Volkswagen nie ma w planach F1
Szef działu sportów motorowych Volkswagena rozwiał wszelkie spekulacje na temat ewentualnego wejścia niemieckiej marki do Formuły 1, twierdząc że brak stabilności przepisów technicznych oraz niepewność co do przyszłego akcjonariatu obecnie nie pozwalają władzom koncernu na podjęcie tak kosztownych decyzji.VW miał być wtedy bardzo bliski związania się z zespołem Red Bulla, jednak teraz Wolfgang Durheimer twierdzi, że jego firma zamierza skupić się na długodystansowych mistrzostwach świata, rajdach samochodowych oraz wyścigach GT.
„Formuła 1 nie jest obecnie w naszych planach” mówił pytany przez magazyn Autocar. „Warunki nie są wystarczająco przewidywalne, aby dokonywać tak dużych inwestycji.”
„Od strony przepisów pojawia się wiele plotek dotyczących silników i dla poparcia tej dla technologii.”
„Zanim zdecyduje się przeznaczyć takie pieniądze trzeba mieć pewność na pięć lat stabilnych przepisów- nie może być zmian przepisów czy zabawy w większą lub mniejszą liczbę cylindrów w silnikach, czy zmian w systemie hybrydowym nieodpowiadającym temu co obecnie stosuje się w samochodach drogowych.”
Oprócz problemów z przepisami, Durheimer dostrzega zagrożenie związane ze zmianą udziałowców, gdyż o chęci sprzedaży Formuły 1 przez CVC nie raz głośno wypowiadał się już Bernie Ecclestone.
„Od strony właścicielskiej także pojawia się ogromny znak zapytania, na który sport musi sobie odpowiedzieć.”
„Gdy prowadzi się wielki biznes oparty o ogromne inwestycje oczekuje się pewnych wpływów oraz zapewnienia, że obecny skład akcjonariatu nie ulegnie zmianie.”
komentarze
1. Mat5
Fajnie by było zobaczyć kilka zespołów więcej w stawce, jak miało to miejsce do lat 90, ale trzeba patrzeć na aspekty finansowe. Volkswagen troszkę nadszarpnął swoją reputację po ostatniej aferze, ale mimo wszystko miło by było zobaczyć ich w F1, podobnie jak Audi.
2. Wymoderowano
Volks nie ma kasy na zabawę w F1, miliardy odszkodowań, niedługo to samo czeka Mercedesa.
3. Antie
Takie tam gadanie, ale może wejdą z Lambo. W końcu od czegoś tam jest Stefek D.
4. melo
@1 VW zrujnował reputacje i rujnuje dalej poprzez wybitnie nieudane konstrujcje obecnych silników diesla jak i benzynowych. Przykład Audi A6 2.0 TDI 5 lat użytkowania 30tyś zł na naprawy silnika, a silnik dajej nie pracuje jak potrzeba, nie zdążysz jednego naprawić psuje sie już drugie. Nowe silniki TSI - odbierasz autko z salonu i na dziendobry dolewasz litr oleju na 1000km, według serwisu VW to normalne. Według mnie nie jest to normalne ;) A awarie juz pukają do drzwi ;) Silniki VW obeznie to koszmar użytkownika. Plus afera w oszustwem, a dlaczego oszukiwali? bo mają tak kiepskie konstrukcje że w optymalnym trybie pracy wielokrotnie przewyzszają emisje trujących związków do atmosfery, trzeba było oszukiwac aby sprzedawać auta. W dobrze skonstruowanym silniku stosunek temperatury do ciśnienia w cylindrze podczas cyklu spalania zachowuje optymalną krzywą zależności T/P więc "wszystkie" trującezwiązki chemiczne się wypalają."Wszystkie" w cudzysłowie bo całkowicie nie spalą się dlatego są normy Euro, ale spalą sie na tyle żeby zmieścić sie w normach euro. Któtko mówiąc przy odpowiedniej proporcji temp i ciśnienia wypalają sie trujące związki chemiczne. Gdy silnik jes spartolony temperatua nie współgra z ciśnieniem, czyli nie utrzymuje sie w optymalnym przebiegu krzywej T/P związki te nie mogą sie spalić, silnik truje.
5. adamek11
@4 Twoje wypociny to tylko niczym nie podparte dyrdymały które mało kogo obchodzą, także napisałeś się na darmo
6. Eucliwood
Mnie obchodzą, więc milcz trollu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz