2016-05-27
Holendrzy cały czas myślą o przywróceniu Grand Prix
Sukces Maxa Verstappena sprawia, że w Holandii cały czas spekuluje się o możliwości przywrócenia Grand Prix tego kraju.R E K L A M A
Najbardziej znanym holenderskim torem wyścigowym jest Zandvoort, które po raz ostatni gościło kierowców Formuły 1 w 1985 roku.
Szef obiektu, Erik Weijers, cytowany przez gazetę Noordhollands Dagblad zasugerował, że powrót jego toru do kalendarza mistrzostw świata F1 mógłby nastąpić już w sezonie 2020.
„Nie możemy tego dokonać sami, gdyż to globalne wydarzenie, które przekracza możliwości toru” mówił Weijers. „Mamy spory potencjał, ale musimy to zaplanować i negocjować z Formułą 1.”
„Myślę, że sezon 2020 byłby dla nas dobrym rokiem, w dokładnie 35 rocznicę ostatniego Grand Prix na torze w Zandvoort.”
Szef obiektu, Erik Weijers, cytowany przez gazetę Noordhollands Dagblad zasugerował, że powrót jego toru do kalendarza mistrzostw świata F1 mógłby nastąpić już w sezonie 2020.
„Nie możemy tego dokonać sami, gdyż to globalne wydarzenie, które przekracza możliwości toru” mówił Weijers. „Mamy spory potencjał, ale musimy to zaplanować i negocjować z Formułą 1.”
„Myślę, że sezon 2020 byłby dla nas dobrym rokiem, w dokładnie 35 rocznicę ostatniego Grand Prix na torze w Zandvoort.”
komentarze
1. fanFelipeMassa3
Chciałbym żeby wróciło GP Holandii i GP San Marino. Marzenia. Ale nie chcę żeby GP San Marino wróciło kosztem Monzy. I jeszcze GP Polski. Pięknie byłoby. A ciekawe kiedy będzie GP Polski bo ja chciałbym.
2. gery
GP Polski? A po co obecnie F1 ma przyjeżdżać do Polski? Organizacja GP to mega wydatki dla organizatorów. Nie wiadomo, czy taka impreza by się zwróciła. F1 w Polsce nie będzie popularne bez dobrego kierowcy. Gdyby był ktoś o umiejętnościach Roberta to inna sprawa. Popatrz na Rio Haryanto - co z tego, że jest, jak jeździ jak jeździ. I to w słabym aucie.
Drugą sprawą jest tor. Chyba nie mamy w Polsce toru, który spełniałby te wymogi. Przynajmniej tak mówiło się za Roberta czasów w F1, teraz się w tym nie orientuję ;)
3. fanFelipeMassa3
@2 w Gdańsku czy nie daleko Łodzi podobno budują tor wyścigowy ale nie wiem czy dał by radę spełnić wymogi f1.
4. Iceman007
Kiedyś były plotki o gp Polski na jakimś tam torze blisko Wrocławia w 2008 roku. Teraz od czasu wypadku Kubicy wszystko ucichło.
5. EryQ
Polacy uwielbiają organizację imprez masowych to jedyny fakt. Z tym, że taki stadion czy halę obsadzić to nie problem. Zaś zapełnić kilkaset tysięcy miejsc na trybunach na takim torze F1 u nas?? Przy cenach jakie śpiewa sobie FIA może w pierwszym roku GP by były tłumy znając nasz entuzjazm do "nowego". BTW wybudować taki tor a później go utrzymać to bajońskie sumy na które nas nie stać po prostu. Ze utrzymaniem stadionów jest problem a co dopiero z takim wielkim obiektem. Holendrzy mogą sobie na to pozwolić. Stać ich to raz. Dwa, mają gotowe tory, które wystarczy odpowiednio zmodernizować.
6. St Devote
Jak zwykle chodzi o kasę. Młody Verstappen zaliczył sukces i już wśród obrotnych ziomków zakiełkował pomysł, żeby może zarobić na przyszłej karierze Maksa. Nie ma w tym ani krzty ambicji sportowych czy narodowych. Tak samo było po sukcesach Roberta, gdy od razu jak grzyby po deszczu wyskoczyli różni geszefciarze od kapitalizacji "kubicomanii".
7. Del_Piero
To normalne. Verstappen zaczyna odnosić sukcesy to w Holandii zacznie panować Verstappenomania. Ten sam mechanizm jak w Polsce z Małyszomanią. Skoki zaczęły cieszyć się zdecydowanie większym zainteresowaniem. Na GP Hiszpanii w obliczu sukcesów Alonso zaczęło się więcej ludzi zbierać i oglądalność wyższą ma podobno tylko mecz Real-Barcelona.
@1.fanFelipeMassa3 - też bym chciał GP San Marino, ale po tylu latach to raczej wątpliwe. Fajny byłby powrót Kyalami, Adelaide, Aida... GP Polski? Gdy Kubica się ścigał miałoby to sens. Teraz nie ma żadnego. F1 nigdy nie miało jakichś tradycji w Polsce. Tutaj zdecydowanie rządzi piłka nożna, skoki przez 3 miesiące i epizodycznie siatkówka jeśli są jakieś mistrzostwa, igrzyska (o ile nie są zakodowane :D). Reszta sportów zdecydowanie w tyle.
@6. St Devote - kasa, nie kasa. Oczywiście. Co w tym dziwnego? Jak ktoś nie zapłaci to Bernie wykopie z kalendarza. $$$ musi się zgadzać. Jak Eskimosy wyłożą kasę by zorganizować GP Antarktydy to Bernie raz dwa wsadzi to gdzieś do kalendarza i wykopie Monzę bo ona coś ostatnio miała jakiś problem. W Polsce jak wyłożą kasę też tak będzie, ale to miało sens za Kubicy gdy F1 tutaj cieszyło się w miarę sporym zainteresowaniem. Teraz raczej sytuacja wraca do normy i "Janusze" F1 już nie oglądają. Została ta sama elitarna grupa sprzed 2007 zanim Polsat zaczął pokazywać EF JEDEN. Poza tym w Polsce bieda i nie stać nas raczej na GP.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz