komentarze
  • 1. fanAlonso=pziom
    • 2015-09-04 20:04:52
    • *.146.77.2.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    kpina,żart i nie wiem co jeszcze - a potem komentarze dziadka że kiedyś kierowcy mówili co im się podobało, sprawa jest prosta pirelli wyprodukowało bubel ale berni dostaje od nich dużo mamony i koło się zamyka

  • 2. sholder
    • 2015-09-04 20:11:02
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Niedługo zakażą im mówić cokolwiek o wyścigach...

  • 3. AlMastar
    • 2015-09-04 22:54:46
    • *.47.255.29

    gdyby nie ten bubel to połowa wyścigów byłaby jeszcze nudniejsza ...

    @1 umiesz czytać ze zrozumieniem ? to polecam 4 akapit ...

  • 4. dexter
    • 2015-09-05 09:26:18
    • *.2.6.122

    W sumie takie upozycjonowanie wydaje sie byc logiczne.

    Na torze w Spa sily ktore oddzialuja na material sa ekstremalne. Kierowca permanentnie uderza podloga i przednim skrzydlem w krawezniki, szczegolnie w zakrecie Eua Rouge. To jest logiczne ze odlamki karbonu beda lezec na powierzchni asfaltu.

    Ogolnie mowiac opona nie powinna eksplodowac. Ale ciezko jest w takiej sytuacji zarzucac cos Pirelli, poniewaz producent zalecal przed weekendem w Spa: 2 pit-stopy, zwiekszone cisnienie, odpowiedni kat pochylenia kola itd. itp.

    Pirelli zrobilo to co do nich nalezy: czyli kierowcy zostali przepytani, zostala przeprowadzona szczegolowa analiza incydentu Rosberga i Vettela. Badania wykazaly ze wina nie lezy w samej strukturze czy w sposobie budowy opony. Zalecenia Pirelli sa znane: zastanowienie sie razem z FIA nad tematem jak mozna lepiej zoptymalizowac czyszczenie torow wyscigowych.
    Z przeprowadzonej analizy wynika ze incydent eksplozji mial duzo do czynienia z samym torem wyscigowym w Spa.
    Zadanie postawione przed Pirelli bylo nastepujace: konstrukcja takiej opony ktora bedzie m. in. miala znaczace zuzycie. Poniewaz wtedy na podstawie roznej strategii mozna m.in. postoj w boksach na rywalu wymusic. Nie jest sztuka skonstruowanie „drewnianej“ opony, ktora wytrzyma kompletny dystans wyscigu - kazdy producent potrafi wybudowac taka opone. Oczywiscie, ze Pirelli potrafi wyprodukowac tez taka opone, ale tak nie brzmialo zadanie ktore zostalo postawione przed producentem przez organizatora F1. Opona miala prowokowac zuzycie, postoj w boksach mial byc w kazdym przypadku elementem wyscigu i producent trzymal sie takich zalecen.

    Wyscig w Silverstone (rok 2013) nie byl dobra wizytowka dla producenta opon. M.in. dlatego ze zespoly w ogole nie trzymaly sie zalecen. Kazdy robil co chcial. Zespoly radykalnie przesadzaly jesli chodzi o cisnienie w oponch oraz kat pochylu ustawienia kol. Problem w tym, ze producent dostal po glowie. I nagle Pirelli z dnia na dzien jest „kims“ kto nie potrafi wyprodukowac odpowiedniej opony - image idzie w swiat.

    Oczywiscie, rozczarowanie Sebastiana Vettela po GP Belgii jest zrozumiale. W dodatku przed domowym wyscigiem we Wloszech najgorszy wynik do tej pory uzyskany w sezonie dla zespolu Ferrari z pewnoscia nie byl powodem aby tanczyc z radosci. Tja, tak publicznie wypowiadajacy sie kierowca mocno upozycjonowal swoja pozycje wobec partnera technicznego F1. Jako reprezentant Ferrari takie mocne slowa wobec wloskiego przedsiebiorstwa z pewnoscia nie zasmakowaly wszystkim. W takiej formie z pewnoscia kierowca nie powinien wybierac swoich slow. Zespol Ferrari stanal za plecami swojego pracobiorcy, ale Maurizio Arrivabene musial niezle nagimnastykowac sie aby zlagodzic slowa rzucone wobec Pirelli.

    Vettel wszczal debate w czasie ktory nie jest korzystny dla producenta, ani dla F1. Dzisiaj Pirelli walczy o podpisanie umowy na nastepne lata jako dostawca opony do F1. Pirelli nie ma interesow w tym, aby prowadzic wojne producentow opon. A wiadomo jak to jest w biznesie: jesli ktos tylko dostaje po glowie, to bardzo szybko mozna takiemu podmiotowi w danym projekcie prad odciac.
    A taka sytuacja dla samego organizatora wyscigow F1 nie bylaby korzystna, poniewaz Michelin widzac co sie dzieje natychmiast zdaje sobie z tego sprawe ze ich pozycja w negocjacji nagle jest inna. I wtedy Michelin ma mozliwosc wywalczenia z wlasnego punktu widzenia lepszych dla siebie warunkow finansowych. Nikt akurat w F1 nie jest zainteresowany aby teraz taka dyskusja byla gotowana.

    Czy do konca sezonu podwyzszone cisnienie w oponie oraz zmieniony kat ustawienia kol bedzie rozwiazaniem ogolnie tematu opon - zobaczymy.
    Mnie cieszy fakt ze na koncu nie zostalo wprowadzone ograniczenie co do maksymalnej ilosci okrazen na danej mieszance opon. A dlaczego? Kazde auto ma troche inna filozofie, przez co kazda mieszaka opony inaczej sie zuzywa. Kazdy kierowca ma troche inny styl jazdy, potrafi lepiej albo gorzej oszczedzac opony. Dane mozna przeanalizowac, strategie ulozyc ale nigdy nie mozna przeniesc wyniku zuzycia opon 1:1 na inny typ samochodu.

  • 5. TrollMan
    • 2015-09-05 09:32:21
    • *.adsl.inetia.pl

    Skoro technologicznie jest możliwe zrobienie opon na cały wyścig bez utraty jej właściwości jezdnych to należy tak zrobić. W końcu to jest wyścig i trzeba stawiać na ściganie. Wymuszanie postojów podczas wyścigów powinno być czymś strasznie nienaturalnym, a nie jest tak tylko dlatego bo ludzie się już do tego przyzwyczaili.

  • 6. dexter
    • 2015-09-05 10:16:02
    • *.2.6.122

    @TrollMan

    Z pewnoscia opcja nad ktora mozna podyskutowac.

  • 7. mazur81
    • 2015-09-05 11:27:04
    • *.play-internet.pl

    40 lat temu w Polsce też nie wolno było publicznie krytykować władzy... Podobieństwo uderzające. Zresztą znaczna część przepisów F1 zalatuje komuną.

  • 8. Del_Piero
    • 2015-09-05 22:34:40
    • *.ms-net.eu

    Władza ludowa, CIA, Władimir Putin lubią ten news.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo