Honda nie obawia się już szybkich torów
Max Verstappen uważa, że Red Bull i Honda nie muszą już obawiać się "bolesnych" osiągów na torach wymagających dużej mocy od bolidów F1.Nowy partner silnikowy Red Bulla zapewnia perfekcyjną niezawodność jednostek, a Verstappen wierzy, że jego ekipa robi postępy pozwalające zapomnieć o jej problemach na szybkich torach.
"W zeszłym roku z całą pewnością brakowało nam mocy, a na takich krytycznych torach było to dość bolesne" mówił Verstappen przed GP Belgii w wywiadzie dla serwisu Motorsport.com. "W tym roku jesteśmy blisko Mercedesa. Ferrari oczywiście leci na prostych, ale oni mają mniejszy docisk."
"Na ich tle wyglądamy w porządku, ale czasami oni mają przewagę, tak jak na Silverstone, gdzie mieli nieco przewagi nad nami na prostych."
"To samo w zasadzie dotyczy Hockenheim. To był idealny tor dla nich. Wiemy, że cały czas musimy poprawić nasz bolid. Jeżeli chodzi o silnik, Honda też mocno ciśnie."
"Wiemy co otrzymamy w kolejnych wyścigach. Wszystko jest dobrze zaplanowane i zmierzone bez podejmowania głupiego ryzyka."
"Nie ma sytuacji gdzie nagle pojawia się awaria silnika, bo oni coś zmienili. To wszystko jest dobrze ułożone i podoba mi się. Tryby silnika i tego typu rzeczy nie są bezmyślnie zaprojektowane."
Verstappen przyznał, że początkowo miał spore obawy przed występem na torze Silverstone po tym jak w 2018 roku jego ekipa miała tam duże problemy. W tym sezonie Holender zaliczył tam bardzo dobry występ, ale dla Hondy większym sprawdzianem będą zbliżające się wyścigi w Belgii i we Włoszech.
Tory Spa-Francorchamps oraz Monza prawdopodobnie sprzyjać będą ekipie Ferrari, ale Honda myśli o wdrożeniu kolejnej specyfikacji swojego silnika właśnie we Włoszech. Wedle doniesień japoński producent pracuje obecnie nad poprawą trybu kwalifikacyjnego, który powinien pomóc Red Bullowi zapewnić lepszą strategię podczas wyścigów, gdzie już teraz ekipa niewiele ustępuje najlepszym.
"Nie jestem pewny, czy możemy to nazywać obawą, ale negatywne odczucia na myśl o torach wymagających mocy stają się coraz mniejsze" mówił dyrektor zarządzający Honda F1, Masashi Yamamoto.
"Jeżeli chodzi o Spa/Monzę nie byliśmy tam tak słabi w zeszłym roku. Było lepiej niż się spodziewaliśmy. Zależało to od tego jak zarządzaliśmy silnikiem a po Austrii mocno poprawiliśmy się w tym obszarze. Mamy mniejsze obawy odnoście takich torów."
komentarze
1. TomPo
Wreszcie tory, na ktore Ferrari czekalo caly seozn, ze swoja konstrukcja aero.
Honda raczej nie powalczy, ale za rok, moze dwa kto wie.
2. Luzak564
@ 1zajebiście, według Ciebie ferrari stworzylo bolid tylko na te dwa tory, sorry ale bardzo płytko myślisz
3. TomPo
@2
Postawili na predkosc kosztem docisku i prowadzenia w zakretach, a to promuje bolid na torach takich jak SPA. Niewiele jest takich torow w sezonie.
Wystarczy w sumie zobaczyc, jak bolidy Ferrari spisuja sie w wolniejszych zakretach i na wolniejszych torach.
Plytko myslisz? Co to w ogole za stwierdzenie? Mozna byc plytkim, ale zeby plytko myslec?
Przemyslenia moga byc doglebne, ale zeby byly plytkie?
4. Heytham1
@1 Żebyś się nie ździwił?
Patrząc na to jak blisko Mercedesa był Verstappen w ostatnich wyścigach i jak zdobył zwycięstwa na torach na których nikt by się nie spodziewał wygranych Red Bulla no to ta druga część sezonu może być dla Red Bulla i Hondy bardzo mocna. Dodając do tego Maxa który jest w genialnej formie, Red Bull może wygrać jeszcze sporo wyścigów do końca sezonu. A jak Albon okaże się mocnym kierowcą i będzie kręcił się w czołówce, to mogą pokonać Ferrari w klasyfikacji i tyle będzie z tych dwóch wyścigów dla których według Ciebie stworzyli aero?
Bo przecież Belgia wcale nie jest torem gdzie tylko silnik się liczy. Są w większości sekcje tego toru gdzie ważne jest aero więc dla mnie Red Bull jest faworytem do wygrania tego wyścigu.
5. YASHIU
Jednak to co pisze TomPo też ma w sobie sporo racji. Monza to wyścig domowy Ferrari więc muszą go wygrać. Być może nie był to wyznacznik przy projektowaniu pojazdu ale...
6. giovanni paolo
zwyczajnie Ferrari mogło liczyć na osiągnięcie wystarczającego docisku plus na uzyskaniu lepszego efektu brudnego powietrza
w zależności od toru, różnica na najszybszym okrążeniu wynosi do kilku metrów, równie dobrze można źle wyjść z jednego zakrętu i całą przewagę się traci
twierdzenie, że Ferrari projektowało bolid tak, by wygrać tylko na jednym obiekcie jest szczytem głupoty
popatrzcie na środek stawki, zespoły mają przeróżne koncepcje a i tak wymieniają się pozycjami, o czym to świadczy? Ferrari z najmniejszym dociskiem (podobno) jest drugim zespołem w stawce, dlaczego nie są na takim 8 miejscu?
problemem są opony, Mercedes szczęśliwie lub nie trafił, gdyby odrzucić ten czynnik losowy, to z pewnością "niemcy" by nie wygrali 10 wyścigów z 12
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz