Montoya: ktoś w końcu kupi Williamsa i umieści tam swoje dziecko
Kolumbijczyk, który w latach 2001 - 2004 miał okazję ścigać się bolidem Williamsa, ma swoją teorię na upadek brytyjskiego zespołu i przewiduje jego przyszłość."Jeśli osobie, która jest w czymś dobra, nagle każesz robić coś, w czym nie jest, to nie pomagasz. Myślę, że był to jeden z większych problemów Williamsa. Wiele osób pracowało na nieodpowiednich stanowiskach. Z desperacji zaczęli zatrudniać ludzi, by później nie wykorzystać ich kwalifikacji", stwierdził Montoya, mając na myśli nieudany epizod w Williamsie Paddyego Lowe'a. Były dyrektor techniczny Mercedesa rozstał się z zespołem z Grove przed rozpoczęciem ubiegłego sezonu po tym jak nadzorowany przez niego projekt nowego samochodu nie sprostał oczekiwaniom.
44 - latek, który w latach aktywnej kariery za kierownicą bolidu Willamsa mógł walczyć o zwycięstwa z McLarenem oraz Ferrari, przyrównał los swojego byłego zespołu do historii Tyrella - ekipy, która na początku lat 70' zdominowała Formułę 1, wygrywając trzy tytuły mistrzostw świata, by dekadę później znaleźć się na końcu stawki.
"Spójrzmy na Tyrrella, który był niesamowitym zespołem przez wiele lat, a potem coś się zaczęło psuć i psuło się już do samego końca. A wcześniej wygrali wszystko".
"Mam jednak nadzieję, że to przetrwają. Prawdopodobnie ktoś wyłoży w to pieniądze i być może umieści swoje dziecko w samochodzie, jak to często bywa.", podsumował Kolumbijczyk.
W rzeczy samej taki scenariusz nie wydaje się niemożliwy. Wiadomo przecież o zakusach rosyjskiego miliardera Dmitrija Mazepina, który myśli o przejęciu Williamsa, by pozwolić swojemu synowi, Nikicie wejść do stawki Formuły 1.
komentarze
1. Raptor202
Niech Montoya ich ubiegnie i sam wykupi Williamsa, w końcu on tez ma syna. Co prawda młody ma 15 lat, ale coś czuję, że superlicencję to on zdobędzie szybciej niż Mazepin.
2. Fanvettel
@1
Otóż to .
W sumie wolałbym żeby do F1 dołączył kierowca z Kolumbii niż znowu Rosjanin.....
3. Igor
Mam nadzieję że Artur Kubica zaskoczy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz