komentarze
  • 1. Vendeur
    • 2019-01-14 20:44:30
    • *.dynamic.chello.pl

    Szkoda, że nie udało się ich zmieścić w jednym zespole, to byłby niesamowity duet.

  • 2. Igor
    • 2019-01-14 23:01:54
    • *.telekomunikacjawschod.pl

    To prawda, super że Robert wraca ale w takiej chwili żałuję tego wypadku.

  • 3. Vendeur
    • 2019-01-14 23:15:01
    • *.dynamic.chello.pl

    @2. Igor - skończcie już bezsensownie wracać do tego, co było...

  • 4. dexter
    • 2019-01-17 14:04:04
    • *.dyn.telefonica.de

    Umiejetnosci za kierownica mial z najwyzszej polki. Gdy Fernando Alonso pojawil sie w F1, byl reinkarnacja Michaela Schumachera. Byl tak samo szybki, tak samo fit, tak samo utalentowany, tak samo biegly jesli chodzi o techniczne zagadnienia, tak samo pozbawiony skrupulow, tylko 14 lat mlodszy.

    Z Michaelem Schumacherem raz toczyl bezposrednia walke. Sezon 2005 nie mozna zaliczyc do prawdziwego pojedynku, poniewaz bolid Schumachera (Ferrari F2005) byl kulawy. Partner Ferrari (Bridgestone) nie rozwiazal tak dobrze zadania jak Pirelli jesli chodzi o wymuszone wyscigi bez zmiany ogumienia. Francuzi byli dostawcami Renault i McLaren'a. I te dwie stajnie walczyly przeciw sobie.

    W 2006 Michael mial juz auto aby moc wygrywac. Przede wszystkim po tym, gdy skuteczna polityka przyniosla plony. Kolo zamachowe z przodu i z tylu potrafilo uspokoic auto podczas jazdy, gdy samochod nurkowal i z powrotem sie odbijal. Rownoczesnie masa amortyzujaca potrafila utrzymac aerodynamike bardziej efektywnie w optymalnym oknie i zredukowac zuzycie opon - to byla tajemnicza bron Renault, ktora zostala przez FIA zakazana.

    Alonso byl mocny. On wykorzystal kazda szanse, ktora pojawila sie w sezonie 2006. I z wyscigow, ktorych nie mogl wygrac potrafil wycisnac maximum. Praktycznie skopiowal umiejetnosci Schumachera. Pod kreska: popelnil mniej bledow niz jego slawny przeciwnik.

    Michael mogl wygrac w Monte Carlo, ale zostal przesuniety na ostatnia pozycje, poniewaz w ostatniej minucie podczas treningu zaparkowal swoje auto na wyjsciu z Rascasse tak sprytnie, ze jego przeciwnicy musieli swoja probe w kwalifikacjach przerwac. Rowniez podczas GP Wegier dostal kare czasowa. Wyprzedzanie pod czerwona flaga - tak nazywalo sie przewinienie. Alonso swoj blackout rowniez mial w Budapeszcie. On za swoj faul rewanzowy na Robercie Doornbos dostal na czas wykrecony w kwalifikacjach dwie sekundy kary.

    Fernando Alonso i Michael Schumacher zdominowali ten sezon we wszystkich statystykach. Podzielili miedzy soba po bratersku 14 zwyciestw w 18 wyscigach. W ocenie pole-positions Fernando byl z przodu 6:4. W liczbie najszybszych okrazen wygral Michael 7:5. Relatywny remis przy wykreconych kilometrach jako lider stawki. Alonso pobil Schumachera 2172:1804 kilometrow. Hiszpan o jeden raz mniej wypadl z toru i w 18 wyscigach pokonal dystans o 104 kilometry wiekszy niz jego kontrahent. Obaj kierowcy 16 razy nagromadzili mistrzowskie punkty. Alonso czesciej stal na podium (2 razy).

    W Japoni wygladalo tak, ze Schumi bedzie potrafil zawiazac worek i zdobyc tytul, ale niestety awaria silnika ukradla mu szanse. Alonso zostal Mistrzem Swiata.

    Fernando Alonso byl wybitnym kierowca w F1. Dwa razy wygral mistrzostwo swiata. Drugi tytul sie wyroznia, poniewaz zostal zdobyty w pojedynku z Michaelem Schumacherem. On byl quasi tym kierowca, ktory na torze potrafil pokonac Schumiego. W 2006 byla wspaniala walka o tytul mistrza swiata. Jesli mozna wszystkich kierowcow razem ocenic, tzn. od 1950 roku (997 wyscigow) to Alonso z cala pewnoscia nalezy do Top 12. A w swojej erze jest w Top 6. Na temat jakosci za kierownica mozna w ogole dyskutowac i to trzeba mu zostawic.

    Zawsze byl duzym fighterem. Nalezal do tzw. kompletnych kierowcow. W ostatnich latach swojej kariery w F1 zaden inny kierowca nie mial tyle doswiadczenia, nie mial tak duzej inteligencji wyscigowej. Byl tez kierowca, ktory posiadal bardzo duza wiedze techniczna. I zaden inny kierowca nie byl tak pozbawiony skrupulow jak Hiszpan. Alonso za kulisami prowadzil polityke. Wiedzial podobnie jak niegdys Alain Prost w jaki sposob ciagnac za sznurki, aby skierowac rzeczy po jego mysli. Czasami w swojej karierze przesadzal z tym i wlasnie dlatego nie jezdzil w Ferrari, Red Bullu, Mercedesie, tylko w McLaren-Honda.

    Co by bylo mozliwe, gdyby siedzial za kierownica Ferrari, Mercedesa lub Red-Bulla pokazal podczas niektorych wystepow jezdzac McLarenem. Gdy postawil McLarena na pozycje 7 lub 8, gdy na mecie byl szosty albo podczas startu przebil sie do przodu - takie momenty byly dla wielkiego Alonso jak male zwyciestwa.

    Sek w tym, ze McLaren byl ostatnim wielkim zespolem, ktory w 2015 jeszcze udzielil mu azylu. Od tego czasu jeden z najlepszych kierowcow przepadl gdzies w szarym srodku. Od 2014 nie pojawil sie na podium. Ostatnim razem w 2012 walczyl o mistrzostwo swiata. To jest "tragika" jego kariery. Oczywiscie Alonso jest dwukrotnym mistrzem swiata, na swoim koncie ma 32 zwyciestwa Grand Prix, byl jednym z najlepiej zarabiajacych kierowcow w F1, ma wlasne muzeum, wlasny tor kartingowy i zarobil w swojej karierze kilkaset milionow euro. Ale mogl na swoim koncie miec o wiele wiecej tytulow, zwyciestw i pole-positions. Gdyby tylko czesciej podejmowal wlasciwe decyzje poza cockpitem i nie zostawial za soba tak wiele spalonej ziemi. Sadze, ze kompletny i najlepszy kierowca powinien rowniez potrafic takie rzeczy.

  • 5. dexter
    • 2019-01-17 14:22:28
    • *.dyn.telefonica.de

    W ostatnich latach nie mial sensownej alternatywy do McLarena. On praktycznie zmuszony byl postawic swoja karte na brytyjski zespol. Williams w miedzyczasie rowniez oznaczal spadek. Renault nie bylo jeszcze przygotowane na ex-Championa. Francuski fabryczny zespol mial nadzieje, ze dopiero z nastepnym krokiem bedzie atrakcyjny dla topowych kierowcow. Oficjalnie dopiero od 2019 w planach Renault zaplanowane sa zwyciestwa.

    Alonso dwa lata temu chwalil sie publicznie, ze wszedzie ma wysmienite opcje, ale to bardziej brzmialo jak glosny krzyk w lesie. Poza F1 jego gwiazda szybko stracilaby polysk. Indy 500 i Le Mans to sa tylko pojedyncze highlighty i niestety wiekszosc ludzi na ulicy nie interesuje.
    O mistrzowskim tytule w pierwszy latach malzenstwa pomiedzy Mclarenem i Renault nie mial co marzyc. Nadzieje mial, ze w najlepszych okolicznosciach ewentualnie moze wygrac Grand Prix. On byl glodny sukcesu. Kierowca takiego pokroju, tzn. z taka jakoscia, jesli musi dolaczyc do grupy osob, ktore tylko plyna z pradem to cierpi jak narkoman, ktory nie moze dostac materialu. W maju 2013 podczas weekendu wyscigowego w Barcelonie swietowal ostatnie zwyciestwo. Pozniej dla dwukrotnego mistrza swiata F1 przygotowala tylko pech, porazke i klape. Nieoficjalny tytul "najbardziej kompletny kierowca w czasach obecnych" nie zastapi utraconych sukcesow. Ekscentryczny kierowca chce sie sprawdzic na torze. Tor jest jego scena. On chce wszedzie wygrac: Formula 1, Indianapolis i Le Mans, poniewaz wtedy taki sukces wyniesie go na podest z wielokrotnymi mistrzami swiata jak: Michael Schumacher, Juan Manuel Fangio, Alain Prost, Lewis Hamilton i Sebastian Vettel - i uzyczy mu troche niesmiertelnosci. Wtedy w swoim portfolio bedzie mial cos, czego inni nie maja, cos czym w ogole tylko jeden kierowca moze sie pochwalic. Graham Hill (ojciec Damona Hill'a) w 1962 i 1968 zdobyl mistrzostwo w Formule 1, piec razy wygral Grand Prix Monaco, w 1966 Indianapolis 500 i w 1972 razem z Henri Pescarolo 24-godzinny wyscig w Le Mans.

    Wielki kierowca, wielkie nazwisko, duza kariera i godne pozegnanie. Pytanie brzmi tylko, dlaczego przy tak wielu zorganizowanych dla kierowcy wyscigowego pozegnaniach nikt nie potrafil zatrzymac Hiszpana w F1, skoro tak waznym ogniwem jest dla F1. Z punktu widzenia tych osob, ktore odpowiedzialne sa organizacje serii wyscigowej taki kierowca powinien pozostac w F1.

    No coz, Alonso byl typem ze wszystkimi naroznikam. Sam mial wklad w tym, ze w duzych topowych zespolach byl "Persona non grata." Istnialo prawdopodobienstwo, ze nie bedzie juz jezdzil w duzym topowym zespole, ale On jest potrzebny dla sportu. Dzisiaj tylko Alonso, Hamilton i Verstappen potrafia polaryzowac, a kazda dyscyplina sportu potrzebuje swojego "Evrybody's Darling" oraz "Bad Boy'a." Hiszpan swoja role odgrywal po mistrzowsku, poniewaz takim sposobem mogl byc pewny, ze jego wszystkie zyczenia zostana spelnione. W efekcie koncowym byl kierowca, ktory z calej stawki posiadal gdzies najwieksza wladze. Ale taka osoba moze miec rowniez trudnosci, aby pociagnac caly zespol za soba. Haslo: krytyka zespolu na zewnatrz. To byla tez ta roznica pomiedzy Fernando Alonso, a Michaelem Schumacherem.


    Tak na marginesie

    "To wiele dla mnie znaczy, ze wygralem moj drugi tytul, gdy Michael jeszcze jezdzil. Michael byl nie do powstrzymania. Walka przeciwko niemu byla dlatego tak trudna, poniewaz w dobrym dniu w dobrym aucie po prostu byl niepokonany. A w zlym dniu w zlym aucie wciaz byl bardzo silnym rywalem." - Fernando Alonso

    "Mysle, ze poprzez moja wspolprace w tym samym zespole z Michaelem zostalem kompletnym kierowca wyscigowym." - Nico Rosberg

    "Poznalem dwoch Michaelow Schumacher. Jednego, gdy bylem jeszcze dzieckiem. To bylo tak, gdybys spotkal kochanego Boga. Pozniej mialem przyjemnosc poznac Michaela jako kolege i konkurenta. On byl kolosalnym zrodlem inspiracji. Mial tyle talentu i instynktu, ale zawsze dokladnie sie zastanawial, co zrobic. Jego rada byla dla mnie drogocennna." - Sebastian Vettel

    "Michael byl geniuszem. W takim stylu jak sie zaangazowal w Ferrari i co z tego zespolu zrobil. Gdybym tylko zblizyl sie do jego sukcesow, to bylby ogromny sukces, o ktorym nigdy nie snilem." - Lewis Hamilton

    "Dla mnie Michael jest najlepszy ze wszystkich. Siedmiokrotny mistrz swiata, po prostu niesamowite. Zdobylem mistrzostwo swiata tylko dwa razy i stwierdzilem, ze bylo to juz calkiem spore osiagniecie." - Mika Häkkinen

    "Michael byl moim nauczycielem. Zawsze byl dla mnie bardzo przyjazny, w kazdej sytuacji. I otworzyl mi wielka szanse, gdy po sezonie zdecydowal sie zakonczyc kariere. To bylo niesamowicie mile z jego strony." - Felipe Massa.

    "W ulewie na torze Suzuka w 1994 jechalem po prostu za tylnym swiatlem Michaela. Mialem tak duze zaufanie do niego. Wiedzialem, ze nie wypadnie. Na koncu wygralem przeciwko niemu.To bylo moje najwieksze zwyciestwo. Problem byl taki, ze ja nie bylem w stanie w kazdym wyscigu zaprezentowac takie ekspozji formy. Michael potrafil. To byla roznica pomiedzy nami." - Damon Hill

    "Gdy Michael w Japonii (2004) znowu po 21 latach dla Ferrari zdobyl mistrzowski tytul zlapalem Go na podium i powiedzialem: Nasze zycie nigdy nie bedzie juz takie same. Ten dzien w Suzuce byl najwiekszy moment mojej kariery." - Jean Todt.

  • 6. dexter
    • 2019-01-17 15:06:53
    • *.dyn.telefonica.de

    @Vendeur

    Interesujace dopiero by bylo, gdyby posiadali konkurencyjne auto i walczyli o mistrzostwo swiata. A Robert Kubica w swojej karierze jeszcze nigdy nie jezdzil z tak ekstremalnym zwierzeciem Alpha jak Fernando Alonso w jednym zespole.

    Tak z innej beczki: Briatore kiedys zaznaczyl, ze Alonso nie bedzie jezdzil ani z Hamiltonem, ani z Vettelem w jednym zespole.

  • 7. hakkenacja
    • 2019-01-17 21:19:36
    • *.bialnet.pl

    @4

    "nie rozwiazal tak dobrze zadania jak Pirelli jesli chodzi o wymuszone wyscigi bez zmiany ogumienia. Francuzi byli dostawcami Renault i McLaren'a. I te dwie stajnie walczyly przeciw sobie. "

    Chyba chodziło Tobie o Michelin. Pirelli jest na stałe w F1 dopiero od 2011

  • 8. dexter
    • 2019-01-18 05:05:47
    • *.dyn.telefonica.de

    @ hakkenacja

    Naturalnie, ze Michelin. Dzieki za poprawke. Tak jeszcze na marginesie: Alonso w 2006 jezdzil dopiero w swoim piatym sezonie. Ale Hiszpan wskazywal na to, ze moze byc nastepnym Schumacherem. Alonso przypuszczalnie uzyskalby taki sam sukces, gdyby poza cockpitem zawsze sam sobie nie stal na drodze. Jesli chodzi o caly pakiet to Alonso byl juz rywalem Schumachera powiedzmy klasy premium. Z tym, ze wielki mistrz sam zawsze wiekszy akcent kladl na Mika Häkkinen'a. Poniewaz Häkkinen jesli chodzi o czysty speed mogl nadazyc za Schumacherem. Ale rowniez dlatego, poniewaz Mika Häkkinen byl calkowicie niepolityczny.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo