Renault: to nie silnik zaskoczył Verstappena w Bahrajnie
Max Verstappen tydzień temu w Bahrajnie swoją wycieczkę poza tor podczas sesji kwalifikacyjnej tłumaczył nieprawidłową pracą jednostki napędowej Renault, która nagle dostarczyć mu miała w środku zakrętu dodatkowych 150 KM mechanicznych mocy na tylnej osi.Niemiecki zawodnik ironizująco pytał już zaraz po wyścigu w Bahrajnie skąd w bolidzie Maksa Verstappena nagle wzięło się dodatkowe 150 KM mocy, gdyż w jego aucie nie ma takich zapasów energii.
W Chinach do grona zdziwionych komentarzami Verstappena dołączył Cyril Abiteboul, szef Renault Sport, który stwierdził, że we wspomnianej sytuacji silnik działał prawidłowo i dostarczył taką moc jaka powinna zostać dostarczona ze względu na położenie pedału przepustnicy.
"Silnik zrobił tam dokładnie to czego oczekiwała przepustnica. To było oczywiste" tłumaczył Abiteboul. "To kwestia deterministyczna. Jest przyczyna, jest konsekwencja. Gdy wciska się pedał przepustnicy coś musi wydarzyć się w silniku."
"Silnik zareagował dokładnie tak, jak miał zareagować."
komentarze
1. s1986seba
Wygląda na to że za mocno wcisnął gaz, pewnie jak go podbilo na wyboju albo tarkach, i dobił do dechy.
Mógł od razu przyznać że zdarzyl mu się szkolny błąd który każdemu kierowcy nawet na dziurze w drodze może się zdarzyć, przecież wszystko telemetria pokaże.
Ale fajnie że jest taki Max w stawce, jest wesoło i widowiskowo, muszą to przyznać nawet ci którzy go nie lubią.
2. Gosu
Mam wrażenie, że Maxa deprawuje Helmut i ojciec. Co by się nie działo, do niczego się nie przyznaje, jest nieomylny, zawsze niewinny. Chłopak jest utalentowany, ale trzeba umieć się uderzyć w pierś i przyznać się do błędu, ale dla Maxa chyba jeszcze na to za wcześnie. Jeśli chodzi o incydent z Hamiltonem w Bahrajnie, to Lewis przyszedł załagodzić sytuację. Myślę, że Verstappena nie byłoby na to stać.
3. dykov
Ja wiem co się zepsuło! Auto się zepsuło... bo przecież na pewno nie silnik, nie Max, ciekawe co jeszcze nie. I tak powstaje 150HPGATE.
4. Orlo
To nie silnik i nie auto. To była awaria...fizyki :D. Rzeczywistość nie wytrzymała pod ciężarem talentu Maxa i sie ugięła... I musiał on potem "ratować auto"... Biedak. Węszę powtórkę z zozrywki i awarię grawitacji pod bolidem Holendra...
5. Jen
@4 Orlo
świetne:)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz