Di Resta zastąpił Massę w kwalifikacjach do GP Węgier
Zespół Williamsa po wczorajszych problemach zdrowotnych Felipe Massy zmuszony został do zmiany swojego składu. Brazylijczyk został dopuszczony do porannego treningu jednak w jego trakcie ponownie poczuł się na tyle źle, że zrezygnował z dalszej jazdy. Na jego miejsce powołany został rezerwowy kierowca zespołu, Paul di Resta. Szkot, który po raz ostatni ścigał się w F1 w 2013 roku przyznaje, że nie było łatwo, a bolid mógł być znacznie bardziej zoptymalizowany pod jego wymagania, ale i tak jest zdumiony, że tak łatwo udało mu się utrzymać tempo stawki."To nie były najlepsze kwalifikacje jeżeli chodzi o wywalczoną pozycję, ale wiedzieliśmy, że będziemy mieli tutaj pod górkę i ostatecznie musimy być bardziej konkurencyjni. Zabrakło nam coś koło 0,1 sekundy do Q2 a to trochę frustrujące, gdyż na moim okrążeniu było kilka miejsc, gdzie mogłem nadrobić ten czas, ale tak można tylko mówić po wszystkim. To dla nas trudny weekend, nie jesteśmy tak szybcy jak tego chcemy i mimo iż jest kilka rzeczy, większość sprowadza się do braku siły dociskającej. Musimy dalej naciskać i zobaczyć co wydarzy się jutro podczas wyścigu."
Paul di Resta, P19
"To było pracowitych 18 godzin. Przygotowałem się do jazdy na wypadek, gdyby zaszła taka konieczność, ale do końca nie byłem pewny czy tak się stanie. Byłem zdenerwowany i zaniepokojony. Nie miałem pewności jak sobie poradzę na torze. O 11 rano prasowałem koszulę, przygotowując się do roli prezentera w telewizji. Szczerze, szybko poczułem się pewnie w aucie. Nic mnie nie zaskoczyło, ale im więcej okrążeń pokonujesz, tym lepiej jedziesz. Konieczność występu bezpośrednio w kwalifikacjach jest najgłębszą wodą na jaką można się rzucić. Dokonanie tego na dystansie 4 okrążeń to duże wyzwanie, ale szczerze nie spodziewałem się, że od razu będę tak blisko stawki. Miałem wszystko tak jak ustawił to Felipe włączając w to ustawienia hamulców, a także jego układ przełączników na kierownicy, tak więc wiele rzeczy mogło być bardziej zoptymalizowane. Czuję, że mam jeszcze możliwość dokonania postępu, nabrania prędkości i pewności w kokpicie. Te bolidy są wyjątkowe w prowadzeniu. Nigdy nie prowadziłem takich pojazdów. Ciężko jest od razu wystąpić w kwalifikacjach, ale tak to już jest, a ja skorzystałem z tej okazji. Dziękuje Williamsowi za tę szansę. Dziękuje Claire i Sir Frankowi. Liczę, że będę w stanie odwdzięczyć się za pokładaną we mnie wiarę. Zespół jest wspaniały. Od półtora roku czekałem na taką okazję, więc dobrze, że brałem udział we wszystkich tych spotkaniach i przykładałem do nich dużą uwagę! Dzisiejszy dzień był wyjątkowy. W bolidzie Formuły 1 od razu poczułem się jak w domu, a zespół pomógł mi przygotować się jak najlepiej do tego zadania. Jutro zapowiada się długi i trudny dzień, ale jednocześnie jeden z tych, na który nie mogę się doczekać, aby przekonać się jak mi pójdzie."
komentarze
1. Iceman007
Czyli Paul ciągle pracuje z Croftym i Martinem. Pamiętam jak czasami coś tam komentował. Niech się cieszy tym wyścigiem. To chyba jego ostatnia taka okazja.
Kto wie, może mawet zapunktuje. :)
2. Fanvettel
Cieszyłbym się gdyby Paul jutro zdobył punkty.
3. waterball
Występ Paula pokazał "klasę" dzisiejszych kierowców F1. Człowiek "z ulicy" (wiem, wiem - to gruba przesada ale jednak), kompletnie nieprzygotowany, jeżdżący w zupełnie odmiennej kategorii wyścigowej wsiada do bolidu i ... uzyskuje zupełnie przyzwoity wynik. A gdyby mógł jeździć rano i troszeczkę poznać bolid byłby w Q2. Ale to wszystko na nic - bolid Williamsa to jakaś kompletna tragedia - chyba córka Franka w zaawansowanej ciąży osobiście go modernizuje w każdym następnym wyścigu jest coraz gorzej. Przecież Williams nie zdobędzie już żadnego punktu do końca roku! 7 miejsce w klasyfikacji zespołów dla teamu zaczynającego sezon z dobrym bolidem to po prostu katastrofa.
4. pabloos
@3, dokładnie. Bolid musi być naprawdę kiepski. Dziwne, bo Lance i Felipe byli w stanie walczyć o środek stawki, a aktualnie zamykają ją wraz z Sauberami. Coś zdecydowanie poszło nie tak, gdzieś popełnili błąd. Gdy wydawało się, że podium Strolla będzie punktem zwrotnym w sezonie dla Williamsa oni kompletnie zawiedli w kolejnych wyścigach. Pytanie tylko dlaczego?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz