Perez jest pewny swojej pozycji w zespole
Sergio Perez powrócił w czwartek do padoku i obowiązków medialnych po dwóch tygodniach przebywania na kwarantannie. Podczas konferencji prasowej przed Grand Prix Hiszpanii bardzo pewnie wypowiadał się na temat swojej przyszłości w Racing Point.Od dawna istnieją spekulacje o zakusach Racing Point na usługi Sebastiana Vettela. By móc go przyjąć od sezonu 2021 potrzeba jednak przedwczesnego zerwania kontraktu z jednym z obecnych kierowców - Sergio Perezem lub Lance'em Strollem. Na dużo bardziej grząskim gruncie znajduje się Meksykanin, który sam przyznał kilka tygodni temu, że jest świadom, że to on by musiał odejść, gdyby nastąpiła taka potrzeba.
Media donosiły, że do końca lipca miała zostać podjęta decyzja o aktywowaniu pewnych klauzul w kontrakcie Pereza, które pozwoliłyby na skrócenie terminu wypełnienia jego umowy. Minęły jednak dwa tygodnie sierpnia i dwa wyścigi na Silverstone, a nic nie zostało ogłoszone.
Wobec tego Perez po powrocie z kwarantanny wydaje się dużo odważniej wypowiadać na temat swojej przyszłości w Formule 1.
"Jeśli chodzi o plotki związane z Sebastianem, nie sądzę, że wiele mogę zrobić. Od zespołu usłyszałem, że wszyscy chcemy iść dalej i to kontynuować, więc uważam, że to tylko kwestia czasu nim te spekulacje ucichną."
"Czy rozmawiałem z innym zespołem? Nie, nie bardzo. Moja pozycja w obecnej ekipie wygląda na całkiem bezpieczną. Takie są moja odczucia. Jesteśmy w pełni zaangażowani w ten projekt i chcemy go kontynuować."
Popularny "Checo" odniósł się również do nagłośniowych niedawno przejażdżek Sebastiana Vettela z szefem Racing Point, Otmarem Szafnauerem.
"Myślę, że Otmar jest bardzo dumnym posiadaczem Ferrari. Co o tym sądzę? Nic. Każdy ma prawo do robienia tego, na co ma ochotę, szczególnie poza torem. Nie mam wiele do powiedzenia na ten temat."
Oprócz tego podczas konferencji Pereza zapytano o wszelkie spekulacje jakie zostały wytworzone przez bulwarową prasę wokół jego podróży do Meksyku po Grand Prix Węgier. To właśnie w swoim kraju kierowca miał zarazić się koronawirusem, ale po raz kolejny odpierał zarzuty o nieroztropność w kwestii środków ostrożności nazywając je kłamstwami.
"To zupełne kłamstwo. Poleciałem do Meksyku na dwa dni, by zobaczyć się z matką zachowując wszystkie środki ostrożności. Wszystkim się zająłem."
"Gdy przebywałem na kwarantannie wszystko widziałem. Widziałem jak ludzie rozpowiadają, że robiłem sobie selfie z kibicami i tylko zmyślam historyjkę o swojej matce. To brak szacunku i kompletne bzdury."
"Wielu ludzi związanych z Formułą 1 ma tendencje do myślenia, że nie możemy się zarazić wirusem, a wcale tak nie jest. Wszyscy jesteśmy na niego podatni. Nie zrobiłem niczego innego niż reszta padoku - zachowałem wszelkie środki i po prostu na mnie trafiło. [...] Ludzie po prostu wymyślają historie zamiast martwić się o swoje zdrowie."
"W każdym miejscu, które odwiedziłem były zachowane ekstremalne środki ostrożności. Dobrze wiedziałem, co się dzieje, i myślę, że miałem po prostu pecha."
komentarze
1. Fanvettel
Ja już nie wiem w co wierzyć odnośnie tego zespołu ....
Trzeba po prostu czekać do ogłoszenia kierowców Aston Martina na sezon 2021 i tyle w temacie .
2. PiotrasLc
@1 Fanvettel
Jeśli od nowego sezonu Aston Martin chce dobrze rozpocząć sezon i pokazać pazur , logicznym może być pozostawienie solidnego Pereza i Vettel do całości , młody Stroll się bawił było miło , ale czas na zabawę dla Papy Strolla się skończył . Więc syn na pewno dostanie od ojca odpowiedni zastrzyk na konto aby pogodził się z tą sytuacją i znajdzie sobie inne zajęcie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz