Russell nie ma pojęcia co się dzieje z Albonem
George Russell współczuje Alexowi Albonowi, który czasówkę do GP Węgier ukończył na 13. miejscu i "zaczyna wygadać jak idiota", którym nie jest.Albon zaliczył kolejną trudną sesją, tym razem na węgierskim Hungaroringu. Taj mocno narzekał na podsterowność swojego auta oraz ruch na torze, ale ciężko tym tłumaczyć słabą formę i odpadnięcie z czasówki już w Q2.
Albon zakończył zmagania z 13. czasem tuż za Georgem Russellem z Williamsa, podczas gdy jego kolega zespołu awansował do Q3, ale tam wywalczył tylko 7. miejsce ze stratą 1,4 sekundy do Hamiltona.
Po niezbyt udanych wyścigach w Austrii, Albon zaczyna odczuwać presją nieodłącznie związaną z polityką kadrową zespołu Red Bulla. Geroge Russell stanął dzisiaj w obronie swojego kolegi, którego zdążył dobrze poznać w niższych kategoriach wyścigowych.
"Znam Alexa od przynajmniej 15 lat. Zawsze byliśmy w tym samym padoku" mówił dla Sky Sports F1 Russell. "To jeden z najlepszych kierowców z jakim się ścigaliśmy. Wiecie, Max, Charles, wszyscy powiedzą, że on zawsze był z przodu i robił wszystko co było można."
"I naprawdę do jasnej cholery nie wiem co się tutaj dzieje. Szkoda mi go bardzo, gdyż przypięto mu wizerunek idioty, a tak nie jest."
"On wygrywał wszędzie gdzie się ścigał. Nie wiem co się dzieje, ale oni muszą mu pomóc."
Ekipa Williamsa zliczyła dzisiaj najlepsze kwalifikacje od czasu GP Włoch 2018, kiedy to po raz ostatni awansowała do Q2 obydwoma bolidami.
komentarze
1. Del_Piero
Po prostu Albon zostaje weryfikowany. Russell broni kumpla, ale rzeczywistości nie oszuka. Albon jest jedynie odrobinę lepszy niż Gasly. Można to było zauważyć jeszcze w zeszłym sezonie. Myślę, że plotki o Vettelu to nie są mokre sny jego fanów.
2. magic942
Albon jest po porstu leszczem który na farcie trafił tam gdzie jest, powtarzam to od samego początku, ale ludzie są zaślepieni tym, że kilka razy przebił się z ostatnich pozycji w poprzednim sezonie. Co z tego, że potrafi spektakularnie wyprzedzać skoro nie ma żadnego tempa. Marko i Horner są w kropce, czy znowu brać Gasliego czy nie będzie wyjścia i trzeba będzie publicznie przerosić się z Vettelem któy jak widać, w Ferrari już bez żadnego obciążenia doskoczył do leclerca który wg, mnie już niedługo zacznie się poważnie gubić jako "lider" zespołu. Ewentualnie złamać złotą zasadę wychowanków i dogadać się z Perezem...
3. Denieru
@1
Vettel nie jest przypadkiem za stary na Redbulla ? dodatkowo duet Niemiec i Holender w jednym zespole może się okazać tragiczny w skutkach.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz