GP Węgier zapowiada się kluczowym wyścigiem dla Ferrari
Zbliżający się wyścig na torze Hungaroring może stanowić poważną wskazówkę co do stanu tegorocznej rywalizacji Mercedesa i Ferrari.Ekipa Mercedesa po 10 wyścigach sezonu ma na swoim koncie już dwa podwójne zwycięstwa, a po przygodzie z oponami w bolidach Ferrari na torze Silverstone, przewaga Sebastiana Vettela w mistrzostwach nad Lewisem Hamiltonem stopniała do zaledwie 1 punktu.
Wyścigi na szybkich torach w Baku, Austrii oraz w Wielkiej Brytanii na papierze miały sprzyjać bardziej Mercedesowi, ale świat F1 zastanawia się czy przypadkiem ekipa z Brackley nie podniosła przez ten czas poprzeczki i nie zdominuje pozostałej części mistrzostw.
Zespół Ferrari po wprowadzeniu przez FIA ograniczeń dotyczących spalania oleju zaczął w znaczącym stopniu tracić do Mercedesa zwłaszcza w sesjach kwalifikacyjnych.
Wyścig na wolnym, wąskim i krętym torze Hungaroring może więc oznaczać być albo nie być dla szans zespołu Ferrari w tegorocznych mistrzostwach. Węgierski obiekt na papierze znacznie bardziej pasuje bolidom Ferrari ze względu na krótszy rozstaw osi oraz mniejsze wymagania względem jednostek napędowych. Pamiętać należy jednak, że Lewis Hamilton pod Budapesztem również czuje się jak ryba w wodzie i ma już na swoim koncie pięć zwycięstw na tym torze.
Były kierowca F1, Mika Salo w wywiadzie dla Ilta Sanomat uważa, że również zespół Red Bulla może na Węgrzech okazać się mocnym rywalem.
"Ferrari także będzie mocne" mówił Fin. "Mercedes może mieć trochę problemów ze względu na dłuższy rozstaw osi."
"Mercedes udowadnia jednak, że na każdym torze jest szybki, tak więc bardzo wiele będzie zależało od kwalifikacji, gdyż na tym torze w zasadzie nie ma jak wyprzedzać."
"Dobra pozycja kwalifikacyjna stanowi świetną zaliczkę na poczet tego wyścigu."
komentarze
1. Ecclestone
Tekst ok. Usunąłbym tylko użyte po raz drugi sformułowanie " na papierze" i zastąpiłbym je jakimś innym ;)
2. dexter
Z pewnoscia mozna gdzies zwrocic uwage na fakt, ze Ferrari powiedzmy od GP Monaco nie wygrywa wyscigow. Moza takze zauwazyc, ze Mercedes zalenie od charaktrystyki toru, temperatury oraz cisnienia w oponach coraz bardziej w mniejszym czy wiekszym stopniu pod kontrola ma problemy z ogumieniem. Ale generalnie mowiac za bardzo nie wierze, ze zespol z Maranello stracil gdzies po drodze swoj performance. Ostatnie zwyciestwo Mercedesa raczej podyktowane bylo charakterystyka toru wyscigowego ktory pasowal jak garnitur uszyty na miare pod wydajnosc aerodynamiczna Srebrnej Strzaly.
No, wyscig na Wegrzech dla Ferrari z pewnoscia bedzie kluczowy. Tor w rzeczywistosci posiada dwa szybkie zakrety tylko ze tutaj szybkie zakrety sa wolniejsze niz na Silverstone. Obiekt na Wegrzech mozna bardziej porownac do toru ulicznego Monte Carlo, a w tym roku w Ksiestwie Krolewskim Mercedes nie wygladal dobrze. Na Wegrzech jest duzo powolnych i srednioszybkich zakretow ktore maja wplyw na wybor ustawien. Dla inzynierow oraz stabilnosci pojazdu wyscigowego oznacza to tylko: pelny docisk - zarowno na przednim jak i tylnym skrzydle. Hamulec oraz opony raczej nie powinien odgrywac szczegolnej roli. Wazne jest aby silnik przy wysokiej temperaturze byl dobrze chlodzony i zwlaszcza w dolnym zakresie obrotow mial juz duzo mocy, bo tylko wtedy kierowca bedzie mogl z powolnych naroznikow dobrze przyspieszyc. Zawieszenie na Hungaroring raczej powinno byc miekko ustawione (lepsza trakcja, mniejsza podsterownosc, lepsza stabilnosc przy pokonywaniu kraweznikow)
Jesli zespol Ferrari pod Budapesztem faktycznie bedzie podobnie wygladac jak na torze Silverstone, to wtedy ekipa z Maranello bedzie musiala sie po glowie podrapac. Jednak na Wegrzech temperatura zasadniczo jest wysoka. Mysle ze Ferrari (i to z duza sila) zaatakuje - zwlaszcza ze charakterystyka toru (zakrety) w pewnym stopniu powinna bardziej im lezec.
A propos: Wlasciwie lekki spadek formy w zespole z Maranello mozna zaobserwowac od wyscigu w Baku, czyli od momentu gdy FIA doklaniej kontroluje spalanie specjalnego oleju w paliwie. Vettel w ostatnim czasie w dosc jawny sposob domagal sie od zespolu wiecej konikow pod pokrywa silnika (szczegolnie w sesji kwalifikacyjnej). Z drugiej strony co Mercedes zrobil z oponami ze nagle pewne rzeczy funkcjonuja?
Takze za kulisami czeka nas bardzo dluga i ciekawa gra jesli chodzi o pytanie co jest dozwolone, a co nie jest dozwolone? A dla zespolow glowne pytanie bedzie brzmiec: w jaki sposob najbardziej efektywnie wykorzystac szara strefe?
3. dexter
* Mozna takze zauwazyc, ze Mercedes zaleznie
4. dexter
Ajajaj
?a w tym roku w Ksiestwie Krolewskim Mercedes? Hehe...
Oczywiscie w Ksiestwie Monaco
5. pz0
Wydaje mi się że to nie kwestia torów. Już w okolicach Monaco pisałem, że w drugiej części sezonu Mercedes będzie odjeżdżał a Ferrari będzie walczyć z RedBullem. Wygląda jednak na to że Mercedes zaczął jednak uciekać wcześniej. A i gdyby nie niefortunne wyścigi Maxa to i RB byłby o wiele bliżej. Wiele wskazuje na to że mój scenariusz powoli zaczyna się już sprawdzać, znacznie wcześniej niż przewidywałem. Jednak sądziłem że Renault będzie robiło większe postępy z silnikiem. Ferrari z kolei z rozwojem jednostki napędowej jest w czarnej dziurze. Wykorzystali o wiele więcej podzespołów i cały plan wprowadzania poprawek w tym roki solidnie im się posypał. Nadal uważam że druga część mistrzostw będzie zdecydowaną dominacją Mercedesa z przebłyskami u Ferrari i RedBulla.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz