Horner: rozwiązaliśmy część problemów z korelacją danych

R E K L A M A

Zespół z Milton Keynes wchodząc w nową erę przepisów technicznych zdecydował się postawić na prosty, ale charakteryzujący się niskim oporem projekt bolidu RB13. W pierwszej fazie mistrzostw decyzja ta nie wydawała się trafna, gdyż zespoły Mercedesa i Ferrari zdołały skonstruować znacznie szybsze auta.

Sytuacja poprawiła się nieco podczas GP Hiszpanii, gdzie Red Bull dostarczył spory pakiet poprawek, a w kwalifikacjach zdołał zbliżyć się do liderów na 0,6 sekundy. W Monako stratę tę udało mu się ograniczyć nawet do 0,3 sekundy.

Tor w Kanadzie zgodnie z oczekiwaniem stanowił dla zespołu trudną próbę, ale Daniel Ricciardo i tak zdołał ukończyć ten wyścig na podium, podczas gdy Max Verstappen jechał w nim na drugim miejscu do czasu kiedy w jego aucie awarii uległ zestaw akumulatorów systemu ERS.

"Zrozumieliśmy część z naszych problemów związanych z korelacją danych" mówił Horner. "Wiemy już jakim narzędziom i w jakich obszarach możemy ufać."

"To nadało nam jasny kierunek, a podczas ostatnich wyścigów w zasadzie w każdym notowaliśmy postępy. Z całą pewnością udało nam się zmniejszyć stratę. W Kanadzie wraz z Maxem ścigaliśmy się z Mercedesem."

"Ciekawe było to, że tempo wyścigowe Ferrari nie był zbyt wyjątkowe."

Horner dopytywany o to czy ostatnie postępy są zasługą większego zaangażowania ze strony Adriana Neweya, odpierał: "Adrian jest mocno zaangażowany w kierunek i rozwój, ale był również zaangażowany w to w trakcie przerwy zimowej."

"Udało mu się poczynić postępy w tym temacie od czasu testów pod Barceloną."

Mimo solidnego występu w Montrealu, Horner uważa, że za sprawą długich prostych najbliższe dwa wyścigi będą dla jego ekipy trudnym wyzwaniem.

"Kolejne dwa wyścigi będą dla nas trudne. Progres jaki czynimy jest zachęcający. Miewaliśmy tutaj już wspaniałe starty, co nieco kompensuje nam to czego brakuje nam w sobotnie popołudnia."

"Jedziemy na najbliższe dwa wyścigi chcąc wycisnąć z nich jak najwięcej."

Mimo iż Renault wykluczyło wdrożenie w tym roku dużego pakietu poprawek do silnika, francuski producent zamierza cały czas rozwijać go małymi krokami.

"Chłopaki z Renault ciężko pracują starając się zmniejszyć deficyt osiągów" mówił Horner. "Silnik numer trzy spodziewamy się otrzymać w okolicy GP Austrii."

"Nasz partner paliwowy również wykonuje świetną robotę szukając osiągów. Chodzi więc o naciskanie we wszystkich obszarach."