Hamilton traci już tylko 9 punktów do Rosberga
W zespole Mercedesa po GP Kanady doszło do kolejnego spięcia. Kierowcy Mercedesa po poważnej kolizji w Hiszpanii, ponownie skrzyżowali swe tory tym razem w pierwszym zakręcie toru i w mniej spektakularny sposób. Nico Rosberg po wyścigu był bardzo zdenerwowany na Lewisa Hamiltona, ale po chwili ochłonął i przyznał, że był to jedynie incydent wyścigowy. Niemiec robił co mógł, aby powrócić na podium ale wiatr wiał mu cały czas w twarz. Rosberg najpierw złapał kapcia, a później miał sporo problemów w kokpicie m.in. na skutek kończącego się paliwa. Po wyścigu w Montrealu jego przewaga w mistrzostwach nad Lewisem Hamiltonem stopniała do skromnych 9 punktów.„Nie wiem co stało się na starcie. Mój próbny start przed okrążeniem formującym był idealny a ja sądziłem, że start do wyścigu przyjdzie mi z łatwością. Ale gdy przyszło do decydującej próby, wydawało się, że stoję w miejscu. Muszę dowiedzieć się czemu tak się stało. Potem w pierwszym zakręcie miałem dużą podsterowność, a bolidy atakowały mnie ze wszystkich stron i doszło do tego nieszczęśliwego zetknięcia się z bolidem Nico. Potem musiałem już tylko trzymać na celowniku Sebastiana. Na pierwszym okrążeniu był jak błyskawica a potem obaj mieliśmy dobre tempo. Poza drobnym blokowaniem kół przed nawrotem przez cały wyścig nie popełniałem żadnych błędów. Jestem z tego zadowolony. Dzisiaj chodziło głównie o dbanie o opony, a zespół wybrał idealnie strategię. Podobał mi się ten wyścig, wszystko poszło niewiarygodnie gładko. Nawet podczas gdy Sebastian zbliżał się do mnie, mogłem kontrolować tę przewagę. Było idealnie. Przez ostatnie 10-15 okrążeń miałem czas pomyśleć o Muhammadzie Alim- unieść się jak motyl, żądlić jak pszczoła. Naprawdę wydawało mi się, że się unoszę. Jestem pewny, że tak jak dla mnie, także dla wszystkich był on inspirującą osobistością, tak więc ta wygrana była dla niego. To tutaj w 2007 roku wygrałem swój pierwszy wyścig Formuły 1 i czuję się z tym wspaniale. To takie błogie. Dziękuję wszystkim kibicom, którzy tu dzisiaj przyszyli. Przyjeżdżamy tu co roku i mamy najlepszy tydzień.”
Nico Rosberg, P5
„Dzisiejszy wyścig był naprawdę ciężki. Zaczynając od początku, Lewis miał kiepski start, mój był przyzwoity, a Sebastian wykonał super start. Zrównałem się z Lewisem i próbowałem go wyprzedzić po zewnętrznej. Musiałem spróbować lub pogodzić się z tym, że znajdę się za nim. W Barcelonie taki manewr zadziałał, ale tym razem nie. To był twardy manewr ze strony Lewisa, ale takie są wyścigi, a ja muszę lepiej postarać się następnym razem. Straciłem sporo miejsc ścinając zakręt przez drogę ewakuacyjną, co pokrzyżowało mi mój wyścig. Od tamtej pory robiłem co mogłem, aby odzyskać pozycje i miałem szansę na podium, ale złapałem cholernego kapcia i musiałem znowu zjechać na aleję serwisową! Potem znowu mocno naciskałem, aby odrobić pozycje, ale ciężko było odgarnąć wszystko, gdy pojawiały mi się komunikaty o hamulcach i małej ilości paliwa. Stoczyłem dobrą walkę z Maxem- ponownie, na limicie ale to było dobre ściganie. Robiłem wszystko, aby go wyprzedzić i pod koniec zaliczyłem ogromnego oberka. Na ostatnim okrążeniu chciałem już tylko dociągnąć się do mety na piątej pozycji przed Kimim. To rozczarowujący wynik, gdyż nasz bolid był dzisiaj niesamowity. Tak czasami bywa. Teraz mam dwa dni spokoju w domu i dalej jadę do Baku.”
komentarze
1. dody
unieść się jak motyl, żądlić jak pszczoła - magia Hamiltona.
2. Kimi Rajdkoniem
Również uważam, że HAM dawno odleciał... Szkoda, że pozasportowo
3. Kryniczanin
Szkoda, że Rosberg odpuścił po starcie.
4. Jahar
Hamilton zapisał się do jakiejś sekty czy co? W Monaco mówił, że tytuł mistrzowski jest w rękach Boga i on go pokieruje ku zdobyczy pucharu a teraz jego fantazje pod koniec wyścigu. Unosił się jak motyl...
5. ekwador15
@4 - teraz znów nowe plotki, że do sekty. wcześniej pisali ze celebryta, a teraz sekta :D lol :D
6. ekwador15
Lewis najlepszy i tyle, nic nie zmienicie.
7. sylwek1106
Następnym razem będzie dzwon, Rosberg już się nie da wywieźć.
8. Jahar
7. sylwek1106
Oczywiście, ze Rosberg da się wypchnąć i następnym razem bo on potrafi kalkulować i liczyć punkty na co akurat Hamilton niezbyt zwraca uwagę.
9. devious
Hamilton odleciał już wiele lat temu, w zasadzie już w 2007 sodówa mu do głowy uderzyła i sam uwierzył, że jest nowym Senną, nowym Alim, . Niestety nie jest - Senna miał prawdziwą magię i charyzmę, Lewis ma tylko złote łańcuchy i pozerstwo w stylu raperów-gangsterów.
Cóż, dzieciakom (mentalnym) na całym świecie się to podoba - więc Lewis trafia w te gusta :) Każda era ma swojego bohatera - obecnie mamy erę celebrytów więc i w F1 bohaterem musi być celebryta - bohater tabloidów.
Cóż, swoim zachowaniem Lewis wpasowuje się idealnie w schemat XXI w. sportowca z niskim IQ, wielkim ego i jeszcze większym stanem konta - tacy sportowy z prawdziwym etosem sportowca-olimpijczyka czy sportowcy-kierowcy wyścigowego balansującego na granicy życia i śmierci już ma niewiele wspólnego.
10. Kii
@9 Kogo obchodzi to jaki Lewis jest poza torem?. To że zarabia miliony i jest najlepszym kierowcą w stawce to nie znaczy że każdy musi bacznie obserwować jego życie poza torem. Niech sobie żyje jak chce, jego decyzja. Jednak niestety znajdą się ludzie którzy nie potrafią znaleźć błędów Hamiltona na torze to muszą szukać innych perspektyw żeby tylko mu dokuczyć czy też hejtować.To jest kompletnie nie zrozumiałe i bez sensu F1 to wyścigi a nie życie realne więc się odczpecie ;)
11. tommek7
@9 Nie wypisuj już tych głupot jaki to Senna był charyzmatyczny i super. To były inne czasy!
12. Mat5
@9 Hamilton ma taki styl życia jaki ma, ale kogo to obchodzi? Dla nas fanów F1 powinno być ważne to jaki jest na torze. Na dzień dzisiejszy jest to zdecydowanie najlepszy kierowca z obecnej stawki (mowię tak chociaż jestem fanem Alonso), mimo tego, że Vettel ma jeden tytuł więcej. Dopóki Lewis ma wyniki (a ma), to zespół może przymknąć oko na jego pozatorowe zajęcia. Można go nie lubić, ale hejtowanie myślę, że nie świadczy o nikim dobrze.
13. devious
@12 Mat5
"Na dzień dzisiejszy jest to zdecydowanie najlepszy kierowca z obecnej stawki (mowię tak chociaż jestem fanem Alonso),"
To Twoja opinia. Ja mam inną, różni eksperci i kierowcy też mają inną. Oczywiście Brytyjczycy będą wielbić Hamiltona (oglądam wyścigi na Sky i są mega stronniczy, to samo F1 Racing ale to oczywiste, że zawsze będą stać po stronie Hamiltona a nie Rosberga czy Vettela) ale nawet sam Button już wcale Hamiltona nie uważa za najlepszego - zresztą słusznie, w końcu dorównywał Brytyjczykowi kroku.
Hamilton to na pewno jeden z najszybszych kierowców i ma najszybszy bolid - więc bez problemu może wygrywać.
Jeżeli jednak miałby być faktycznie aż tak dobry, to czemu tak często ma problemy, przegrywa z Rosbergiem, ma problemy z kierowcami Ferrari i RBR?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz