Racing Point nie wyklucza wykorzystania poleceń zespołowych
Zespół Racing Point przyznał, że nie wyklucza użycia w dzisiejszym wyścigu poleceń zespołowych, aby chronić zdobycz punktową o jaką mogą z drugiego rzędu powalczyć jego kierowcy.Ekipa z Silverstone na Hungaroringu ma niepowtarzalną szansę na zdobycie pierwszego podium w sezonie po tym jak jej kierowcy pewnie zakwalifikowali się do GP Węgier na trzeciej (Stroll) i czwartej (Perez) pozycji.
Szefostwo zespołu jest świadome tego, że w bardzo łatwy sposób wewnątrz zespołowa rywalizacja kierowców może pokrzyżować nadzieje na umocnienie pozycji w klasyfikacji konstruktorów.
Kilka lat temu Otmar Szafnauer był świadkiem przepychanek na torze między Perezem i Oconem, które ostatecznie zakończyły się pełnym zakazem wewnątrz zespołowej walki na torze i przyznał, że przed wyścigiem na Hungaroringu porozmawia ze Strollem i Perezem.
"Musimy uważać i na pierwszym okrążeniu wdrożymy te same zasady co wcześniej" mówił. "Oni muszą sobie zostawiać miejsce. Wiecie przecież, że pierwsze i drugie okrążenie jest krytyczne."
"Musimy upewnić się, że na tych okrążeniach oni nie wjadą w siebie. Jutro [niedziela] porozmawiamy z nimi i upewnimy się, że rozumieją iż to zespół jest na pierwszym miejscu i że nie chcemy znaleźć się w sytuacji takiej jak kiedyś."
Po tym jak uda się pokonać pierwsze okrążenia, ekipa zostawia sobie także prawo do zawieszenia walki jeżeli pojawią się problemy z niezawodnością lub ryzyko kolizji będzie zbyt duże.
Szafnauer zapytany wprost o to czy zespół wyda team orders odpierał: "To są rzeczy, o których porozmawiamy a potem zobaczymy jak ułoży się wyścig. Trzeba pamiętać, że to sport zespołowy i chcemy zdobyć jak najwięcej punktów."
"Mam nadzieję, że będziemy mieli czysty start, a jeżeli nasze tempo będzie takie jak sądzimy, możecie mieć rację."
"Nadal jednak uważam, że będziemy musieli powalczyć z rywalami. Ferrari zawsze wypadało tutaj dobrze, a są tuż za nami. Nie wiemy jak potoczy się start, więc poczekajmy i zobaczmy."
Smaczku całej rywalizacji Racing Point nadawać będą dwa niezaprzeczalne fakty. Lance Stroll jest przecież synem właściciela zespołu, a Sergio Perez wie już, że ekipa rozważa pozbycie się go po sezonie 2020, aby zrobić miejsce dla Sebastiana Vettela.
komentarze
1. seybr
Będę im dziś kibicował. Oby któryś z kierowców pinkowych zajął 3 miejsce.
2. Michael Schumi
Ja po cichu liczę na jakiś błąd Mercedesa. Ta dominacja Mercedesa jest niezwykle nudna. Zwycięstwa Hamiltona już od kilku lat nie są dla mnie fascynujące. Zespołowi Force India kibicuję od ok. 2013 r. Też mam nadzieję, że się im uda zająć wysokie miejsce.
3. ekwador15
nie ma szans, racing nie utrzyma tego, na podium znajdzie sie albo ferrari albo max. tempo w wyscigu red bulla ferrari i racing point bedzie zblizone a wiec zadecyduje doswiadczenie umiejetnosci. pojechac jedno szybkie kolko raz na kilka weekendow, to kazdemu sie trafi tak jak strollowi. wyscig to juz inna bajka zarzadzanie oponami tempem strategia
4. ahaed
@3. Max już raczej nie ;) .
5. Denieru
@4
Na ten moment poskładali mu auto a Horner kazał mu normalnie startować.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz