Renault sugeruje, że Toro Rosso źle wykorzystuje silnik
Renault uważa, że duży wzrost awaryjności układów napędowych zamontowanych w bolidach Toro Rosso w ostatnich wyścigach "nie jest przypadkowy".Nowy układ zamontowany w bolidzie Gasly'ego uległ awarii już po pokonaniu jednego okrążenia pomiarowego, podczas gdy Hartley zatrzymał się na torze w kłębach dymu, po tym jak usterce uległ wał układu turbo w jego aucie.
Gasly otrzyma dodatkową karę przesunięcia o 15 miejsc za wymianę dziewiątego w tym roku MGU-H oraz turbo. Sytuacja Hartleya nie jest jeszcze do końca znana, ale można się domyślać, że będzie podobna do sytuacji francuskiego kierowcy.
Przygody Toro Rosso nastąpiły zaledwie dwa tygodnie po pechowym dla Renault Grand Prix Meksyku, gdzie Gasly stracił przez awarię silnika Renault niemal wszystkie sesje treningowe i nie wystąpił w kwalifikacjach, podczas gdy Hartley nie dojechał do mety wyścigu.
"Nie jesteśmy zadowoleni z tej sytuacji i podchodzimy do niej bardzo poważnie" mówił Cyril Abiteboul z Renault dla motorsport.com. "Toro Rosso w kilku ostatnich wyścigach miało znacznie większe problemy niż reszta zespołów, a gdy takie rzeczy się dzieją, ze względu na przepisy i ze względu na dostępność części oraz czas ich produkcji, powoduje to pewne problemy dla nas."
Abiteboul zasugerował jednak, że problemy mogą być związane z tym jak zespół wykorzystuje jednostkę napędową Renault w bolidzie STR12.
"Mamy pewne obawy co do sposobu w jaki pracuje nasz silnik w bolidzie Toro Rosso" mówił. "Może to wyjaśniać dlaczego w Toro Rosso pojawia się tyle problemów."
"W tym sporcie nic nie dzieje się przypadkowo."
Szef Toro Rosso, Franz Tost, jest jednak innego zdania i twierdzi, że jego zespół w ostatnim czasie nie zmienił nic w swoim aucie co mogłoby mieć wpływ na awaryjność układu MGU-H.
"To nas martwi" mówił. "Wszystko stanowi tę samą instalację. Od początku roku nic w niej nie było zmieniane."
"Z punktu widzenia Toro Rosso, jeżeli chodzi o bolid, nie ma żadnej części łączącej podwozie z MGU-H, która mogłaby powodować takie rzeczy."
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że ekipa Toro Rosso od przyszłego sezonu przejdzie na jednostki napędowe Hondy a w tym roku walczy o szóste miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Na dwa wyścigi przed końcem cyklu ma 5 punktów przewagi nad fabrycznym zespołem Renault oraz 6 punktów przewagi nad Haasem.
Ewentualny spadek z szóstej na ósmą pozycję w końcówce sezonu oznaczałby bolesną stratę finansową. Szacuje się, że różnica w wypłacie nagrody między tymi pozycjami może sięgać nawet 6,5 miliona dolarów.
komentarze
1. dossan
Toro Rosso kończy współ pracę to naj lepiej powiedzieć zła eksploatacja,a może paliwo z wodą "żyd" i sprzedał:)
2. AWIK
Na wp.pl piszą że Robert będzie testował w Abu. Podobno info oficjalne.
3. Vicente
Oficjalnego info nigdzie nie ma i nie było. WP to portal, którym można się co najwyżej podetrzeć, im tylko zależy na sensacjach i ilości odsłon, dlatego dają "chwytliwe" tytuły / artykuły. Poziom dennego tabloidu.
4. dossan
Tak w Abu Zabi będzie testował (Sokół potwierdził)po sezonowych .nadzieja umiera ostatnia Panowie.
5. kempa007
2. AWIK to ze będzie jest bardzo prawdopodobne, ale nigdzie nie ma oficjalnego info. Kubica jeszcze nie wrócił a już zaczyna się... :/
6. ipkuser
@ 5 Paddy Lowe powiedział na konferencji: " umm Yeah, almost certainly we will give him one of our tyre tests days after abu dabi"
7. kempa007
6. ipkuser i to samo mówił miesiąc temu.
8. ipkuser
@7 nie mówił tego, mówił że muszą/chcą jeszcze przetestować Kubicę.
teraz oficjalnie mówi że jest niemal pewne że go przetestują
podobne, ale różne wypowiedzi
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz