komentarze
  • 1. MarTum
    • 2016-03-24 18:39:52
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Kiedyś to Grosjean szybował nad głową Alonso. Teraz Alonso sam zobaczył jak to jest latać w stylu Grosejana.

  • 2. Hamcio20
    • 2016-03-24 18:54:41
    • *.business.static.vectranet.pl

    Ni ema co się dziwić..przecież jego bolid to był wrak i od samego początku wątpiłem żę Jednostka przetrwała.

  • 3. St Devote
    • 2016-03-24 19:09:29
    • *.static.korbank.pl

    Przecież w czasie wypadku silnik był na pełnych obrotach. Nawet jeśli fizycznie to rozbiorą na części i złożą ponownie, to spadek niezawodności jest nieunikniony. Lepiej już jakoś strategicznie łyknąć karę za wymianę, niż ryzykować awarię w potencjalnie udanym wyścigu.

  • 4. St Devote
    • 2016-03-24 19:12:36
    • *.static.korbank.pl

    Chodziło mi o to, że na chłopski rozum większe uszkodzenia można wygenerować uderzeniem z taką siłą przy działającym niż wyłączonym/chłodnym silniku. Ale pewnie zaraz dexter mi udowodni, że jest dokładnie odwrotnie ;)

  • 5. Jabba1979
    • 2016-03-25 19:23:12
    • *.146.2.130.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Zaraz pojawi się ogłoszenie - sprzedam silnik hondy, prawie nowy. Hiszpan tylko włączył by radia posłuchać.

  • 6. szymov
    • 2016-03-26 07:29:04
    • *.play-internet.pl

    Silnik uszkodzony a Alonso nie.

  • 7. Igor
    • 2016-03-26 09:44:15
    • *.19.196.169

    To niewiarygodne, tak poważny wypadek. Tutaj mowa o zniszczonym silniki. A jak kolega zauważył powyżej, Alonso nie. Fernando Alonso jest obecnym bogiem. Jest nieśmiertelny. Zesłany na ziemie aby wygrywać.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo