Verstappen: w Kanadzie również będziemy szybsi od Ferrari
Max Verstappen jest przekonany, że zespół Red Bulla również w Kanadzie zdoła utrzymać się przed Ferrari.W Monako niemal cały weekend F1 zdominował z kolei Daniel Ricciardo, który ostatecznie po błędzie swojego zespołu w alei serwisowej przegrał niemal pewną wygraną z Lewisem Hamiltonem.
18-letni Verstappen w tym roku odbierze prestiżową nagrodę Lorenzo Bandiniego, której laureatem wcześniej było wielu słynnych zawodników, w tym Robert Kubica.
Najmłodszy w stawce kierowca wierzy jednocześnie, że Red Bull jest w stanie pokonać Ferrari po raz trzeci z rzędu: „Mamy szanse.”
„Mercedes cały czas jest zbyt mocny, ale powinniśmy być w stanie pokonać Ferrari, a to oznacza, że będę walczył o podium.”
Po świetnym występie pod Barceloną Verstappen musiał pogodzić się ze słuszną krytyką swojego występu w Monako, gdzie swój bolid aż trzykrotnie rozbijał, najpierw w sobotnim treningu, a później w kwalifikacjach i w wyścigu.
„Oczywiście pojawiła się krytyka, ale uważam, że dobrze jest ją słyszeć” tłumaczył. „Ostatecznie wzmacnia mnie to i sprawia, że staję się lepszy. Gdyby powiedzieli tylko, że takie rzeczy się zdarzają, nie wyciągnąłbym z tego żadnych wniosków.”
komentarze
1. fanFelipeMassa3
Trochę się zaczynam bać. Mam nadzieję że poprawki Renault okażą się postępem. Jeśli Renault wykonało swoją robotę to będzie ciekawiej. Red Bull dołączy się do walki z Ferrari i Mercedesem, Renault będzie w lepszej dyspozycji i może Magnussen coś zdoła wycisnąć a jak Renault będzie dobre to więcej zespołów będzie chcieć ich silnik. Toro Rosso będzie korzystać z Renault w 2017. Zobaczymy jak Honda się będzie miała ale widać że Renault i Honda gonią.
2. Matysss
Max ! uważaj na ściany ;)
3. dexter
Dla mnie RBR jest z pewnoscia najwiekszym pozytywnym zaskoczeniem pierwszej czesci sezonu. Zaledwie 9 punktow dzieli Ferrari i RBR w klasyfikacji konstruktorow. Jesli dalej takim tempem austriacki zespol bedzie sie rozwijal, to wkrotce RBR na „Czerwonych“ nie bedzie w ogole zwracal uwagii :)) Juz w pierwszych 3 wyscigach: Australia (12 punktow), Bahrajn (18), Chiny (27) RBR pokazal sie z pozytywnej strony. Chassis RB12 jest pieczatka Adriana Newey'a.
Na torze w Bercelonie ktory jest takim wyznacznikiem calego sezonu, RBR wyraznie pokonal Ferrari. Zreszta, na tym torze mozna bylo wyraznie zobaczyc gdzie Ferrari ma swoj deficyt: management opon, chassis i zawieszenie. Jednostka napedowa zespolu z Maranello byla i jest mniej wiecej na poziomie Mercedesa.
Ricciardo w tym sezonie zdobyl juz 4 razy czwarte miejsce - czyli otarl sie o podium. W Monaco blad mechanikow etc. Ale potencjal RBR z pewnoscia ma. Do Mercedesa strata wynosi 76 punktow - jesli Mercedes bedzie nadal mial zamiar rozdawac wszystkim wokol prezenty, to moze byc jeszcze ciekawie. W kazdym razie Ferrari jest w zasiegu Red Bulla mimo ze Maranello uparcie twierdzi ze RBR nie jest ich problemem - hehe. Ciekawe jaka dynamike obierze dalsza sytuacja.
4. stasek44
Im wiecej teamów bije się o podium tym lepiej dla nas-widzów :)
Jezeli jest tak jak pisze dexter, czyli silnik merca =+- silnik ferrari to mozna dojsc do wniosku, ze williams jest 100 lat za murzynami :D
5. stasek44
A tak btw. pewny siebie ten gówniarzyk co z pewnością daje kolorytu do rywalizacji :)
6. Blazefuryx
3. "Ricciardo w tym sezonie zdobyl juz 4 razy czwarte miejsce - czyli otarl sie o podium."
Nie powiedziałbym, że otarł się o podium. Takie pisanie kompletnie nie ma sensu, albo się na podium jest albo jest się poza nim. Nie ma stanów pośrednich, gdzie ktoś się o podium czy zwycięstwo ociera.
Tak samo można by powiedzieć, że Räikkönen w 2013 roku praktycznie wygrał 6 wyścigów, bo był 6 razy na drugim miejscu, otarł się niemalże o pewne zwycięstwa. W dwóch ostatnich wyścigach nie brał udziału przez kontuzję, więc możemy domniemywać, że tam też by zdobył dwukrotnie drugie miejsca, a więc w 2013 roku otarłby się o zwycięstwo aż 8 razy. :)
Mam nadzieję, że dostrzegasz aluzję.
Co do RBR, mam nadzieję, że nigdy nie osiągną poziomu, gdzie będą mogli wygrywać wyścigi.
7. Jahar
@6
RBR już jest zdolne do wygrywania bo mają jedno zwycięstwo w wyścigu i jedno w kwalifikacjach. Oni nie zawodzą, zawodzi Ferrari ze swoim podwoziem.
8. Magicgarage
Max ma tak wygórowane ego że wcale się nie zdziwię jak przywali w ścianę mistrzów aby dostać się do elitarnego grona :)
9. Eucliwood
Wszyscy pamiętamy jak Hamilton był obrażany od gówniarzy, idiotów, debili itp. jak zaczynał karierę. Zazdrościcie, że Verstappen może niedługo będzie lepszy? :)
10. diaRDS
@9
Czy ja wiem? Hamilton świetnie zaczął swoją przygodę z F1. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że najlepiej jak dotąd. Dopiero lata 2009-2011 a może i 2012 pokazały, że Brytyjczyk jeżeli nie walczy o zwycięstwo, to znaczenia szczególnego dla niego nie ma czy skończy trzeci, czy z DNF :D
11. dexter
@6
Eee tam. Aluzja w jedna, aluzja w druga strone. Musialbym miec chyba jakis problem zyciowy, gdybym interesowal sie tak waznymi sprawami. Takze...
12. Blazefuryx
11.
"Musialbym miec chyba jakis problem zyciowy, gdybym interesowal sie tak waznymi sprawami"
"gdybym interesowal sie tak waznymi sprawami" - czyli F1? Myślałem, że się interesujesz. O tym w końcu jest rozmowa, no i sam pierwszy o tym napisałeś. Nie rozumiem więc tego sarkazmu. :)
13. dexter
@Magicgarage
Max ma takie ego, ktore z pewnoscia pomaga przetrwac w tym sporcie. A co najwazniejsze - wygrywac wyscigi.
14. dexter
Blazefuryx, nie obraz sie, ale przeciez sam wiesz dobrze ze mnie nie interesuje "kibolstwo" zwiazane z zawodnikiem "XY". Tylko normalna, fajna, interesujaca a zarazem objektywna dyskusja na temat motorsportu ktora mozna mnie na portalu z pewnoscia "zarazic". Dlatego tak szybko nie zrozumiem Twojego nastawienia. A szkoda...
15. dexter
@stasek44
„A tak btw. pewny siebie ten gówniarzyk co z pewnością daje kolorytu do rywalizacji :)“
Dokladnie. A zdrowa pewnosc siebie pokazuje tylko, ze chlopak wie po co jest w F1. Zeby wyroznic sie z calej masy utalentowanych kierowcow wyscigowych kluczowa cecha jest odpowiedni charakter. Juz nie wspomne ze takie czy inne kluczowe cechy charakteru pomagaja dojsc na szczyt i tam sie utrzymac. Zadziwiajace jest to, ze ten chlopak posiada wszystko i to w tak brutalnie mlodym wieku. Jak czlowiek tak sie z boku przyslucha sie niekiedy jak mlody Verstappen mysli, co mowi - to mozna odniesc wrazenie ze przed kims stoi rutynowany zawodnik F1 ktory od wielu lat siedzi w tym biznesie (to jest niesamowite). Z takiego drzewa byli ciosani najwieksi mistrzowie swiata. Sluchajac wypowiedzi Verstappena mam niekiedy wrazenie, jakbym slyszal mlodego Schumachera.
Dzis Max ma miejsce w topowym zespole, gdzie w porownaniu do malych zespolow panuja troche inne warunki. Z tym ze presja w topowym zespole tez jest odpowiednio wieksza.
Wyscig w Monaco byl dla Maxa z pewnoscia ciekawym doswiadczeniem i zarazem fajna lekcja nauki. Niekiedy zdrza sie, ze kierowca w tak krotkim czasie placi tak duza cene za wlasne popelnione bledy - takie sa wyscigi.
Gdy kierowca rozbije swoje auto, to nikt nic nie powie, poniewaz jest to naturalna rzecz podczas wyscigow samochodowych. Tak samo jak pech albo techniczne usterki. Ale, gdy kierowca w tym samym zakrecie dwa razy popelni ten sam blad, to kazdy zespol na swiecie bedzie „not amused“...
W takiej sytuacji kazdy mlody kierowca po powrocie do boksow raczej omija swoich mechanikow szerokim kolem. ;) I z pewnoscia musi wysluchac sobie tez co ma do powiedzenia zespol...
Na obrone Verstappena trzeba powiedziec, ze on jest jeszcze bardzo mlodym zawodnikiem i z pewnoscia blad moze mu sie przydarzyc. Dla zespolu wazne jest aby mlody czlowiek szybko wyciagal wnioski z popelnionych bledow, dokladnie analizowal i potrafil sie szybko uczyc. W sumie wyscig Verstappena nie byl zly, poniewaz niezle nadrabial podczas wyscigu.
PS. Tak tylko na boku - malo brakowalo a w Monaco Sebastian Vettel w tym samym zakrecie co Verstappen mialby bliskie spotkanie z bariera. Sebastian popelnil doslownie ten sam blad co Max Verstappen. Wystarczy ze kierowca lekko opozni na dohamowaniu, zjedzie z linii i auto natychmiast siedzi na barierze. Gdyby Vettel nie wywarl wplywu na kierunek jazdy tzn. nie otworzyl, to murowanie siedzi na barierze. Tam jest takie miejsce gdzie auto przejezdza przez taka kopule. Kierowca skreca kierownica, rownoczesnie hamuje i redukuje biegi. W tym samym momencie auto wchodzi w podsterownosc, nastepnie natychmiast w nadsterownosc i auto nieublagalnie zbliza sie do barierek. Trzba miec troche szczescia, aby na tak waskim torze wyjsc z takiej sytuacji.
16. stasek44
@dexter
Fakt, że nie lubię tego zawodnika - nie jest mi obojętny jego wynik, sprawia że sam podchodzę nieco emocjonalnie do jego wyników. Po prostu odczuwam większe emocje gdy oglądam jego występ niż gdy widzę takiego Bottasa, albo Hulkenberga (gdzie nawet ten drugi jest równie uzdolnioy).
Jest też wiele osób, które nazywa Vettela "płaczkiem". Może jestem podobnego charakteru, ale sam bym języka nie szczędził na uwagi w kierunku innych kierowców - w szczególności gdyby zrobili coś niezgodnego, niepoprawnego.
Sytuacja, którą opisałeś - analogiczną do sytuacji w której znalazł się Max świadczy o (jak sądzę) dużymm doświadczeniu tego kierowcy. Można o nim mówić co się chce, ale mało jest tak "powtarzalnych" kierowców - w zasadzie zawsze utrzymuje dobre, szybkie tempo.
Btw. ciekawe ilu jest ludzi o równie wielkim talecie (np. Maxa), którzy nigdy nie wystąpią w żadnym wyścigu bo nigdy nie próbowali swoich sił w żadnej serii czy to wyścigowej czy rajdowej (brak kasy)...
17. dexter
"Btw. ciekawe ilu jest ludzi o równie wielkim talecie (np. Maxa), którzy nigdy nie wystąpią w żadnym wyścigu bo nigdy nie próbowali swoich sił w żadnej serii czy to wyścigowej czy rajdowej (brak kasy)..."
Aby uprawiac sport w F1 potrzebna jest Superlicencja. Aby dostac Superlicencje trzeba w ciagu ostatnich 3 lat zebrac (patrzac na nowe przepisy) chyba 40 punktow w roznych kategoriach wyscigowych. Tzn. odnoszac sukces kierowca zbiera punkty. Dodatkowo w ciagu ostatnich 180 dni za kolkiem bolidu F1 musi pokonac w testach 300 km.
Takze jest sporo kierowcow ktorzy teoretycznie moga zdobyc Superlicencje. Nawet w dojrzalym wieku. Pytanie ile z nich sie nadaje? W GP2 bedzie jeden. W GP3 bedzie moze dwoch.
Zasadniczo mowiac gdy ktos powaznie zastanawia sie nad kariera amatorska kierowcy wyscigowego to pierwszym punktem powinien byc Regionalny Klub Motorowy albo Zwiazek Motorowy. Tam siedza eksperci ktorzy moga udzielic duzo uzytecznych wskazowek i pierwszych cennych informacji. Wystarczy tylko zadzwonic, zrobic termin, popytac sie jakie sa niezbedne wymogi, gdzie sa w regionie rozne mozliwosci itd. itp. Bo jak czlowiek ma cos wiedziec, jesli nie zrobi pierwszego kroku? Na poczatku pieniadze z pewnoscia nie odgrywaja zadnej roli, tylko chec czy wlasna inicjatywa!
Jest pelno roznych organizacji gdzie kompetentni ludzie oferuja swoje porady. Tam mozna dowiedziec sie szczegolowych informacji na temat sprzetu dla poczatkujacego kierowcy, na temat ubezpieczenia ktore trzeba posiadac. Czesto pod okiem doswiadczonych osob organizowane sa rozne kursy dla nowicjuszy. Istnieje takze mozliwosc przejazdu z licencjonowanym zawodowym kierowca wyscigowym. Ja kiedys mialem mozliwosc przejechac sie tak samochodem DTM po torze wyscigowym (bardzo ciekawe wrazenie + mozliwosc zebrania informacji z pierwszej reki - moge tylko polecic). Najlepiej trzeba wszystko samemu wyprobowac, aby w ogole ocenic czy w zylach plynie benzyna zamiac krwi, a dopiero pozniej mozna myslec o karierze amatorskiej ktora mozna kontynuowac do dojrzalego wieku. Wazne jest zanim ktos gdzies cos podpisze aby wyprobowac rozne kluby czy organizacje. Wtedy mozna dla siebie wybrac optymalny model.
Z biegiem czasu mozna trenowac jazde pod okiem doswiadczonych instruktorow i zdobywac potrzebne licencje do uprawiania sportu motorowego. W pierwszej kolejnosci mozna wyrobic sobie standardowa krajowa licencje A. Licencja A upowaznia do udzialu w krajowych seriach wyscigowych jak i krajowych mistrzostwach. Znowu licencja C upowaznia juz do startow w miedzynarodowych wyscigach organizowanych przez FIA albo np. w 24 godzinnych wyscigach. Aby zdobyc licencje C trzeba posiadac juz pozytywne wyniki na krajowym podworku.
Pozostale licencje dla kierowcow ktorzy uprawiaja sport motorowy jako hobby sa raczej mniej interesujace. Miedzynarodowa licencja B upowaznia do startow w F3 i np. w DTM. Na koncu jest Superlicencja ktora upowaznia do startow w F1. Dzis oprocz aktualnych kierowcow F1, Superlicencje posiada jeszcze 34 innych kierowcow ktorzy startuja w innych seriach i nie maja fotela w F1.
Jakie sa jeszcze mozliwosci czy sport motorowy w ogole jest jakas opcja? Tak jak mowie, mozna np. zapisac sie na kurs. Taki godzinny kurs na torze wyscigowym duzo nie kosztuje. Oczywiscie, wszystko zalezy jakie sobie czlowiek stawia priorytety w zyciu. Jedna osoba pojdzie na dyskoteke, druga pojedzie sobie pojezdzic autem po torze wyscigowym. Ciekawe doswiadczenie mozna tez zebrac na torach kartingowych. Walka kolo w kolo z innymi zawodnikami szybko pokazuje czy ktos ma w ogole predyspozycje do sportu motorowego. Dla przyszlych kierowcow serii „Rally“, tez sa z pewnoscia rozne parki offroad pobudowane gdzie mozna przecwiczyc np. praktyczna jazde dryftem na luznym podlozu.
18. dexter
Obojetnie mlody czy stary, biedny czy bogaty - w pierwszej linii motorsport moze byc wspanialym doswiadczeniem dla wszystkich. W wieku siedmiu czy osmiu lat dzis kazde dziecko ma mozliwosc zebrania doswiadczenia na czterech kolach. Oczywiscie, na poczatku bedzie to zawsze zabawa. I rodzice musza w pierwszej linii wybic sobie z glowy mysli ze wlasna pociecha bedzie za kilka lat na tym sporcie grube miliony zarabiac. Z takim podejsciem do sportu ja moge kazdemu poradzic aby lepiej zainwestowal pieniadze w dobre wyksztalcenie tzn. w dobra szkole dla dzieciaka, a sport motorowy zostawil na boku. W kazdym razie mlode dzieciaki dzis jezdza w tzw. klasie „bambini“ - to jest zwykala zabawa gdzie dzieci moga pobawic siejezdzac np. slalomem obok pacholkow.
Oczywiscie z biegiem czasu z pewnoscia budzet bedzie odgrywal jakas role. Poniewaz uprawiajac profesjonalnie sport motorowy jest to jednak kosztowne przedsiewziecie. Przy rosnacej ambicji wzrastaja rowniez wydatki - a limit w gore jest otwarty...
Sam wybor kategorii pojazdow zalezy czesto od budzetu. Ale, jak ktos nie dysponuje duzym budzetu to moze na poczatku startowac przykladowo w organizowanych zawodach sportowych np. na zamkietym terenie gdzie trzeba pokonac slalom. Na takich zawodach mozna startowac wlasnym samochodem drogowym. Takie zawody sa czesto organizowane na zamknietych lotniskach albo zamknietym terenie przemyslowym. Wiadomo, ze to nie jest F1, ale jak ktos ma do czegos pasje to gdzies musi zaczac...
W sezonie na zamknietych torach wyscigowych czesto organizowane sa rozne zawody ktore moga byc fajna alternatywa. Sa rozne serie amatorskie np. „Driving Experience Challenge“ gdzie trzeba na torze powalczyc np. nie z przeciwnikiem ale z zegarem i czasem. Tylko startujac w takich zawodach samochody musza byc juz wyposazone w klatke bezpieczenstwa.
Bardziej profesjonalny oczywiscie bedzie start w np.w „Pucharze Marki“. Ale koszt wzrasta automatycznie, poniewaz tutaj kierowcy walcza juz na zamknietym torze wyscigowym. Oczywiscie oprocz samochodu podczas planowania finansowego trzeba zawsze uwzglednic koszty naprawy, koszty podrozy, koszty wpisowe za start, koszty pracownikow np. mechanika itd. itp.
Jedno jest pewne kiedys nie bylo tyle mozliwosci...
19. dexter
*zamiast krwi
*Jakie sa jeszcze mozliwosci aby ocenic czy sport motorowy w ogole jest jakas opcja?
*pobawic sie jezdzac
*duzym budzetem
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz