Manor zatrudnił kierowcę rezerwowego
Fabio Leimer, mistrz serii GP2 z 2013 roku, został oficjalnym kierowcą rezerwowym zespołu Manor. Ekipa w komunikacie prasowym potwierdziła, że Szwajcar będzie pełnił tę rolę do końca bieżącego sezonu.Miniony sezon Szwajcar spędził rywalizując wraz z zespołem Rebellion w długodystansowych mistrzostwach świata, WEC.
W myśl zawartej umowy Leimer w tym roku może liczyć na występ podczas kilku piątkowych treningów.
„Jestem wstrząśnięty, że przytrafiła mi się taka okazja i chciałbym podziękować Manorwi za wiarę jaką okazał moim umiejętnościom” mówił kierowca.
„W szczególności jestem podekscytowany tym, że otrzymam szansę poprowadzenia bolidu F1 podczas wybranych piątkowych sesji treningowych, ale nie mogę również doczekać się czasu spędzonego na torze wraz z zespołem, wkładając w jego działania moje obserwacje i doświadczenie w sytuacjach technicznych. Cieszę się również, że będę mógł poznać jak funkcjonuje zespół Formuły 1.”
„To ogromny krok dla mnie i nie mogę się doczekać rozpoczęcia tej współpracy. Mam nadzieję, że wynagrodzę ekipie jej zaufanie do mojej osoby.”
komentarze
1. Greek
Heh, zabawnie widzieć taką podjarkę z bycia rezerwistą Monaru :D Jeszcze jakby to był jakiś młodzik, który miałby okazję wpisać sobie do CV fakt bycia "kierowcą F1", ale to jest 26-latek ;] W dodatku nie anonimowy.
2. Kojo
Niezrozumiałe dla mnie jest coś takiego, że zwycięzca GP2 w następnym sezonie nie dostaje posady w zespole F1. Skoro GP2 jest bezpośrednim przedsionkiem Formuły 1, to zwycięzca tej serii w nagrodę powinien mieć zagwarantowane miejsce etatowego kierowcy w którymś z zespołów. Fajnie, że chłopak dostał szansę, bo chyba byle jakim kierowcą nie jest, ale w takim bolidzie jeżdżąc tylko w piątki niewiele może pokazać, ale lepsze to niż nic.
3. dexter
YES!!! Super kierowca z bardzo duzym doswiadczeniem. Ogromnie cieszy mnie ten fakt, ze Fabio zostal w F1 zatrudniony. Manor - Manorem (noz - widelec). F1 byla zawsze jego marzeniem. On zasluzyl jak malo kto w ostatnim czasie na cockpit F1. Trzymam za niego mocno zacisniete kciuki, aby to byl pierwszy szczebelek na drabinie F1. Wiem, ze to jest malo realne, ale...
PS. Od dzisiaj jestem oficjalnie fanem Manora. To jest wiadomosc ktora mnie naprawde pozytywnie zaskoczyla. Nic nie wiedzialem... Przyznam sie, ze chlopaka troche znam. Wow!
4. pjc
Kiedyś Damon Hill dostał szansę po 30-tce i wiele osiągnął. Leimerowi życzę tego samego, może się wybije w F1
5. GregoryMcL
@Kojo
zgadzam się z tobą Mistrz serii GP2 powinien mieć automatycznie fotel kierowcy etatowego w TEAMie F1 , lecz to miał by minus że co roku ktoś by musiał odpaść na Emerytur e ( zakończyć karierę , a przez to spada zainteresowanie (oglądalność) F1 np. Brak 1) Webbera , 2)Kovalainena 3)Bourdais 4)M.Schumachera 5)Barrichello 6)J.Trulli 7)R.Kubicy 8)G. Fisichella [ Brak kierowców/Gwiazd co przykuły mnie do F1 (od sezonu 2005) ] Jeszcze niech odejdą Alonso Raikkonen , Hamilton i F1 się skończy Drugi minus to Nowi Kierowcy mało znani [ chociaż śledzę GP2/GP3 Renault 3,5 Tym co kibicuję nie awansują do F1 [ do minusowych kierowców Max Verstappen , skąd on się wziął Jedna mała seria i już awans do F1 i Helmut Marco to wielki kierowca ,, no błagam kierowcy powinni awansować z serii do serii F. Renault , GP3 , GP2 , F2 i dopiero w tedy F1 lub IndyCar . Brak Torów (Rund dla mnie ciekawych) np. GP Turcji , Hiszpania Street Valencja , Argentyna , ] , Brak Fabrycznych Teamów Honda , Toyota , BMW , [Audi nie chce bo starczy jej dominacja w WEC i w LeMans .
6. dexter
Dla samego "show" wazni sa wszyscy wykonawcy „gwiazdy“ i zespoly ktore zajmuja tylna pozycje. Kazda rola musi byc obstawiona. Sport raczej zyje z tego, gdy raz na jakis czas underdog pokona faworyta.
A zespoly ktore zajmuja tylne pozycje pozostana przy zyciu tylko wtedy, gdy dostana szanse awansu gdzies na srodkowa pozycje. Dzisiaj sytuacja wyglada tak, ze wchodzac do F1 jako „nowicjusz“ przez minimum 3 lata trzeba „gryzc ziemie“. Male zespoly sa tez kregoslupem sportu, oni zawsze zostana w sporcie. Fabryczne zespoly przychodza i odchodza, posiadaja troche inna filozofie i priorytety. Fabryczny zespol zawsze inwestuje bardzo duzo pieniedzy, ale chce miec gwarancje ze bedzie wygrywal. Dlatego duzy zespol zawsze potrzebuje maly zespol aby go pokonac, inaczej inwestycja nie bedzie dla niego interesujaca. Fabryczny zespol zawsze odejdzie gdy zbyt czesto bedzie przegrywal, a porazka bedzie zbyt droga.
Choc, przyznam ze Porsche albo Audi z duza checia zobaczylbym w F1.
Z pewnoscia duzo swiezego powietrza wnioslby angaz takiego koncernu jakim jest Volkswagen. Audi i Porsche gwarantuje mase nowych fanow. Pytanie tylko czy grupa VW potrzebuje F1 do szczescia?
Wszystko zalezy od strategii koncernu. Fakt jest tez taki, ze F1 w mediach ma nieporownywalnie wieksza sile rozglosu (ktora jest duzo wieksza niz inne serie wyscigowe w ktorych angazuje sie VW). Patrzac na koncern VW to zwlaszcza Audi jest stosunkowo dobrze w DTM i WEC upozycjonowane. Ale... nie oznacza to wcale, ze zwyciezcy tych serii beda na pierwszych stronach czesci sportowej wszystkich gazet na swiecie. W wiadomosciach nie bedzie poswieconych 3 minut na ten temat! No, jeszcze moze stacja TV ktora posiada wykupione prawa do transmisji wyscigow, moze dana serie odpowiednio pushowac, ale na innych programach informacyjnych sytuacja bedzie inaczej wygladac.
Od lat stratedzy w Wolfsburgu rozwazaja, dyskutuja, sprawdzaja taki czy inny scenariusz. Przygotowania nigdy nie zostaly calkowicie pogrzebane. W 2008 VW planowal przejecie udzialow w Red Bullu. Za 50 % udzialow w zespole Mateschitza VW byl w stanie polozyc na stol 300 Mln. Euro + oplate za dodatkowe roczne koszta w wysokosci 100 Mln. Euro.
W 2010 szef rady nadzorczej Ferdinand Piech kazal ponownie szefowi zarzadu finansowego wystawic wniosek o zbadanie sytuacji. Dieter Mateschitz znowu byl chetny do rozmow. Red Bull do tej pory nie mial zadnego tytulu. Sebastian Vettel nie byl jeszcze mistrzem swiata. I Mateschitz szukal partnerow albo dostawce nowych agregatow, badz kupca na Red Bulla albo Toro Rosso.
Szef Audi Rupert Stadler kazal wybudowac nowy silnik dla F1. Byly szef Ferrari F1 Stefano Domenicali zostal zaangazowany. W tym samym czasie Matthias Muller czlowiek ktory zarzadza Porsche razem z szefem do spraw rozwoju rozbudowali wlasny plan rozwoju. Wszystko szlo wedlug planu w dobrym kierunku, gdy nagle Ferdinand Piech skierowal swoj kciuk w dol. Piech nie chcial wspolpracowc z Berniem Ecclestone.
Nie wiem, czy taka osobowosc jak Ferdinand Piech, ktory posiada w swoich rekach ponad 27 % akcji VW- wartosc pakietu akcyjnego: 21 miliardow Euro (mniejszosc blokujaca 20,1 %) - dalej nie bedzie rzadzila w koncernie VW poza jego murami. Bez jego zgody nic w VW nie bedzie podejmowane, a dlaczego tak mysle? Osoba posiadajaca tyle udzialow zawsze bedzie mogla przez swoich posrednikow w radzie nadzorczej blokowac kluczowe decyzje. Ciezko jest tutaj cos przepowiedziec.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz