Hamilton: nie postawiłbym na to, że tak szybko odrobię stratę
Rywalizacja w zespole Mercedesa zaczyna nabierać rumieńców. Nico Rosberg na przestrzeni dwóch wyścigów roztrwonił swoją 43-punktową przewagę w mistrzostwach świata kierowców, którą budował nad Lewisem Hamiltonem przez pierwszych pięć wyścigów. Obecnie Brytyjczyk traci do niego już tylko 9 punktów i jest zdeterminowany, aby wyjść na prowadzenie w mistrzostwach przed swoim domowym wyścigiem na Silverstone.„Miniony weekend był dla mnie bardzo pozytywny. Czułem się mocno w piątek, zdobyłem pole position w sobotę a potem fenomenalnie czułem się w aucie w niedzielę. Balans bolidu był idealny, a ja miałem prędkość wszędzie tam gdzie jej potrzebowałem, a właśnie tego chce każdy kierowca. Po pierwszych pięciu wyścigach, nigdy bym nie przewidział, że tak szybko powrócę do walki o mistrzostwo. Jako zespół zaczynamy jednak mieć czystsze weekendy wyścigowe i okazujemy prawdziwą siłę jako jedność- godząc się z wynikami, gdy nie wszystko jest idealne. To daje motywację wszystkim w ekipie. Wygrywanie to nasze życie- to po to właśnie pracujemy całymi dniami i idziemy spać marząc o tym. Oczywiście mamy jeszcze przed nami sporo drogi i wiele pracy. Z mojej strony, nigdy nie miałem wątpliwości do czego jestem zdolny z tym bolidem i po raz kolejny pokazałem, że jestem skupiony jak nigdy. Nie mogę doczekać się wizyty w Baku, aby poznać nowy kraj i przekonać się na co nas stać na tym torze.”
Nico Rosberg, #6
„Występ w Kanadzie niestety nie poszedł po mojej myśli. Tak jednak dzieje się, gdy naciskamy do granic możliwości i nie zamierzam zmienić mojego podejścia czy wycofywać się. Trwam w tych mistrzostwach, aby je wygrać- nie chcę być drugim najlepszym. Teraz jedziemy do Baku, które zapowiada się na ogromne wyzwanie. To zupełnie nowy tor, a do tego uliczny, co jeszcze bardziej komplikuje sprawę. Wykonałem już trochę pracy w symulatorze, aby poczuć to czego mogę się tam spodziewać i nauczyć się układu toru. Ferrari i Red Bull są bardzo blisko naszego tempa, więc każda najmniejsza poprawa jaką możemy znaleźć może mieć duże znacznie. Jestem podekscytowany tą wizytą, chcę poznać nowy tor, nowe miasto i mam nadzieję, że uda mi się powrócić na szczyt po tych kilku trudnych wyścigach.”
komentarze
1. walerian
... no, toto sie postaral... :)
2. amol
To tylko potwierdza jakim Hamilton jest kierowcą, typowy fighter na drodze, nie ustepliwy, wyjątkowo szybki i uzdolniony. Cechy mistrza, nic dodać nic ująć. Nie wątpliwie czwarty majster jest w drodze.
3. Wymoderowano
Wystarczyło tylko wywalić Rosberga z toru 2 razy i już strata odrobiona.
4. Kryniczanin
Nie spodziewał się...Czyli w Mercedesie ktoś dał ciała i nie powiedział mu o team orders.
5. KowalAMG
F1 tej ery potrzbuje ponadczasowego mistrza , ktory przyciaga widzow i fanow do jego rywalizacji na torze i mimo restrykcji przepisow to tak duzo sie dzieje , sa skandale jest walka wszystko na swoim miejscu :) a co do odrabiania strat Lewisa , pozytywnie wplynie to na widowisko ,poniewaz walka zaczyna sie od początku i kto zostanie mistrzem dowiemy sie na finishu ostatniego wyscigu.
P.s 1/3/4 jestescie zwyklymi kretynami wasza zazdrosc koi w oczy i pokazuje wasza slabosc .
6. devious
Lewis pojechał 2 bardzo dobre wyścigi ale trzeba pamiętać, że dostał 2 wygrane w prezencie od strategów RBR i Ferrari - a dodatkowo regularnie przegrywa starty z Rosbergiem i 2 razy w 3 ostatnich wyścigach panowie mieli kolizje - Lewisowi się tym razem udało ale czy zawsze będzie?
Więc w aż tak wszystko idealnie się nie układa. Sezon jest jeszcze długi i zapewne i Rosberg i Hamilton będą jeszcze notować wzloty i upadki. Na razie nie ma co pisać, że któryś z nich zmierza po mistrza - obaj zmierzają ale tylko 1 wygra ;)
W 2014 obaj do ostatniego wyścigu walczyli o tytuł, tym razem może być podobnie. Byłoby fajnie :)
7. Skoczek130
Przed GP Wielkiej Brytanii strata może być nawet większa, niż przed GP Monako. Tak więc wszystko możliwe... ;)
8. Skoczek130
@devious - otóż to - szczęście może wyglądać jak sinusoida. ;)
9. dexter
Witaj devious
Nie ujmujac nic Hamiltonowi, bo pojechal faktycznie jeden z najlepszych wyscigow, to z boku mowiac troche dziwne co sie z Rosbergiem stalo. Poniewaz od incydentu na pierwszym okrazeniu GP Hiszpanii, nie jest juz tym samym kierowca, ktory wczesniej potrafil wygrac 7 wyscigow z rzedu.
Moze jest zbyt mily, moze brakuje mu takiej bezwzglednej determinacji ktora wyroznia najwiekszych kierowcow. Ale zycie zawodowe kierowcy wyscigowego jest krotkie i tutaj Rosberg nie ma na co czekac.
Wiadomo, latwo sie przed komputerem siedzi i pisze. Hamilton jest kierowca ktory nie robi zadnych prezentow i kazdy wie jak ciezko jest Lewisa pokonac. Nawet sam Nico kilka razy w ubieglych latach wspomnial, ze Hamilton zawiesil poprzeczke bardzo wysoko.
W sporcie zawodowym glowa jest najwazniejsza. Jesli ktos nie bedzie mial w sporcie wyczynowym „wolnej“ glowy to...
Ja sie zastanawiam, bo Rosberg nie raz udowodnil ze tez potrafi walczyc. W Kanadzie praktycznie Hamilton (ktory bronil swojej linii) nie zostawil mu miejsca. Oczywiscie patrzac z punktu kierowcy wyscigowego pojechal brutalnie. Mogl tak pojechac ? - oczywiscie ze mogl. Ale gdyby Rosberg nie popuscil to obaj wylatuja z toru. A wiec musial sciagnac piete z gazu i pojechac przez strefe wylotowa.
Ja jestem tylko ciekaw, co zrobilby Hamilton gdyby w tej samej sytuacji na miejscu Rosberga (partnera z zespolu) byl inny kierowca. Tez by tak pojechal? Czy moze zostawilby mu miejsce?
No, ale nie ma sie co rozczulac oni walcza o mistrzostw swiata...
A co do Ferrari to widze to troche inaczej :)) Fakt ze Rosberg, ktory jako jeden kierowca z dwoch bolidow Mercedesa wystartowal najlepiej, zostal przez Hamiltona dotkniety, tym sposobem spadl na dziewiata pozycje i praktycznie zostal wycofany z wyscigu o zwyciestwo, bylo najwiekszym bonusem jaki dostal zespol Ferrari.
W tym przypadku Vettel musial sie tylko o jednego Mercedesa martwic...
10. Viggen2
@1,@3,@4
Odezwali się eksperci od siedmiu boleści... A wytłumaczcie mi coś... Dlaczego udzielacie się tylko pod postami z nazwiskiem Hamilton? Bo na forum nie widać was w ogóle w innych tematach, a przecież jesteście "prawdziwymi fanami F1", to powinniście się udzielać :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz