Carey nie chce negocjować nowego Concorde Agreement
Prezes Formuły 1 Chase Carey przyznaje, że nie chce negocjować z zespołami nowego Concorde Agreement i wolałby w miejsce tego dokumentu stworzyć nowy zestaw zapisów regulujący rozliczenia między zespołami a posiadaczem praw komercyjnych, który opierałby się bardziej na "partnerstwie".Bernie Ecclestone podpisując poprzednie porozumienie w 2012 roku zdecydował się negocjować jego warunki z każdą z ekip z osobna. I tak Red Bull otrzymał olbrzymi bonus, obwarowany równie potężną karą, za zobowiązanie się do występu w Formule 1 do sezonu 2020.
Mercedes wynegocjował dla siebie spory finansowy bonus za zdobycie w okresie obowiązywania nowej umowy dwóch tytułów mistrzowskich co skutecznie zrealizował i co było widoczne w opublikowanym niedawno zestawieniu zysków ekip F1 z kasy FOM za 2016 rok.
Ferrari tradycyjnie miało w negocjacjach ułatwioną sprawę gdyż jako jedyny zespół w stawce uczestniczy w mistrzostw od samego ich początku w 1950 roku. Za ten historyczny wkład ekipa Ferrari otrzymuje rocznie okrągłe 70 milionów dolarów, niezależnie od pozycji zajętej w mistrzostwach dzięki czemu od lat zajmuje pierwsze miejsce w zestawieniu przychodów od FOM.
Na drugim końcu tego zestawienia zawsze były małe zespoły, które często nie były w stanie utrzymać się finansowo czego dobitnym przykładem są ekipy, które hucznie dołączały do cyrku Formuły 1 w 2010 roku. Po zespołach HRT, Virgin Racing i Caterhamie w F1 nie ma już śladu. Ostatni z tej trójki Virgin Racing, występujący ostatnio pod nazwą Manor zbankrutował w zeszłym roku, a ostatnio na aukcjach można było nabyć jego aktywa.
Nowi właściciele F1 na każdym kroku podkreślają, że dostrzegli potencjał w przejęciu F1 właśnie ze względu na to iż sport ten przez wiele lat nie był odpowiednio rozwijany i sukcesywnie pokazują, że chcą coś w nim zmienić.
Porozumienie Concorde ze względu na ogromne różnice w podziale zysków niekoniecznie mające wiele wspólnego z pozycjami zajętymi przez ekipy w mistrzostwach, wywołuje za każdym razem wiele emocji. Zespoły Force India oraz Saubera oficjalnie napisały w tej kwestii nawet skargę do Unii Europejskiej.
Chase Carey przekonuje jednak, że pod jego wodzą zajdą również i w tym aspekcie zmiany, ale przyznaje, że przeforsowanie ich może być trudne i może zająć trochę czasu.
"Mamy ten mający złą sławę dokument nazywany Concorde Agreement" mówił Carey w wywiadzie dla motorsport.com. "To właśnie to porozumienie kończy się co jakieś sześć, osiem lat- obecne dobiegnie końca w 2020 roku- i to ono reguluje finansowe ustalenia z zespołami."
"Uważam, że naszym celem jest stworzenie znacznie bardziej długoterminowego partnerstwa, nie takiego które kończy się w pewnym okresie czasu i potem renegocjujemy kolejne postanowienia, ale takie które zapewnia kontynuację."
Carey przyznaje, że wiszący nad wszystkimi termin wygaśnięcia Concorde Agreement przyczynia się do niepewności, utrudnia planowania przyszłości a także sprawia, że pojawiają się różnej formy naciski.
"Zaczyna wtedy grać się na zmęczenie rywala. Gdy ten termin wisi w powietrzu ludzie zaczynają pozować i ustawiać się, zastanawiając się nad tym ile z tego mogą wyciągnąć dla siebie."
"Chcemy, aby wszyscy stale patrzyli na trzy lata do przodu, a nie na określony termin w przyszłości. Myślę, że wszystkim spodoba się nasz pomysł ale musimy go odpowiednio przeprowadzić."
"To co robimy obecnie to mówimy, że chcemy pracować jako partnerzy rywalizujący na torze, ale dzielący wizję tego gdzie zmierzamy jako sport i dzielimy korzyści wynikające z robienia tego wspólnie."
"To sport, w którym historycznie każdy działał na własne konto, a to prowadziło do tego, że jeden dodać jeden dawało półtora."
"Jeżeli uda się wszystko wspólnie poskładać i obrać odpowiednią ścieżkę dla wszystkich wtedy jeden dodać jeden da trzy."
"To nasz cel. Chcemy zmienić kulturę tego sportu. Ma ona kilka wyjątkowych aspektów. Jak do tej pory czuję się z tym dobrze i czuję otwartość w tym względzie."
"Nie ma wątpliwości, że zmiana kultury, która obecna była przez tyle lat wymaga trochę czasu, ale uważam, że jest to szansa na transformację budującą długofalowe korzyści i zdrowsze relacje, które będą korzystne dla wszystkich."
komentarze
1. sliwa007
Urwie największym po 2mln i będzie wielka euforia, oczywiście z zaznaczeniem, że pod rządami Berniego to było niemożliwe...
2. orzeszkuwloski
"Jeżeli uda się wszystko wspólnie poskładać i obrać odpowiednią ścieżkę dla wszystkich wtedy jeden dodać jeden da trzy." Czyli przed GP dobrze będzie się uderzyć czymś twardym w łeb. Oczywiście, żeby łatwiej zrozumieć show ;-)
3. Gosu
Podoba mi się ten typ. Być może to tylko słowa, ale koleś ma fajne pomysły i jest "świeży". Zobaczymy czy wystarczy mu determinacji by pchnąć ten cyrk trochę w inną stronę.
4. Obywatel
@1 i kochany bez myslnie piszacy @2 sliwa
Moze takienu Ferrari urwia 15kk skad wiesz. Wy jestescie jak zawsze najlepsi w ocenie przedbiegow(pomyslow) a komentowanie ich realizacji to juz w 90% wam nie lezy bo trudno przeczyc samemu sobie. Poczekajcie zobaczycie...
Tak jak i uwaga nie do tematu.... tam tam tam...
Jak gadaliscie ze stroll zje masse na sniadanie a VAN alonso na podwieczorek.. i co??
5. sliwa007
4. Obywatel
W zasadzie o co ci chodzi? Problemy masz w szkole czy co?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz