Zanardi: Bottas nie pokona Hamiltona
Były kierowca F1, Alex Zanardi, ma duże wątpliwości czy nowemu zawodnikowi Mercedesa, Valtteriemu Bottasowi, uda się nawiązać w tym roku walkę z Lewisem Hamiltonem.Bottas przed najważniejszym w swojej karierze sezonem wydaje się być pewny swego, jednak nie wszyscy podzielają jego optymizm.
„Hamilton wielokrotnie udowadniał, że posiada dodatkowy poziom dający mu przewagę nad innymi kierowcami” mówił Alex Zanardi w wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport.
„Rosberg zdołał go pokonać, ale tutaj chodziło o jego dodatkowe umiejętności” mówił 50-letni Włoch, odnosząc się do wysiłku włożonego przez niemieckiego kierowcę i poświęcenia, które ostatecznie sprawiło, że ten w wieku 31 lat wypalił się z wyścigowego życia.
„Bottas to bez wątpienia bardzo dobry kierowca, ale to nie jest Nico” dodawał paraolimpijczyk. „Lewisowi będzie znacznie łatwiej zdominować mistrzostwa. Jeżeli chodzi o walkę za jego plecami większe szanse na pogoń za Mercedesem daję Red Bullowi aniżeli Ferrari.”
„Wierzę w Daniela Ricciardo, a przede wszystkim ogromnie w Maksa Verstappena.”
komentarze
1. belzebub
Bottas to taka zapchajdziura na sezon 2017 i takie było zamierzenie Mercedesa. Dlatego kontrakt został podpisany na 1 rok. Za rok jest duża szansa, że w zespole będzie jeździł Vettel, o ile nie odmówi. Ale gdyby odmówił, a Ferrari dalej będzie odstawać od Merca, to byłaby jego najgorsza decyzja w karierze. Skończyłby jak Alonso, któremu co roku obiecywali mistrzowski bolid. Oczywiście nie napisałem nic nowego i to tylko gdybanie, ale uważam że byłaby najlepsza decyzja dla obu stron. Patrząc na możliwości Bottasa po prostu nie wierzę, że jest w stanie dorównać Hamiltonowi, to inna liga.
2. Lukas9_5
@1 Ale tu nie chodzi o to, żeby dorównał Hamiltonowi, wystarczy, żeby przyjeżdżał zaraz za nim i pomógł Mercowi obronić tytuł konstruktorów. Dopiero jeśli tego nie da rady zrobić, to Merc będzie szukał zastępstwa.
3. belzebub
No nie do końca to im wystarczy. Przypomnij sobie, jak tuż po zaangażowaniu Bottasa, kierownictwo wprost się wypowiedziało, że czekają na koniec tego sezonu, kiedy skończą się kontrakty Alonso i Vettela, więc cel jest ich jasny. Dwa, RBR może być w tym sezonie mocniejszy i Bottas może nie dać im rady. Nie oszukujmy się, ale Vettel jest o wiele lepszy od Fina i jak przyjdzie co do czego, to Mercedes dwa razy zastanawiać się nie będzie kogo wybrać.
4. St Devote
Podobnie to widzę. Taki dwupłatowiec na koniec sezonu przelatujący nad Finlandią z banerem 'Gloria victis'. Pieniędzy bym na Bottasa nie postawił, ale liczę, że przynajmniej polegnie z honorem. Jak pokazuje historia, Finowie mają mimo mrozu całkiem spore cojones. Dać mu narty, snajperkę i zatrzyma ruskie tanki.
5. devious
Wiemy już, że Bottas drugim Raikkonenem nie jest :)
Ale... pozostaje pytanie czy zostanie:
-nowym Kovalainenem (czyli niezły początek w F1 i łatka "kolejnego fińskiego talentu", potem wpierdziel ze strony Hamiltona w Maku i zjazd po równi pochyłej czyli jazda w marnym Lotusie)
-czy raczej nowym Hakkinenem (obiecujący początek w F1, potem jednak kilka "solidnych" sezonów w solidnym aucie ale bez wielkiego błysku - pierwsza wygrana dopiero po przekroczeniu bariery 100 startów a więc bardzo późno - a potem super auto i 2 tytuły mistrzowskie...)
Bottas jak Hakkinen trochę niedoceniany jest, potencjał do szybkiej jazdy na pewno ma co kilka razy udowadniał - ale brakuje mu regularności. No i jednak Mika miał za partnera Coultharda a nie Hamiltona - więc miał trochę łatwiej w 1998 w dominującym aucie :)
Tak czy siak ja Bottasa nie skreślam - szanse na dorównanie Hamiltonowi nie są duże ale Lewis też potrafi "pęknąć" co udowadniał wielokrotnie - więc wszystko w rękach Bottasa.
Fin na tle przeciętnego w ostatnich sezonach Massy wypadł w sumie średnio - ale teraz to już nie ma znaczenia, bo zaczyna z czystą kartką. Hakkinenowi nikt nie wypomina porażek z Coulthardem i ogólnej jazdy w kratkę w sezonach 93-97, bo potem Mika "odpalił fajerwerki". Może z Bottasem będzie podobnie i on dopiero teraz nam rozbłyśnie?
Ja pamiętam jak wszyscy Rosberga spisywali na straty w pojedynku z Schumacherem a ten zlał "Schumowinę" na kwaśne jabłko - fani jednak nie wyciągnęli wniosków i znowu Nico lanie wróżyli w starciu z Lewisem - a ten jednak w 2014 szedł z Anglikiem łeb w łeb. 2015 zawalił ale znowu w 2016 pokonał 3-krotnego mistrza... A więc można :) Bottas też może.
Czy to zrobi? Nie wygląda mi na takiego, on trochę jest jak ciepłe kluchy, jak na Fina zbyt miły :D Ale kto go tam wie, może nowy bolid mu idealnie przypasuje i pojedzie życiówkę? Ja wiem jedno - zbytnia pewność siebie bywa niebezpieczna. A fani już Hamiltona chca koronować... Pożyjom, uwidim!
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz