Liberty w Bahrajnie przedstawi kolejny zarys zmian na sezon 2021
Wedle doniesień z Francji podczas drugiej eliminacji mistrzostw świata Formuły 1 w Bahrajnie dojdzie do kolejnego kluczowego spotkania między zespołami F1 a nowymi właścicielami sportu z Liberty Media.Wedle Le Figaro Liberty Media w Bahrajnie planuje przedstawienie kolejnego szkicu swoich planów na sezon 2021.
Szefowie F1 mogą liczyć w tym temacie na wsparcie Red Bulla, który od lat stara się walczyć o wyrównanie mocy układów napędowych i dostępność silników, gdyż sam nie jest ich producentem.
"Potrzebujemy zredukować koszty" mówił Helmut Marko. "Jak do tego dojdzie nie ma znaczenia. Żaden zespół nie zarabia- taki model biznesowy nie jest zdrowy."
Z kolei Christian Horner od tygodni nawołuje Liberty Media do twardych negocjacji i trzymania swojego stanowiska bez względu na presję takich marek jak Ferrari czy Mercedes.
"Liberty musi narzuć swoje poglądy i podjąć twarde decyzje. Jasne jest, że nigdy nie będziemy mieli pełnej zgody wszystkich ekip."
komentarze
1. toddlockwood
Strach sie bać.
2. sliwa007
"Potrzebujemy zredukować koszty" mówił Helmut Marko. "Jak do tego dojdzie nie ma znaczenia. Żaden zespół nie zarabia- taki model biznesowy nie jest zdrowy."
F1 to promocja i reklama marek docelowych. Na promowaniu nie da się zarobić bezpośrednio, jedynie poprzez wzrost sprzedaży promowanych marek.
Zespoły fabryczne zarabiają na lepszej sprzedaży samochodów a Red Bull na sprzedaży puszek. Force India promowało linie lotnicze a Haas swoje obrabiarki.
Pasjonaci zawsze dokładali do tego biznesu, przypominam, że obecność tutaj nie jest obowiązkowa.
Marko nie miał problemów z kosztami prowadzenia zespołu dopuki to ich bolid dyktował tempo.
Przypominam, że Red Bull jako pierwszy (!) zespół w stawce złamał resztki solidarności w walce z FOM za czasów Ecclestona za co dostają spory bonus.
Silniki dla producentów zawsze będą najważniejsze, bo to z nimi najbardziej utożsamiana jest marka.
Reszta zespołów niech się dogada we własnym gronie i niech zrobią swój własny silnik, mogą się zrzeszyć wokół Hondy, lub wciągnąć kolejnego producenta.
3. sliwa007
* dopóki oczywiście
4. Jabba1979
@2
Jak to mawia Ferdek Kiepski - pierwsze primo - F1 to biznes a nie sport
- drugie primo - zawsze będą równi i równiejsi w tym światku
I nie sądzę, że Honda dzięki F1 sprzedaje obecnie więcej samochodów
5. hubos21
sliwa007 ostatni akapit to już chyba na prima aprilis
6. sliwa007
4. Jabba1979
Tak bywa, promocja marki źle przeprowadzona czasami może przynieść efekt odwrotny. Ale cel jest jasny. Nie weszli do F1 po to by stracić kilkaset milionów tylko po to, by te pieniądze później odzyskać. Oczywistym jest, że ze wzrostu sprzedaży aut drogowych i produktów z logo Honda.
5. hubos21
No ja rozumiem, że Red Bull chciałby wejść sobie do sklepu z silnikami do F1, wybrać najlepszą opcję i zapłacić najniższą kwotę, ale na szczęście tak to nie działa. Równie dobrze, Ferrari kilka lat temu mogło zażądać od Red Bulla by podzielili się projektami dyfuzora. Dlaczego Mercedes ma się dzielić swoją największą bronią z rywalami? To jest rywalizacja konstruktorów, silnik od zawsze był częścią tej rywalizacji tak samo jak aerodynamika. To nie jest część standardowa.
Projekt z niezależnym dostawcą to jedyne sprawiedliwe wyjście z tej sytuacji. Można dyskutować o budżetach na silniki, można dyskutować o zmianach, uproszczeniach w technologii ale nie można wymagać od producentów by sprzedawali silniki każdemu kto będzie chciał.
7. Skoczek130
Mogliby przesunąć zmiany na 2020. No ale trzeba pielęgnować interesy z Mercedeskiem. :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz