Racing Point wycofuje się z odwołania przeciwko decyzji sędziów GP Styrii
Zespół Racing Point w niedzielę rano, przed GP Włoch ogłosił, że wycofuje się z apelacji odnośnie kary jaka została mu wymierzona przez sędziów zawodów o GP Styrii za złamanie przepisów dotyczących wykorzystywania części znajdujących się na tzw. liście części, które konstruktor F1 musi samodzielnie zaprojektować.Ekipa Racing Point wzbudziła niemałe kontrowersje na padoku, gdy na zimowe testy pod Barcleoną stawiła się z praktycznie kopią bolidu Mercedesa z 2019 roku.
Po GP Styrii ekipa Renault oprotestowała bolidy Racing Point starannie wybierając swój cel, którym były kanały chłodzące hamulce.
Skomplikowana sprawa, która w trudnej sytuacji postawiła Federację zakończyła się wymierzeniem dość wysokiej grzywny na poziomie 400 000 euro oraz odebraniem 15 punktów mistrzowskich.
Jeżeli weźmie się jednak pod uwagę, że McLaren za przywłaszczenie własności intelektualnej Ferrari w 2007 roku otrzymał grzywnę w wysokości 100 milionów dolarów i został zdyskwalifikowany z mistrzostw świata, kara wymierzona w Racing Point wydawała się dość skromna.
Między innymi dlatego aż pięć ekip początkowo zgłosiło chęć apelacji werdyktu sędziowskiego. Wszystkie sukcesywnie wycofywały swoje wnioski.
Jeszcze wczoraj chęć apelacji deklarowały jedynie Racing Point, które chciało bronić swoje dobre imię oraz Ferrari, które mogło w ten sposób próbować doszukiwać się także kwestii udziału Mercedesa w całej sprawie.
Na torze Monza Mattia Binotto z Ferrari potwierdził, że jego zespół jest gotowy wycofać swój wniosek o apelację tylko wtedy kiedy FIA wdroży przepisy gwarantujące brak możliwości takiego kopiowania bolidów.
Dzisiaj rano ze sprawy wycofało się Racing Point, które w swoim oświadczeniu napisało: "Jesteśmy zadowoleni z rozwiązania jakie uzgodniliśmy z zespołami i jesteśmy zadowoleni z tego, że FIA dostarczyła bardzo potrzebnego wyjaśnienia przepisów dotyczących listy części i części, które się na niej nie znajdują."
"Sędziowie oraz wszystkie zaangażowane w proces apelacyjny strony uznały, że brakowało jasności przepisów i potwierdziły, że nie złamaliśmy ich celowo."
"Teraz, gdy dwuznaczność przepisów została rozwiązana, postanowiliśmy wycofać naszą apelację dla szerzej pojętego dobra tego sportu."
"Temat ten stanowił dla nas i innych ekip rozproszenie uwagi, ale teraz możemy już skupić się wraz z innymi na tym po co tu jesteśmy: twardym ściganiu i dostarczaniu emocji oraz rozrywki dla milionów fanów F1 na całym świecie."
Zespół Ferrari pozostaje więc ostatnią ekipą, które w teorii kontynuuje proces apelacji, ale w związku z powyższym prawdopodobnie niedługo usłyszymy, że także i ona wycofuje się z całej afery.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz