Hamilton studiuje 80-stronicowy kontrakt...
Opowieści o rychłym podpisaniu przez Lewisa Hamiltona nowego kontraktu z Mercedesem zaczynają przypominać niekończącą się sagę „Mody na sukces”.Przed kolejną eliminacją mistrzostw świata F1, Grand Prix Chin, w wywiadzie dla tej samej stacji telewizyjnej, Sky Sports News HQ Hamilton przyznał jednak, że podpisanie kontraktu w tym tygodniu jest mało prawdopodobne.
„Mało prawdopodobne” odpowiadał na konkretne zapytanie o podpisanie nowej umowy z Mercedesem.
„Oczywiście przed ostatnim wyścigiem powiedziałem, że kontrakt może być podpisany w ciągu tygodnia, ale to moje pierwsze osobiste negocjacje z zespołem i nie zdajecie sobie sprawy ile razy musiałem przeczytać dokument składający się z 80 stron- jest tyle do przeczytania a wszystko to w prawniczym żargonie. Szczerze, to wszystko jest jak wrzód na tyłku.”
Brytyjczyk zdaje się przyjmować strategię na przeczekanie i zmiękczenie „przeciwnika” jakim w tej sytuacji jest jego szef, Toto Wolff.
W mediach pojawiały się spekulacje, że Hamilton wynegocjował już dla siebie nową gażę na poziomie 52 milionów dolarów rocznie, ale jednocześnie przed wyścigiem w Malezji dziwnym zbiegiem okoliczności w mediach pojawiły się doniesienia o bliskich kontaktach Hamiltona z Ferrari, który ponoć zakupił nawet najnowsze, drogowe dzieło inżynierów z Maranello, LaFerrari.
komentarze
1. Reseller
Vettel w sierpniu 2014 też kupił Ferrari :-) Czyżby w sezonie 2016 zespół z Maranello reprezentowali Vettel i Hamilton? Może Lewis Hamilton czeka żeby sprawdzić kondycję "rumaków" i w przyszłym sezonie założyć czerwony kombinezon.
2. EryQ
@1 To samo mam na myśli. Taki układ dałby odpowiedź na miliony pytań. Ciche marzenie.
3. MarTum
Vettel będzie zapierał się czym się da aby nie dopuścić do waszego scenariusza. Boi się powtórki Ricciardo vs Vettel.
4. Reseller
No tak, ale Kimi jest raczej na wylocie z Ferrari; kogo innego widzisz u boku V w przyszłym sezonie w Ferrari? Tym bardziej, że idzie im coraz lepiej. Rosberga wezmą? Mało prawdopodobne. Na szachownicy są jeszcze mlode wilczki, ale nie sądze, żeby któremuś z nich udało się wcisnąć na miejsce Kimiego. Chyba bardziej V będzie zależało, żeby jeśli już będzie przegrywał walkę wewnątrz drużynową to lepiej z Hamiltonem niż z takim Sainzem :-)
5. MarTum
Ja bym chciał widzieć Ricciardo. To była by niezwykle ciekawa sytuacja gdyby pozwolili im sprawiedliwie walczyć. A czy Kimi jest na wylocie? Nie czas teraz o tym mówić. Dopiero początek i nie zdążył jeszcze nic udowodnić z powodu niezwykłego pecha. Będzie można coś o nim powiedzieć kiedy przejedzie kilka GP bez pecha na karku.
6. EryQ
@5 Puknij się i to dosłownie... Kimi mimo pechu(spuścizna po Alonso i to samo F.Massa) miał tempo genialne w Malezji! A Daniela nie zobaczysz w Ferrari. Nie te progi. Nigdy nie zdobedzie tytułu tym samym droga do SF zamknięta.
7. MarTum
Napisałem wyraźnie, że gadać o wynikach to możemy dopiero po kilku różnych GP, a najlepiej w okolicach połowy sezonu. Chyba, że Ty z tych co po jednej Malezji już znają tempa wyścigowe i skill kierowcy na cały sezon.
8. fanAlonso=pziom
może za trudna dla niego ta lektura ten nowy kontrakt
9. istrii
Tak, tylko że SF stawia na jednego kierowcę. Nie ma tam takiego układu jak w Mercu. Więc waszym zdaniem na kogo postawi SF? Na 4 krotnego mistrza czy na 2 krotnego mistrza? Myślę że w tym temacie Vetel ma większe plecy.
10. stooges
Prosba do administracji czy byla by opcja analizowania piatkowych treningow, np. dlugich stintow. Czasy porownania itp. wyniki sa na stronie FIMu ale mozna by je tu gdzies umiescic w celu komentarzy
11. Reseller
@9. Pewnie, że V ma tam być No 1. Rozważam czysto teoretycznie, w tym sezonie Ferrari na 100% majstra nie stuknie; Do zdobycie mistrza konstruktorów potrzebnych jest dwóch dobrych kierowców a nie Jeden mega a drugi przeciętniak. Od czasu powrotu Kimi niczego nie pokazał. Można zwalać na kiepski bolid, ale moim zdaniem Kimi dobry to już był. Więc myślę, że Ferrari postawi na drugiego dobrego kierowcę. Może to będzie Lewis, może Valteri, może... Ferrari nie potrzebuje paydriverów a na rynku zostają jeszcze Hulkenberg, i "dziadek" Button :-)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz