle opuścić F1 po 2018 roku według jego informacji. Z kolei w 2015 roku Red Bull miał sprzedać swój zespół Volkswagenowi, tak przynajmniej twierdził pan Eddie. Czy jakiekolwiek informacje głoszone przez Jordana w ostatnich latach znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości?
3. fpawel19669
@2 Jedno się nie zmieniło, jak był, tak dalej jest ekscentrykiem.
4. Xandi19
I ja wolę aby tak zostało bo wolę widzieć wygrywającego Mercedesa a nie jakieś chemiczne gówno. I oni myślą, że Daimler by wkładał te same zasoby i ogólnie chcieli aby to coś wygrywało zaczynając od budowy silnika pod bolid. Wtedy to Mercedes chciałby aby każdy z ich silnikiem wygrywał a najlepszą reklamę by mieli gdyby sprawili, że McLaren znów by wygrywał. Mercedes sprzedałby im siedzibę, ludzi (tych neutralnych) ale Stuttgart by powiedział, że zasoby zostają u nich a silnika nie będą pasować im pod bolid tylko robią dla każdego klienta jednakowo.
5. Skoczek130
Dementowanie plotek przez Wolffa jest równie wiarygodne, co te plotki. Wszystko okaże się we właściwym czasie.
6. Michael Schumi
@2 Nie wiem, czy gada głupoty, żeby zaistnieć, bo od tego jest raczej Villeneuve, ale masz rację - przewidywania Jordana się raczej nie sprawdziły.
7. Malmedy19
Daimler dostał karę w wysokości 2,2 miliarda dolarów. Drobniaki to nie są.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz