Magnussen: bolid nie zachowywał się tak jak wcześniej
Kierowcy Haasa nie zaliczą wstępu na torze Silverstone do udanych. Romain Grosjean na metę wjechał 16., a Kevin Magnussen zmuszony został do wycofania się z walki. Jego auto nie zachowywało się tak jak by sobie tego życzył kierowca, który jest przekonany, że wpływ na taki stan rzeczy miały części, które zostały założone do jego bolidu po zeszłotygodniowym wypadku z Alexem Albonem."Start dla mnie stanowił problem. Nie wiem co poszło nie tak. Musimy się wszystkiemu przyjrzeć. Potem miałem dobre tempo, ale jadąc w kroku traciłem dużo czystego powietrza z przodu. Wjeżdżając w szybkie partie toru nie mogłem nikogo wyprzedzić. Poprosiłem o strategię na jeden pit stop, która stanowiła nasz plan B, ale nie udało nam się jej zrealizować. Udało mi się pojechać długi przejazd na twardych oponach, o które starałem się dbać. Robiłem co mogłem. Spodziewaliśmy się zużycia na przodzie, ale pęcherze pojawiły się na tylnych oponach. Myślę, że wszyscy mieli podobne odczucia. Było wietrznie. Porywy wiatru sprawiały, że nie można było złapać rytmu, mimo to nasze czasy były dobre. Musimy popracować nad chłodzeniem tylnych opon, gdy te przegrzewają się. Nasze wyniki niewiele mówią, ale nasze tempo nie było złe. Wiem gdzie możemy się poprawić."
Kevin Magnussen, DNF
"Bolid w ten weekend nie spisywał się tak jak wiemy, że potrafi. Wiemy, że może mieć osiągi, zwłaszcza w niedzielnym wyścigu. W ten weekend tak nie było. W zeszłą niedzielę rozbiliśmy się. Myślę, że części, które założyliśmy do auta były starymi elementami bo nie potrafię sobie wytłumaczyć inaczej takiej różnicy w zachowaniu bolidu. Osobiście uważam, że to musi być to, gdyż bolid potrafił być znacznie lepszy. W ten weekend tak nie pracował. Ponownie miałem świetny start, więc mam pewne pozytywne wnioski do wyciągnięcia po tym weekendzie. Wiemy, że w normalnych warunkach nasz bolid jest bardziej konstrukcyjny w wyścigu niż w kwalifikacjach. Musimy dalej dobrze startować i walczyć o pozycje. Naszym zadaniem jest walka na torze."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz